Magdalena Biejat: Nie rozumiem działań Donalda Tuska. Rząd nie słucha własnych ministrów

Decyzja o niewychodzeniu przedstawicieli partii Razem do rządu była słuszna — oceniła senator Magdalena Biejat, kandydatka Lewicy na prezydenta Warszawy. Skrytykowała przy tym niektóre działania Donalda Tuska, oceniając je jako „niezrozumiałe”.

Publikacja: 15.02.2024 13:02

Magdalena Biejat, kandydatka na prezydenta Warszawy, współprzewodnicząca partii Razem, wicemarszałki

Magdalena Biejat, kandydatka na prezydenta Warszawy, współprzewodnicząca partii Razem, wicemarszałkini Senatu

Foto: Nowa Lewica/mat.pras./Dawid Dobrogowski

— Tak, uważam, że (decyzja partii Razem o tym, by nie wchodzić do rządu) była słuszna — mówiła w czwartek Biejat w Radiu ZET. - Nie wchodząc do rządu mówiliśmy o tym, że niepokoi nas brak konkretnych deklaracji i gwarancji rozwiązań, na których nam zależy — tłumaczyła, wskazują w pierwszej kolejności na sprawę mieszkalnictwa i zauważając, że do rozwiązania tego problemu „potrzebne są bardzo konkretne pieniądze”. — Dzisiaj jesteśmy w sytuacji, w której przedstawiciele rządu ogłaszają kontynuację kredytu 2 proc. czy 0 proc., nadal czekamy na konkretne założenia, mimo, że będzie on szkodliwy dla rynku mieszkaniowego, bez konsultacji z Lewicą — zwróciła uwagę.

— Dzisiaj rząd przeznaczył miliard złotych na budowę mieszkań czynszowych w samorządach. Potrzebujemy cztery razy tyle, co najmniej, żeby odpowiedzieć tylko na to zapotrzebowanie samorządów, które teraz jest — mówiła dalej współprzewodnicząca Razem. — Ja uważam Donalda Tuska za polityka doświadczonego, za polityka inteligentnego, za polityka, który powinien rozumieć te sprawy. Więc jeśli to nie jest problem ideologiczny, to nie wiem, co to jest, bo trudno w tej chwili naprawdę zaprzeczać faktom — stwierdziła, podkreślając, że nie rozumie działań szefa rządu. 

Magdelena Biejat: Donald Tusk powinien rozumieć te sprawy. Wskazała dwie kwestie

— Kolejna sprawa, która jest dla mnie absolutnie niezrozumiała, to że dalej nie ma absolutnie żadnego ruchu w kwestii przerywania ciąży — kontynuowała senator. — Obecna koalicja wygrała te wybory głosami kobiet, które się zmobilizowały m.in. ze względu na to (...) W Sejmie leży nie tylko ustawa dotycząca legalizacji aborcji, ale również ustawa Lewicy o dekryminalizacji aborcji. To jest coś, co można zrobić od razu — podkreśliła.

Czytaj więcej

Biejat chce być prezydentem Warszawy. Obiecuje mieszkania o niskim czynszu

Biejat zaznaczyła, że kwestia dekryminalizacji aborcji to sprawa „którą można by przeprowadzić, bo Trzecia Droga również jest w stanie ją zaakceptować”. — Co więcej, o tym, że to trzeba zrobić szybko, mówiła też ostatnio minister (Izabela) Leszczyna z Platformy Obywatelskiej. Fakt, że rząd nie słucha swoich własnych ministrów — już nie mówię o ministrze (ds. równości Katarzynie) Kotuli, która o to walczy od samego początku — jest dla mnie też kompromitujący — kontynuowała.

Wicemarszałkini Senatu wezwała też rząd do przedstawienia nowelizacji tzw. ustawy medialnej. — Obiecywano nam ustawę o zmianie mediów publicznych, o uzdrowieniu mediów publicznych, o stworzeniu ich na miarę tego mitycznego BBC, o którym wszyscy mówimy. I cały czas jej nie ma. To jest czas, żeby ją pokazać — zaapelowała,przyznając jednocześnie, że z „dawną” TVP „trzeba było zrobić szybko porządek”. — Uważam, że ten tryb, który został wybrany, nie był dobrym trybem, ale miejmy też świadomość, że telewizja publiczna była szkodnikiem, funkcjonowała w sposób, który pogłębiał podziały i po prostu był szkodliwy dla demokracji, szczuł na ludzi — stwierdziła Magdalena Biejat. 

— Tak, uważam, że (decyzja partii Razem o tym, by nie wchodzić do rządu) była słuszna — mówiła w czwartek Biejat w Radiu ZET. - Nie wchodząc do rządu mówiliśmy o tym, że niepokoi nas brak konkretnych deklaracji i gwarancji rozwiązań, na których nam zależy — tłumaczyła, wskazują w pierwszej kolejności na sprawę mieszkalnictwa i zauważając, że do rozwiązania tego problemu „potrzebne są bardzo konkretne pieniądze”. — Dzisiaj jesteśmy w sytuacji, w której przedstawiciele rządu ogłaszają kontynuację kredytu 2 proc. czy 0 proc., nadal czekamy na konkretne założenia, mimo, że będzie on szkodliwy dla rynku mieszkaniowego, bez konsultacji z Lewicą — zwróciła uwagę.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wybory do PE. Kaczyński porównał Kurskiego i Bielana do kutrów torpedowych
Polityka
Sondaż: Czy Polacy uważają wybory do Parlamentu Europejskiego za ważne wybory?
Polityka
Trzecia Droga rozpoczyna kampanię wyborczą do Parlamentu Europejskiego. "Potrzebujemy pokoju"
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Wylosowano numery list
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Polityka
Nietypowa rekonstrukcja rządu. "Dwa nazwiska zaskoczeniem"