Gościem programu Michała Kolanki był Bogdan Zdrojewski. Polityk podczas rozmowy zapytany został między innymi, czy kiedy rozmawia z wyborcami, pojawia się temat „Tarczy Wschód”, zapoczątkowany przez premiera Donalda Tuska. - Ten temat nie rezonuje – on się pojawia, ale nie na pierwszym, drugim czy trzecim miejscu, tylko troszkę dalej. Ale trzeba pamiętać, że ja w wyborach startuję z okręgu dolnośląsko-opolskiego. To jest zachód Polski i ten temat nie jest tam tak mocno widoczny, jak w województwach wschodnich - stwierdził polityk.
Bogdan Zdrojewski: Walka z PiS-em musi odbywać się rozmaitymi technikami i metodami
Czy zdaniem Bogdana Zdrojewskiego ten weekend jest wygrany przez Koalicję Obywatelską? - Mieliśmy dobrą sytuację startową, gdzie mieliśmy przewagę 8-9 punktów nad PiS-em. Później PiS-owi udało się to trochę wyrównać. Wskutek rozmaitych okoliczności. Rzeczywiście teraz powolutku odrabiamy - powiedział Bogdan Zdrojewski. - Dla mnie zaskakująca jest ta kampania. Z jednej strony wyczuwam wielkie zmęczenie polityką samych wyborców. Mamy trzy kampanie pod rząd – jedną sejmowo-senacką, a potem dwie tury wyborów samorządowych. Wybory do PE to jest walka de facto dwóch obozów – PiS-u i PO. Ona jest prostsza, w związku z tym sądzę, że te dwa ostatnie tygodni będą przesądzające i wynikach wybrańców, ale i o frekwencji - dodał.
Czytaj więcej
Opublikowano wyniki nowego sondażu przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Badanie, uwzględni...
Zmęczenie wyborców przełoży się na niższą frekwencję? - Trochę się przełoży. Liczę, że ta frekwencja będzie najwyższa, jeśli chodzi o wybory do PE w ostatnich kilkunastu katach. Natomiast nie wiem czy będzie wyższa o 1-2 proc. czy – jakbym chciał – o 10 proc. Dziś rzeczywiście mamy podział na Polskę eurosceptyczną i euroentuzjastyczną. Ten środek, który wypełnia PO w tej chwili, na szczęście rośnie - stwierdził Zdrojewski. - Ale zawsze w polityce jest tak, że ta wyrazistość – ostry sprzeciw wobec UE albo entuzjazm wobec UE – zawsze lepiej się sprzedaje. Najtrudniej sprzedawać coś, co jest racjonalne, zdrowo rozsądkowe, umiarkowane. A my musimy tacy być. Przypomnę, że dziś walka pomiędzy KO a PiS-em odbywa się pod prostym, sztandarowym hasłem: czy my mamy być w tej UE czy nie. PiS udaje, że jest zwolennikiem naszego pobytu w UE, ale jego sceptycyzm jest na granicy polexitu. I ten sceptycyzm jest dużo bardzo posunięty niż Camerona przez brexitem. A wiadomo do czego to doprowadziło - ocenił.
Jeśli chodzi o PiS, to musimy być twardzi. Wydaje mi się, że PiS nadal stosuje wszystkie możliwe triki, by oszukać wyborców. Nawet jest w stanie powiedzieć, że Zielony Ład był przez nich cały czas atakowany. Pamiętamy wystąpienia komisarza Wojciechowskiego czy Jarosława Kaczyńskiego. Jeżeli oni nagle idą do ludzi i mówią coś kompletnie przeciwnego, to znaczy, że uważają swoich wyborców za kompletnych durni - ocenił polityk. - To niedobrze wygląda, ale musimy pamiętać, że walka z PiS-em musi odbyć się rozmaitymi technikami i metodami, bo inaczej do pewnej części elektoratu PiS-u – tej oszukanej – niestety prawda nie dociera - dodał.