Zatrzymanie w Pałacu Prezydenckim było bezprecedensowe. Chciano użyć podsłuchów

Aby jak najszybciej zatrzymać Kamińskiego i Wąsika, chciano zastosować technikę operacyjną, a więc podsłuchy, by ustalić gdzie są i co planują, oto dlaczego prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nalotu na Pałac Prezydencki.

Publikacja: 12.01.2024 22:01

Zatrzymanie w Pałacu Prezydenckim było bezprecedensowe. Chciano użyć podsłuchów

Foto: PAP/Marcin Obara

- Śledztwo zostało wszczęte z artykułu 231 Kodeksu karnego, czyli o w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy służb – mówi oględnie „Rzeczpospolitej” prok. Szymon Banna, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Chodzi o funkcjonariuszy Policji i Służby Ochrony Państwa, którzy wspólnie dokonali zatrzymania.

Dlaczego je wszczęto?

Czytaj więcej

Zatrzymanie Kamińskiego i Wąsika. Prokuratura wszczyna śledztwo ws. działań policji i SOP

Po wspólnej akcji policji oraz Służby Ochrony Państwa wpłynęło kilka zawiadomień, w tym od posłów i byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego (obecnie posła PiS). Chcieliśmy zapytać go o szczegóły zawiadomienia, ale poseł nie odbierał od nas telefonu.

Operacja „doprowadzenia” skazanych za tzw. aferę gruntową Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, byłych szefów CBA w celu wykonania kary dwóch lat pozbawienia wolności, wzbudziła kontrowersje, i protesty.

Technika operacyjna pomogła zatrzymać ex-ministrów?

Jak ustaliła nieoficjalnie „Rzeczpospolita” nie chodzi tylko o wejście do Pałacu Prezydenckiego, ale i o domniemane naciski na stosowanie środków techniki operacyjnej – w tym między innymi podsłuchów – po to, żeby jak najszybciej zatrzymać Kamińskiego i Wąsika.

Czytaj więcej

Sondaż. Czy zatrzymanie Kamińskiego i Wąsika było legalne? Wyborcy Trzeciej Drogi rozdarci

Presja miała być wywierana na wiceszefa stołecznej Policji Krzysztofa Smelę, pierwszego zastępcę komendanta stołecznego policji ds. kryminalnych — twierdzą nasze źródła. - Nie chciał temu ulec, został więc wyłączony z akcji. Na znak sprzeciwu podał się do dymisji, składając raport o odejście na wcześniejszą emeryturę - słyszymy w środowisku służb. Czy kontrolę zastosowano? Tego nie udało nam się ustalić.

O wątpliwościach wokół tej akcji pisała „Rzeczpospolita”.

Czytaj więcej

Sondaż: Polacy wskazują winnych kryzysu związanego ze sprawą Kamińskiego i Wąsika

- Normalnie takie sprawy są robione przez dzielnicowych. Policjanci pojechali do sądu z samego rana po nakaz doprowadzenia. Zaraz potem udali się pod pod domy Wąsika i Kamińskiego, ale tam już ich nie było — mówi nam jeden z funkcjonariuszy.

- Już pod Pałacem przeszukiwali samochody, w pewnym momencie w akcję było zaangażowanych więcej funkcjonariuszy niż w poszukiwania po głośnym zabójstwie na Nowym Świecie w Warszawie - dodaje.

SOP otwiera drzwi policji

Jak ujawniła „Rzeczpospolita”, do Pałacu, od strony Biura Bezpieczeństwa Narodowego weszło 14 policjantów, którzy zatrzymali posłów „do odsiadki” w więzieniu. Znajdowali się oni w gabinecie szefa gabinetu politycznego prezydenta Dudy Marcina Mastalerka — byli we wtorek gośćmi Głowy Państwa. Policja wykorzystała moment, gdy prezydent Duda wyjechał na spotkanie z białoruską opozycjonistką. Drogę utorowali policjantom funkcjonariusze SOP, którzy wprowadzili ich do Pałacu i wskazali pomieszczenie, w którym przebywali Wąsik i Kamiński. W całą operację ich zatrzymania zaangażowano kilkudziesięciu policjantów. Policja nie weszłaby do Pałacu, gdyby nie zgoda samego wiceszefa SOP, Bartłomieja Hebdy, któremu podlegają działania ochronne w SOP. Hebda był przez siedem lat szefem ochrony prezydenta Dudy, awansował w 2022 r. na zastępcę komendanta SOP, dzięki wsparciu prezydenta. - SOP nie miał wyjścia - mówi nam jeden z najbliższych współpracowników premiera Tuska.

Rozmach ujęcia Wąsika i Kamińskiego był bez precedensu. Podobny jest przy obławach na gangsterów mających status niebezpiecznych, chociaż chodziło o byłych konstytucyjnych ministrów skazanych za występek – przestępstwo urzędnicze – na stosunkowo niski wyrok i dotąd niekaranych.

Byli szefowie CBA rozpoczęli odbywanie kary. Zostali skierowani dwóch dwóch zakładów karnych na terenie Polski. Obaj rozpoczęli głodówkę. Wczoraj prezydenta Andrzej Duda oświadczył, że wszczął drugą procedurę ułaskawieniową.

- Śledztwo zostało wszczęte z artykułu 231 Kodeksu karnego, czyli o w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy służb – mówi oględnie „Rzeczpospolitej” prok. Szymon Banna, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Chodzi o funkcjonariuszy Policji i Służby Ochrony Państwa, którzy wspólnie dokonali zatrzymania.

Dlaczego je wszczęto?

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
„Nie chcemy polexitu, tylko reformy Unii Europejskiej”. Konwencja wyborcza PiS
Polityka
Rada ministrów na śmieciówkach. Jak zarabiali członkowie rządu w zeszłym roku?
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS po decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Sondaż: Broń atomowa USA w Polsce dzieli Polaków
Polityka
Hekatomba małych partii. Pod nóż idą ugrupowania m.in. Kołodziejczaka, Piecha i „Jaszczura”