Prokuratura bada kolejną „interwencję poselską” Brauna

Ruszyło dochodzenie w sprawie wejścia posła Konfederacji pod koniec sierpnia z kontrolą do Ministerstwa Zdrowia. Zarzuty usłyszała już m.in. znana działaczka prolife Kaja Godek.

Publikacja: 04.01.2024 18:19

Kaja Godek i Grzegorz Braun

Kaja Godek i Grzegorz Braun

Foto: PAP/Paweł Supernak

29 sierpnia do budynku Ministerstwa Zdrowia wkroczył poseł Konfederacji Grzegorz Braun. W towarzystwie m.in. działaczki prolife Kai Godek chciał uzyskać dostęp do dokumentacji zespołu, który na zlecenie ministra pracuje nad wytycznymi dotyczącymi legalnej aborcji, ale wszystko skończyło się interwencją policji. Wkrótce może mieć z tego powodu problemy. Prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie naruszenia miru domowego.

Zagrożenie dla życia i zdrowia

Skąd pomysł posła na interwencję? Zespół został powołany w czerwcu przez ówczesnego ministra Adama Niedzielskiego z powodu śmierci ciężarnej Doroty w szpitalu w Nowym Targu, która – zdaniem ówczesnej opozycji i części mediów – mogła mieć związek z restrykcyjnym prawem aborcyjnym. Prace zespołu od początku budziły kontrowersje środowisk prolife, bo wytyczne miały uwzględniać zagrożenie dla zdrowia psychicznego jako przesłankę do legalnej aborcji. Już teraz rośnie liczba legalnych zabiegów z tego właśnie powodu. Zdaniem działaczy prolife oparte są one na wadliwym rozumienie przesłanki ustawowej, mówiącej o zagrożeniu dla życia i zdrowia kobiety, a oficjalne wytyczne ministerstwa mogłoby otworzyć tę furtkę jeszcze szerzej.

Czytaj więcej

Bogusław Chrabota: Poseł Braun to ścieżka do totalnej izolacji Konfederacji

Od miesięcy wytycznymi interesował się Braun, nie udało się mu jednak dotrzeć do ich treści, bo członkowie zespołu zobowiązali się do zachowania poufności. Zdaniem posła, nie mieli do tego prawa. To dlatego wszedł do ministerstwa w terminie spotkania tego gremium, uzasadniając, że „prace spec-zespołu ds. rozszerzania praktyk aborcyjnych są prowadzone de facto w konspiracji”.

Na nagraniach z interwencji zamieszczonych w Internecie widać, że po tym gdy poseł i towarzyszące mu osoby odmówiły opuszczenia siedziby resortu, zostały wyprowadzone przez mundurowych. – Czego bronicie? Bronicie zabijania dzieci. Bronicie zabijania niewinnych ludzi – wołała do interweniujących funkcjonariuszy Kaja Godek, zaś wskutek zamieszania w ministerstwie posiedzenie zespołu odwołano.

Kaja Godek usłyszała zarzuty

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Szymon Banna potwierdza nam, że dochodzenia w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście. Zaś Kaja Godek mówi, że usłyszała już zarzuty, podobnie jak inna działaczka prolife Laura Lipińska. – To prawdopodobnie pierwszy przypadek, gdy ściga się osoby, biorące udział w interwencji poselskiej na polecenie parlamentarzysty. To sygnał, że obejście prawa aborcyjnego jest tematem szczególnie ważnym dla Ministerstwa Zdrowia, czy to pod starym, czy pod nowym kierownictwem – komentuje Kaja Godek. – Poprosiliśmy o pisemne uzasadnienie postawienia nam zarzutów. Szczególnie kuriozalne wydaje się nam zawarte w policyjnych dokumentach sformułowanie o tym, że „wtargnęłyśmy do ministerstwa”, skoro w rzeczywistości po prostu wpuścił nas tam portier – zauważa.

Czytaj więcej

Aborcja: PiS umywa ręce?

29 sierpnia w resorcie był też Roman Fritz, obecnie poseł Konfederacji, a wówczas asystent Brauna. Czy prokuratura będzie chciała postawić zarzuty obu posłom? – Trwają czynności dowodowe. Z uwagi na dobro śledztwa nie jest możliwe informowanie o planowanych czynnościach śledztwa – mówi prokurator Banna.

Braun tłukł mikrofonem o ścianę

Jednak nie jest to pierwsza interwencja poselska Brauna, która może mieć konsekwencje karne. Np. w maju przerwał wykład badacza Holocaustu prof. Jana Grabowskiego w Niemieckim Instytucie Historycznym, wywracając głośnik i tłukąc mikrofonem o mównicę. Przed rokiem wyniósł z sądu w Krakowie i wyrzucił do kosza choinkę udekorowaną bombkami z flagami ukraińskimi i unijnymi, a w grudniu zasłynął w światowych mediach akcją w Sejmie, gdy z użyciem gaśnicy proszkowej zgasił żydowski świecznik, zapalony z okazji święta Chanuka. Adam Bodnar, nowy minister sprawiedliwości, w pierwszym dniu urzędowania poprosił o informację z prokuratury na temat spraw dotyczących Brauna.

Czytaj więcej

Ściągają z posła Brauna wielki dług - już prawie 156 tys. zł

Działania posła zaczęły mieć dla niego także konsekwencje polityczne, bo po akcji z gaśnicą został zawieszony w Konfederacji, a stanowisko wicemarszałka ma stracić polityk tej partii Krzysztof Bosak. Poseł Konfederacji Przemysław Wipler powiedział w czwartek w RMF FM, że Braun „powinien zostać usunięty z klubu, a nie zawieszony”.

Z Grzegorzem Braunem nie udało nam się skontaktować, a jego akcja w Ministerstwie Zdrowia niekoniecznie okazała się skuteczna. Dzięki niej opracowywane wytyczne nabrały rozgłosu, a w ich sprawie negatywnie wypowiedział się Zespół Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych. Ostanie posiedzenie zespołu resortowego, które miało skończyć się przyjęciem wytycznych, to zwoływano, to odwoływano. Jednak zmiana rządu nie zakończyła jego prac, a posiedzenie ostatecznie zaplanowano na końcówkę stycznia.

29 sierpnia do budynku Ministerstwa Zdrowia wkroczył poseł Konfederacji Grzegorz Braun. W towarzystwie m.in. działaczki prolife Kai Godek chciał uzyskać dostęp do dokumentacji zespołu, który na zlecenie ministra pracuje nad wytycznymi dotyczącymi legalnej aborcji, ale wszystko skończyło się interwencją policji. Wkrótce może mieć z tego powodu problemy. Prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie naruszenia miru domowego.

Zagrożenie dla życia i zdrowia

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Sondaż: PiS z największym spadkiem. Rośnie Konfederacja
Polityka
Szkody wizerunkowe, gratka dla wywiadu. Specjaliści o asystentce Donalda Tuska
Polityka
Unia wszczyna procedurę nadmiernego deficytu wobec Polski
Polityka
Polityczne Michałki. Sejm rusza na wakacje a PSL z kontrofensywą, zaś Giertych przynosi KO „kontent rozliczeniowy”
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Polityka
Władysław Kosiniak-Kamysz: Jeden projekt w sprawie aborcji mógłby przejść