Władysław Kosiniak-Kamysz ministrem obrony narodowej. Lider PSL zapisze nową kartę

Szefem Ministerstwa Obrony Narodowej został ludowiec, który armią interesował się incydentalnie.

Publikacja: 12.12.2023 22:49

Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz ma w rządzie mocną pozycję polityczną.

Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz ma w rządzie mocną pozycję polityczną.

Foto: WOJTEK RADWANSKI / AFP

Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz ma w rządzie mocną pozycję polityczną. I to daje nadzieję, że będzie w stanie forsować pomysły, które wzmocnią wojsko. To konieczność wynikająca z realnego zagrożenie ze strony Rosji.

Poglądy lidera PSL o armii nie są znane. Zatem mamy do czynienia z politykiem, którego w tym zakresie możemy określić jako „tabula rasa” – jego karta ma szansę zostać dopiero zapisana. I z tego, jakie znaki na tej tablicy zostawi, zostanie rozliczony za jakiś czas. Czy przejdzie do historii?

Władysław Kosiniak-Kamysz nowym szefem MON

Pytany przez dziennikarzy w Sejmie o pierwsze działania jako szef MON stwierdził: – To zrobienie porządku, po tylu latach poukładanie tego, ale też i kontynuowanie tego, co dobre. I tu mówię też o zbrojeniach, o zakupach. I wyeliminowanie tego, co złe, jak choćby używanie żołnierzy jako tła politycznego do swoich partyjnych wydarzeń. Przyznał, że mylił się co do idei Wojsk Obrony Terytorialnej, które sprawdziły się np. podczas epidemii Covid-19.

Czytaj więcej

Oto skład rządu Donalda Tuska

Premier Donald Tusk w czasie exposé stwierdził, że polska armia konsekwentnie będzie uzbrajana. Pewne jest jednak, że zostanie też przeprowadzony audyt kontraktów podpisanych przez Mariusza Błaszczaka.

Kosiniak-Kamysz to polityk doświadczony w pracy rządowej. W 2011 r. objął stanowisko ministra pracy i polityki społecznej w drugim rządzie Donalda Tuska. Piął się w strukturach partyjnych i w 2015 r. Rada Krajowa PSL wybrała go na prezesa partii w miejsce Janusza Piechocińskiego. Po zmianie rządu stał się celem ataku PiS. W tle była rywalizacja o podobny elektorat: osób wierzących, mieszkających na wsiach i małych miasteczkach. PiS dążył do rozbicia tej partii, próbując budować wpływy w ochotniczych strażach pożarnych, „kupując je” fundowanymi z budżetu państwa wozami strażackimi, sprzętem.

Czytaj więcej

Krzysztof Hetman na czele resortu rozwoju i technologii

Młody prezes PSL ma na swoim koncie mniej lub bardziej udane projekty polityczne. W 2019 r. stworzył centroprawicową koalicję PSL–Kukiz’15, jednak rozpadła się po konflikcie z Pawłem Kukizem, który poparł PiS. W trakcie przygotowań do prezydenckich wyborów kopertowych w 2020 r. PiS próbował przeciągnąć ludowców na swoją stronę po konflikcie z Porozumieniem Jarosława Gowina. Przed ostatnimi wyborami był jednych z inicjatorów powołania Trzeciej Drogi jako formuły współpracy z ruchem Polska 2050 Szymona Hołowni, który wcześniej odrzucił ofertę koalicji z KO. Trzecia Droga wprowadziła do Sejmu 65 posłów, w tym 32 z PSL. Pomimo kuszenia przez PiS lider PSL zachował lojalność wobec Donalda Tuska.

Władysław Kosiniak-Kamysz apeluje: Patriotyzm „bez zadęcia”

Siłą Kosiniaka-Kamysza są korzenie, sięgające ruchu ludowego i patriotycznej tradycji. Jest wnukiem żołnierza 13. Pułku Ułanów Wileńskich i Batalionów Chłopskich, synem byłego ministra w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, a także bratankiem byłego urzędnika państwowego i dyplomaty Zenona oraz prof. Kazimierza. Kuzynką jego dziadka była Stefania Łącka, redaktorka, była więźniarka Auschwitz-Birkenau, Służebnica Boża. Bliskie są mu wartości konserwatywne, ludowe, ale trudno zaliczyć go do osób staroświeckich. – Najprostszą drogą do dechrystianizacji jest cyniczne wykorzystanie Kościoła przez partię rządzącą. Będziemy bronić wartości chrześcijańskich, ale nie zgadzamy się na politykę w Kościele i przenoszenie Stolicy Apostolskiej z Rzymu do Torunia – mówił w 2019 r. O patriotyzmie „bez zadęcia” wspomniał też w czasie wtorkowej debaty w Sejmie.

Istotna jest deklaracja o otwartości na współpracę z prezydentem Andrzejem Dudą. – Konstytucja zobowiązuje nas do współpracy, szczególnie współpracy w sprawach międzynarodowych i w sprawach obronności, co jest dla mnie normalnością – zadeklarował.

Jest doktorem nauk medycznych, a w czasie pandemii Covid-19 podjął praktykę w zawodzie lekarza jako wolontariusz w Szpitalu Specjalistycznym im. Józefa Dietla w Krakowie. – Dość kłótni, dość zajmowania się samymi sobą, dość jałowego sporu i cyrku politycznego. Trzeba zacząć rozwiązywać problemy – zaznaczył w programie #RzeczoPolityce.

Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz ma w rządzie mocną pozycję polityczną. I to daje nadzieję, że będzie w stanie forsować pomysły, które wzmocnią wojsko. To konieczność wynikająca z realnego zagrożenie ze strony Rosji.

Poglądy lidera PSL o armii nie są znane. Zatem mamy do czynienia z politykiem, którego w tym zakresie możemy określić jako „tabula rasa” – jego karta ma szansę zostać dopiero zapisana. I z tego, jakie znaki na tej tablicy zostawi, zostanie rozliczony za jakiś czas. Czy przejdzie do historii?

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS po decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Sondaż: Broń atomowa USA w Polsce dzieli Polaków
Polityka
Hekatomba małych partii. Pod nóż idą ugrupowania m.in. Kołodziejczaka, Piecha i „Jaszczura”
Polityka
Grzegorz Braun kandydatem Konfederacji w wyborach do PE
Polityka
Spięcie w Sejmie. Wicemarszałek do Bąkiewicza: Proszę opuścić salę