Pekin zirytowany współpracą Moskwy i Pjongjangu. "Nie zbliżać się do Korei"

Chiny coraz bardziej irytuje ścisła współpraca wojskowa Moskwy i Pjongjangu. Utrudnia ona Pekinowi dyplomatyczną konkurencję ze Stanami Zjednoczonymi.

Publikacja: 21.05.2024 04:30

Władimir Putin

Władimir Putin

Foto: Alexander RYUMIN / POOL / AFP

Wracając ze swej wizyty w Pekinie, Władimir Putin prawdopodobnie zamierzał odwiedzić Koreę Północną. Bez dostaw amunicji artyleryjskiej z tego kraju rosyjska armia nie mogłaby walczyć z Ukrainą. Dyplomaci cytowani przez zachodnie media sądzili, że „taka możliwość zirytowała Pekin”. Dlatego Putin wrócił wprost do domu.

Według nieoficjalnych informacji podobnie było z wizytą w Wietnamie. – Putin chciał wykorzystać odwiedziny u swych trzech kluczowych partnerów w Azji: Chinach, Wietnamie i Korei Północnej, dla zasygnalizowania, że trwa jego polityka „Zwrotu na Wschód”. A Zachodowi nie udało się izolować go na arenie międzynarodowej – sądzi ekspert z Singapuru Ian Storey.

Korea Północna staje się coraz bardziej samodzielna

Napotkał jednak niechęć przywódców Chin. Sprzedaż amunicji i rakiet w zamian za dostawy ropy sprawiły, że Korea Północna staje się coraz bardziej samodzielna, a to zmusza Pekin do konkurowania o wpływy w niej. Trzy tygodnie przed przyjazdem Putina do Pekinu, stamtąd do Korei Północnej pojechał nawet numer 3 w chińskiej hierarchii władzy, przewodniczący Komitetu Stałego parlamentu Zhao Leji, proponując podobno odwiedziny Xi Jinpinga w Pjongjangu.

– Chińczycy zostali zaalarmowani zbliżeniem między Koreą Północną a Rosją, które zaczęło się od porozumienia o dostawach uzbrojenia. Teraz najwyraźniej niepokoją się możliwością zbyt dużej utraty wpływów – sądzi Victor Cha z waszyngtońskiego CSIS.

Chińczycy zostali zaalarmowani zbliżeniem między Koreą Północną a Rosją, które zaczęło się od porozumienia o dostawach uzbrojenia

Victor Cha z waszyngtońskiego CSIS

Chiny do tej pory uważały się za najważniejszego patrona (choć nie sprzymierzeńca) koreańskich komunistów, ale putinowska wojna z Ukrainą zmieniła układ sił w trójkącie Moskwa–Pjongjang–Pekin.

– Chiny nie chcą otwierać zbyt wielu frontów w konfrontacji z USA, dlatego Pekin wstrzymuje się przed otwartą współpracą z Pjongjangiem. To bowiem wywołałoby niepotrzebne – z jego punktu widzenia – napięcia w rozmowach z Waszyngtonem – mówi koreański ekspert Lee Hee-ok.

Obecnie sytuacja zmienia się, bowiem za rosyjskie pieniądze Koreańczycy mogą zechcieć odegrać znacznie większą rolę w regionalnej polityce. „Kim ma możliwość wywoływania kryzysów i wojen” – sądzi część ekspertów.

Kim Dzong Un znacznie bardziej może liczyć na Moskwę

Do tej pory powstrzymywał go brak środków i konieczność zapewnienia sobie chińskiego wsparcia. Teraz znacznie bardziej może liczyć na Moskwę. – Korea Północna ma nieufność do Chin wpisaną do swego kodu genetycznego. A Kim Dzong Un prawdopodobnie posiada takie same DNA – opisuje ekspert z Seulu Chang Yong-seok.

Czytaj więcej

Putin podarował Kim Dzong Unowi swojego rosyjskiego Rolls-Royce'a

Pekin próbuje więc naciskać na Kreml, by zbytnio nie zbliżał się do Korei Północnej. Jest to trudne, bo koreańscy komuniści oferują Rosji coś, czego ta bardzo potrzebuje, czyli uzbrojenie. A Chiny uchylają się od sprzedawania broni, choć wszystko pozostałe oferują w ogromnej ilości.

„Bez Chińczyków nie dalibyśmy rady: cyfrowe krótkofalówki, wszystkie te drony, w tym FPV (First Person View – rodzaj dronów z kamerą, która umożliwia bezpośrednią transmisję obrazu – red.), noktowizory i wszystkie te przyrządy do wykrywania promieniowania cieplnego, nawet płyty ceramiczne w części naszych kamizelek kuloodpornych, nawet buty i kalosze. Nasi żołnierze sądzą, że pociski też są chińskie, ale te hieroglify napisane na ich skorupach są koreańskie, one są od Kima” – opisywał niedawno jeden z rosyjskich blogerów wojskowych, jak rosyjska armia uzależniona jest od chińskich dostaw.

Dlatego pewnie Putin obecnie ominął Koreę Północną. Co nie znaczy, że do niej w końcu nie dojedzie.

Wracając ze swej wizyty w Pekinie, Władimir Putin prawdopodobnie zamierzał odwiedzić Koreę Północną. Bez dostaw amunicji artyleryjskiej z tego kraju rosyjska armia nie mogłaby walczyć z Ukrainą. Dyplomaci cytowani przez zachodnie media sądzili, że „taka możliwość zirytowała Pekin”. Dlatego Putin wrócił wprost do domu.

Według nieoficjalnych informacji podobnie było z wizytą w Wietnamie. – Putin chciał wykorzystać odwiedziny u swych trzech kluczowych partnerów w Azji: Chinach, Wietnamie i Korei Północnej, dla zasygnalizowania, że trwa jego polityka „Zwrotu na Wschód”. A Zachodowi nie udało się izolować go na arenie międzynarodowej – sądzi ekspert z Singapuru Ian Storey.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Rozszerzenie UE w polu zainteresowania nowego polskiego komisarza
Polityka
Kamala Harris na prezydenta USA? Barack Obama przerwał milczenie
Polityka
Unia Europejska przekaże Ukrainie zyski z zamrożonych aktywów Rosji. Ursula von der Leyen: Nie ma lepszego symbolu
Polityka
Mariusz Kamiński w europarlamencie. „Panie komisarzu, pan jest głuchy i ślepy?”
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Polityka
Nigeryjski pomysł na protesty. Policja konfiskuje opony w całym kraju