Reklama

Rosyjski urzędnik: Filozof Immanuel Kant winien wojnie w Ukrainie

Gubernator Królewca twierdzi, że urodzony w Koenigsbergu Niemiec odpowiada za wojnę w Ukrainie, bo jest „duchowym twórcą współczesnego Zachodu”.

Publikacja: 12.02.2024 20:10

Grób Immanuela Kanta w Kaliningradzie

Grób Immanuela Kanta w Kaliningradzie

Foto: PAP/DPA

W ten sposób Anton Alichanow uczcił 300-lecie urodzin słynnego filozofa (urodzonego 24 kwietnia 1724 roku).

- Zachodni blok, sformowany przez USA na swój obraz i podobieństwo to imperium kłamstwa, a Kant i sama idea oszustwa świetnie się łączą – mówił urzędnik do rosyjskich politologów zebranych w Swietłogorsku.

Czytaj więcej

Nauka i wiara. W poszukiwaniu sensu życia

Kant winien pierwszej wojnie światowej

- Nie tylko pierwsza wojna światowa zaczęła się od prac Kanta, ale i obecny konflikt w Ukrainie zaczął się i tam. My tutaj, w Kaliningradzie (rosyjska nazwa Królewca-red.) mamy odwagę sugerować, chociaż w istocie jesteśmy prawie pewni, że właśnie w krytyce praktycznego rozumu i metafizyce moralności, gdzie Kant wprowadza słynne pojęcie imperatywu kategorycznego, położone są etyczne podstawy konfliktu, który my obecnie prowadzimy – filozofował gubernator.

- Kant jest prawie bezpośrednio związany z tym globalnym chaosem (…) z którym się stykamy. Więcej, on jest bezpośrednio związany z wojskowym konfliktem w Ukrainie – precyzował.

Reklama
Reklama

„Ojciec prawie wszystkiego”

Poza tym Kant, według niego, jest „ojcem prawie wszystkiego”: idei wolności, idei państwa prawa, liberalizmu, racjonalizmu a nawet „idei Unii Europejskiej”. Czyli rzeczy, których nienawidzi porządny, rosyjski gubernator.

Czytaj więcej

Kaliningrad czy Königsberg? Bursztynowy separatyzm niepokoi Moskwę

Nic nie wiadomo o tym, by ktoś ze słuchaczy zaprotestował lub zarzucił urzędnikowi zwykłą ignorancję. Nie słychać też było, by pochowany przy murze królewieckiej katedry Kant przewracał się w grobie.

Ale sam Alichanow na wszelki wypadek dodał, że opisując wpływ filozofa „pozwala sobie na pewną prowokację”, choć raczej można by to nazwać głupotą.

Niezrozumienie, niechęć czy wręcz nienawiść do Kanta i jego filozofii jest powszechna wśród putinowskich elit Królewca

Admiralska nienawiść do filozofa

Jednak niezrozumienie, niechęć czy wręcz nienawiść do Kanta i jego filozofii jest powszechna wśród putinowskich elit Królewca. Sześć lat temu, w grudniu 2018 roku szef sztabu Floty Bałtyckiej, wiceadmirał Igor Muchametszyn oskarżył niemieckiego filozofa o „zdradę ojczyzny”. Chodziło mu prawdopodobnie o to, że w czasie wojny siedmioletniej, w 1757 roku po wkroczeniu carskich wojsk do Królewca Kant – wraz z innymi znanymi obywatelami miasta – złożył przysięgę na wierność carycy Elżbiecie. Czyli zdradził monarchię pruską.

Reklama
Reklama

Przemawiając do marynarzy wiceadmirał stwierdził, że ani on ani jego słuchacze nigdy nie czytali „jakichś takich niezrozumiałych książeczek” Kanta i nie zamierzają ich czytać.

Kant zdradza "ruską ziemię”

Nie czytali ich pewnie i „nieznani sprawcy”, którzy po wystąpieniu wojskowego oblali czerwoną farbą pomnik filozofa (przetrwał sowieckie oblężenie miasta w 1945 roku), jego mogiłę i tablicę pamiątkową na ulicy Leninowskiej.

Dodatkowo rozrzucili ulotki na których napisali „Kant zdradził ruską ziemię”. Nie wiadomo, o co im w tym wypadku chodziło, czy może był to jakiś dowcip.

Polityka
„Działają jak w czasach OGPU i MGB”. Jak Putin tropi przeciwników za granicą?
Polityka
Dlaczego Donald Trump chce zadusić Nicolása Maduro
Polityka
Administracja Donalda Trumpa wstrzymuje płatności za zabiegi korekty płci młodych pacjentów
Polityka
Dmitrij Pieskow: Stosunki USA-Rosja w ruinie, ale jest potencjał
Polityka
Trump grozi Wenezueli. Maduro mówi o prawdziwych celach prezydenta USA
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama