Prof. Antoni Dudek: Zbigniew Ziobro powinien stanąć przed sądem za łamanie prawa

Bardzo istotne będzie to, czy prezydent będzie skłonny blokować działania nowego rządu – mówi politolog i historyk prof. Antoni Dudek.

Publikacja: 14.11.2023 03:00

Prof. Antoni Dudek

Prof. Antoni Dudek

Foto: mat. pras.

Jak PiS sprawdzi się w roli partii opozycyjnej?

Wygląda na to, że PiS wcieli się w rolę nowej totalnej opozycji. Z ust lidera PiS-u płynie krytyka nowej koalicji i jej potencjalnych planów. Szymon Hołownia będzie miał duży problem, żeby obniżyć temperaturę sporu politycznego w Sejmie. Pomysł dania opozycji więcej swobody, niż to było za czasów rządów PiS-u, będzie trudnym zadaniem. Niemniej to on będzie marszałkiem Sejmu i to on będzie rozdawał karty. Pytanie, czy zmieni zdanie i jak szybko to zrobi. Prezes Kaczyński przed dojściem to władzy także obiecywał tzw. pakiet demokratyczny. Ale już po paru miesiącach udzielił wywiadu, w którym stwierdził, że nie będzie specjalnych praw dla opozycji, bo jej się to nie należy. Czas pokaże, czy Szymon Hołownia pójdzie drogą prezesa Kaczyńskiego. W umowie koalicyjnej nie ma wzmianki o tym, że dojdzie do zmiany w funkcjonowaniu Sejmu, a to znaczy, że wszystko jest w rękach marszałka i nowej większości.

Czytaj więcej

Jarosław Kaczyński komentuje porażkę Elżbiety Witek. "Przepaść kulturowa"

W umowie koalicyjnej jest osobna część, która dotyczy rozliczenia poprzedniej władzy. Gdzie postawić granicę między rozliczeniem a odwetem?

To jest pytanie, na które nie ma jednej odpowiedzi. Zawsze będą opinie, że rozliczenie poszło za daleko albo że było niewystarczające. Rozliczenia o charakterze politycznym będą najłatwiejsze, bo będą je realizowały komisje sejmowe. Spodziewam się, że powstanie przynajmniej jedna nadzwyczajna komisja, która się tym zajmie. Pytanie, jak będzie wyglądał aspekt prawny tych rozliczeń. Teoretycznie w ślad za ustaleniami komisji powinni pójść prokuratorzy. Pojawia się też pytanie, jak nowa większość w ogóle rozwiąże problem prokuratury. Z tego, co rozumiem, to powstanie tam stan swoistej dwuwładzy. Dlatego, że pojawi się nowy prokurator generalny i minister w jednym. Koalicja chce rozdzielić te funkcje, ale na razie jest to w dalszym ciągu jedna osoba. W kontrze do tego jest prokurator krajowy, który został powołany za rządów PiS-u i ma duże kompetencje, także kadrowe – w ostatnich miesiącach rządów PiS-u doszło do zwiększenia jego uprawnień. Nowy rząd musiałby się więc dogadać z prezydentem Andrzejem Dudą i wprowadzić zmiany ustawowe. Jednak najprawdopodobniej się nie dogada i będzie musiał wprowadzić zmiany pozaustawowe. Gdybym miał typować osobę z poprzedniej ekipy rządowej, która powinna być poddana regularnemu procesowi sądowemu, to wskazałbym na Zbigniewa Ziobrę. Jest on numerem jeden, jeśli chodzi o skalę łamania prawa i działań antypaństwowych w czasach rządów PiS-u. Pan Ziobro jest papierkiem lakmusowym dla poziomu rozliczeń. Jeśli pan Ziobro – po uchyleniu immunitetu poselskiego – doczeka się regularnego procesu sądowego, to będzie można uznać, że rozliczenia mają twardy charakter i są realne. Cała reszta może sprowadzić się do wyrzucenia konkretnych ludzi z zajmowanych stanowisk. Zawsze po zmianach rządów wymienia się ludzi z najróżniejszych stanowisk, np. dyrektorów muzeów i szpitali. To jest tradycja polskiej polityki i tu się nic nie zmieni.

