Wracając ze swej wizyty w Pekinie, Władimir Putin prawdopodobnie zamierzał odwiedzić Koreę Północną. Bez dostaw amunicji artyleryjskiej z tego kraju rosyjska armia nie mogłaby walczyć z Ukrainą. Dyplomaci cytowani przez zachodnie media sądzili, że „taka możliwość zirytowała Pekin”. Dlatego Putin wrócił wprost do domu.
Według nieoficjalnych informacji podobnie było z wizytą w Wietnamie. – Putin chciał wykorzystać odwiedziny u swych trzech kluczowych partnerów w Azji: Chinach, Wietnamie i Korei Północnej, dla zasygnalizowania, że trwa jego polityka „Zwrotu na Wschód”. A Zachodowi nie udało się izolować go na arenie międzynarodowej – sądzi ekspert z Singapuru Ian Storey.
Korea Północna staje się coraz bardziej samodzielna
Napotkał jednak niechęć przywódców Chin. Sprzedaż amunicji i rakiet w zamian za dostawy ropy sprawiły, że Korea Północna staje się coraz bardziej samodzielna, a to zmusza Pekin do konkurowania o wpływy w niej. Trzy tygodnie przed przyjazdem Putina do Pekinu, stamtąd do Korei Północnej pojechał nawet numer 3 w chińskiej hierarchii władzy, przewodniczący Komitetu Stałego parlamentu Zhao Leji, proponując podobno odwiedziny Xi Jinpinga w Pjongjangu.
– Chińczycy zostali zaalarmowani zbliżeniem między Koreą Północną a Rosją, które zaczęło się od porozumienia o dostawach uzbrojenia. Teraz najwyraźniej niepokoją się możliwością zbyt dużej utraty wpływów – sądzi Victor Cha z waszyngtońskiego CSIS.