Włodzimierz Czarzasty: Media publiczne chcemy przejąć zgodnie z prawem

- Absolutnie to jest zły pomysł - powiedział współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty, odnosząc się do propozycji, by jeden kanał Telewizji Polskiej "oddać" pod kontrolę obecnej opozycji, czyli PiS-u.

Publikacja: 18.12.2023 11:45

Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty

Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty

Foto: Wojtek Radwanski / AFP

Na początku grudnia podczas debaty "Media publiczne a demokracja w Polsce" publicysta Jacek Żakowski pytał, jak podzielić się mediami publicznymi finansowanymi ze środków publicznych z tymi, którzy 15 października przegrali wybory. Dodał, że Włosi podzielili się kanałami. - Czy jesteśmy gotowi pomyśleć o tym, że TVP2 będzie PiS-owskie? - pytał. Zaznaczył, że kiedyś obecna opozycja przejmie władzę i znów zabierze "wszystko" oraz przekonywał, że należy przyjąć do wiadomości, że państwo jest podzielone i trzeba się nim w szczodry sposób podzielić, bo w przeciwnym wypadku żadnych mediów publicznych nie będzie.

W poniedziałek w RMF FM współprzewodniczący Nowej Lewicy, wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty został zapytany, czy Żakowski ukradł mu pomysł. Prowadzący mówił, że Czarzasty w jednym z wywiadów przedstawił analogiczny pomysł dotyczący mediów publicznych jako własny.

Czytaj więcej

Mariusz Błaszczak: TVP ujawniła wiele afer, brońmy niezależności mediów

Włodzimierz Czarzasty: Zdziwiłbym się, gdybym coś takiego powiedział

Wicemarszałek odparł, że to pomysł "ani Żakowskiego, ani Czarzastego". - Zresztą uważam, że głupi - ocenił. - Zmieniłem zdanie w tej sprawie, jeżeli kiedyś mówiłem, że jest mądry - dodał.

Na uwagę, że miał taki pomysł, a sprawę przedstawił w wywiadzie, Włodzimierz Czarzasty odparł: - Z tego wynika, że od tego momentu zmądrzałem, jeżeli tak było.

- Zdziwiłbym się, gdybym coś takiego powiedział - zastrzegł. - Absolutnie to jest zły pomysł - mówił, odnosząc się do propozycji Jacka Żakowskiego. - Robienie czegoś takiego, że jeden program będzie dla jednej opcji politycznej, drugi dla drugiej opcji politycznej, to zaprzeczenie idei w ogóle mediów publicznych realizowanej przez BBC na przykład - ocenił. Lider Nowej Lewicy mówił, że zna "ten mechanizm bardzo dobrze i od strony złej, i od dobrej", ponieważ był członkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

Czytaj więcej

Zmiany w TVP jeszcze przed świętami. Tak rząd Tuska planuje odbić media publiczne

Czarzasty nie zgodził się z opinią, że obecnie w mediach publicznych "wajcha" jest przestawiana z jednej skrajności w drugą. - W telewizji publicznej na razie nie wygląda to tak - powiedział.

Na uwagę, że zapowiadał szybkie "odwrócenie wajchy" wicemarszałek odparł, że tak, ale nie o 180 stopni. - Moim marzeniem jest tak, żeby telewizja publiczna i radio publiczne były wyważone, i żeby byli politycy i z lewej, i z prawej strony - mówił.

Włodzimierz Czarzasty: Media publiczne powinny być niczyje

- Jak chcecie przejąć media publiczne? - spytał prowadzący. - Zgodnie z prawem - odparł Czarzasty dodając, że o tym, co jest zgodne z prawem decydują nie politycy, a sądy.

- Media publiczne powinny być niczyje, tak uważam - zadeklarował współprzewodniczący Nowej Lewicy. Pytany, jak chce to osiągnąć, odpowiedział: - Tak, żeby byli zapraszani komentatorzy z każdej strony politycznej, tak, żeby dziennikarze byli obiektywni.

Czytaj więcej

Danuta Holecka odchodzi z "Wiadomości". Prezenterka żegna się z TVP

- Wie pan, na czym polega tragedia znacznej części klasy polskich dziennikarzy? Na tym, że dziennikarze stają po określonej stronie politycznej (...). Jeżeli rozmawia pan z dziennikarzem i pan wie dokładnie, na kogo on będzie głosował, to wydaje mi się, że coś jest nie tak. W telewizji publicznej nie powinni pracować tacy dziennikarze - mówił do prowadzącego rozmowę Włodzimierz Czarzasty.

- Uprzejmie informuję, że cała moja mądrość polega na tym, że nie wiem, kto przyjdzie do telewizji publicznej i do radia publicznego, bo nie ingeruję w ten proces - powiedział też wicemarszałek Sejmu.

Na początku grudnia podczas debaty "Media publiczne a demokracja w Polsce" publicysta Jacek Żakowski pytał, jak podzielić się mediami publicznymi finansowanymi ze środków publicznych z tymi, którzy 15 października przegrali wybory. Dodał, że Włosi podzielili się kanałami. - Czy jesteśmy gotowi pomyśleć o tym, że TVP2 będzie PiS-owskie? - pytał. Zaznaczył, że kiedyś obecna opozycja przejmie władzę i znów zabierze "wszystko" oraz przekonywał, że należy przyjąć do wiadomości, że państwo jest podzielone i trzeba się nim w szczodry sposób podzielić, bo w przeciwnym wypadku żadnych mediów publicznych nie będzie.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Donald Tusk w Sejmie: PiS od lat działa pod wpływem rosyjskich interesów i rosyjskich wpływów
Polityka
Protest w Sejmie. Rolnicy zapowiadają, że nie wyjdą z budynku. Żądają spotkania z Tuskiem
Polityka
Kosiniak-Kamysz o "plecaku bezpieczeństwa": Gotowość na sytuacje kryzysowe to obowiązek
Polityka
Sienkiewicz zdziwiony, że media nie pisały o Tusku, tylko o powalonym drzewie
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego: kandydaci - okręg 1 (Gdańsk i woj. pomorskie)