Czytaj więcej

Elżbieta Witek nie została wicemarszałkiem Sejmu

Jak PiS zabezpieczyło się na przyszłość?

Bardzo istotna będzie postawa Andrzeja Dudy, tzn. na ile będzie skłonny blokować działania nowego rządu i czy nowy rząd będzie w stanie zignorować prezydenta. Zabezpieczeń nigdy nie jest dość. Z przecieków wiemy, że jedną z pierwszych decyzji Sejmu będzie unieważnienie wyboru trzech „sędziów dublerów” wybranych do TK. To będzie przykład działania, które nowa większość będzie podejmować w stosunku do elementów starego PiS-owskiego państwa. To dotyczy przede wszystkim TVP. Przed nami cały szereg działań, które pokażą, że PiS nie było w stanie zabezpieczyć się w stu procentach. Jest faktem, że przepompowano ogromne pieniądze do różnych instytucji, np. do Instytutu Renesansu i Baroku, których państwo już zapewne nie odzyska. Pytanie, co stanie się z luksusową willą na Mokotowie, którą dostał PiS-owski think tank Polska Wielki Projekt. Czy ktoś będzie próbował ją odebrać, a jeśli tak, to na jakiej podstawie prawnej? Uważam, że powinno się rozliczyć konkretnych ludzi za konkretne działania. To podziałałoby otrzeźwiająco na polityków kolejnych rządów, może nie robiliby pewnych rzeczy, bo zdawaliby sobie sprawę, że czeka ich odpowiedzialność karna.

Czytaj więcej

Małgorzata Kidawa-Błońska wybrana marszałkiem Senatu

A postępowania odbierające konkretny majątek partii?

Myślę, że odebranie majątku PiS-owi będzie trudne i ryzykowne dla innych podmiotów politycznych. Gdyby PiS wróciło do władzy, to zacząłby odbierać środki drugiej stronie. Nie szedłbym w tym kierunku. Infrastruktura do uprawiania polityki i tak nie jest w Polsce szczególnie obfita. Mamy w Polsce raczej „biedapartie” w sensie ekonomicznym. Co innego ich działacze. Marzy mi się system, w którym każda znacząca partia ma swój profesjonalny think tank, który analizuje politykę rządu i wspiera go. PiS i PO formalnie mają takie zaplecze, ale jest ono mizerne i niewspółmierne do dotacji budżetowych.

Jak PiS sprawdzi się w roli partii opozycyjnej?

Wygląda na to, że PiS wcieli się w rolę nowej totalnej opozycji. Z ust lidera PiS-u płynie krytyka nowej koalicji i jej potencjalnych planów. Szymon Hołownia będzie miał duży problem, żeby obniżyć temperaturę sporu politycznego w Sejmie. Pomysł dania opozycji więcej swobody, niż to było za czasów rządów PiS-u, będzie trudnym zadaniem. Niemniej to on będzie marszałkiem Sejmu i to on będzie rozdawał karty. Pytanie, czy zmieni zdanie i jak szybko to zrobi. Prezes Kaczyński przed dojściem to władzy także obiecywał tzw. pakiet demokratyczny. Ale już po paru miesiącach udzielił wywiadu, w którym stwierdził, że nie będzie specjalnych praw dla opozycji, bo jej się to nie należy. Czas pokaże, czy Szymon Hołownia pójdzie drogą prezesa Kaczyńskiego. W umowie koalicyjnej nie ma wzmianki o tym, że dojdzie do zmiany w funkcjonowaniu Sejmu, a to znaczy, że wszystko jest w rękach marszałka i nowej większości.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Ukrainiec ucieka przed poborem. Lawina wniosków o ochronę międzynarodową
Polityka
Zajączkowska-Hernik: Konfederacja będzie bronić obrotu gotówkowego
Polityka
Trzecia Droga przekłada termin prezentacji list wyborczych. Hołownia wskazał powód
Polityka
Obajtek odpowiada na wpis Tuska: Po ile dziś w Polsce paliwo?
Polityka
Sondaż CBOS: Gwałtowny spadek poparcia dla KO
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?