„Powiedziałbym po śląsku, panie prezydencie, co myślę o pańskim wecie, ale publicznie nie wypada” – skomentował pod koniec maja premier Donald Tusk decyzję Andrzeja Dudy o zawetowaniu ustawy o języku śląskim. Przewidywała, że miałby on status języka regionalnego, takiego, jaki obecnie ma kaszubski.
Wejście ustawy w życie oznaczałoby możliwość wprowadzenia do szkół dobrowolnych zajęć z języka śląskiego, zdawania go na maturze, montowania dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości oraz dofinansowania działalności związanej z zachowaniem języka przez państwo. Zawetowanie jej przez prezydenta spowodowało wściekłość posłów KO, którzy z uznania języka śląskiego zrobili jedną ze swoich obietnic wyborczych. Jednak mimo weta rząd i tak ma zamiar finansować język śląski – z rezerwy celowej.