Reklama

Wybory parlamentarne. PiS finalizuje listy i dzieli przyszłe mandaty

Partia Kaczyńskiego jako ostatnia z dużych partii sfinalizuje listy. Przyczyny leżą między innymi w Sejmie.

Publikacja: 24.08.2023 03:00

Jarosław Kaczyński będzie ostatnią instancją zatwierdzającą kandydatów

Jarosław Kaczyński będzie ostatnią instancją zatwierdzającą kandydatów

Foto: PAP/Tomasz Gzell

1 lub 2 września – zgodnie z informacjami „Rzeczpospolitej” w tych dniach PiS może zatwierdzić listy wyborcze. Formalnie dokona tego Komitet Polityczny, w praktyce ostateczne decyzje podejmie prezes Jarosław Kaczyński.

Swoje listy pokazała już m.in. Koalicja Obywatelska, pierwsze miejsca na listach znane są również w Trzeciej Drodze i Lewicy (ta ostatnia pokaże wszystkie „jedynki” w nadchodzącym tygodniu), swoje listy częściowo ujawniła już Konfederacja. Politycy PiS, z którymi rozmawialiśmy, podkreślają, że tradycyjnie wszystko dzieje się „na ostatnią chwilę”. Tym razem jednak przyczyny dotyczą również Sejmu. Ale nie tylko.

Czytaj więcej

Zuzanna Dąbrowska: Niech się nikomu palec nie omsknie. Jarosław Kaczyński patrzy

To ostatnie posiedzenie Sejmu

Na 30 sierpnia zaplanowane jest najpewniej ostatnie w tej kadencji posiedzenie Sejmu, który ma zająć się powracającymi z Senatu ustawami. Jak wynika z naszych rozmów, władze klubu bardzo mocno przed przyszłotygodniowym posiedzeniem pilnują dyscypliny i tego, by w trakcie (bardzo krótkiego) posiedzenia obecni byli wszyscy posłowie. Sejm zajmie się np. ustawą przyznająca większe kompetencje prezydentowi w sprawach unijnych, także obsady personalnej najważniejszych stanowisk we Wspólnocie, na które Polska deleguje swoich przedstawicieli.

Z nieoficjalnych rozmów wynika, że władze klubu chcą ujawnienia list dopiero po posiedzeniu, aby zmaksymalizować szanse, że nie będzie złamania dyscypliny przez tych, którzy z list wypadną lub trafią na dalsze miejsca. Dotyczy to zarówno polityków samego PiS, jak i koalicjantów. PiS nie chce zakończyć kadencji mniej lub bardziej spektakularną porażką w Sejmie, którą wykorzystałaby opozycja. Ale nasi informatorzy podkreślają też, że PiS nie spieszy się z listami, bo politycy partii Kaczyńskiego – zwłaszcza poza dużymi miastami – mają być w większości przypadków rozpoznawalni w swoich okręgach i nie muszą już walczyć o wizerunek w regionach, z których startują.

Reklama
Reklama

Układ sił w Prawie i Sprawiedliwości

Podobnie jak w Koalicji Obywatelskiej listy PiS do Sejmu powiązane są z tymi do Senatu. PiS chce wystawić kandydatów i kandydatki w około 90 okręgach wyborczych.

Referendum ma być osią kampanii PiS aż do prezentacji programu i jesiennej konwencji wyborcze

Kto będzie napędzał listy? W wielu miejscach mają to być członkowie rządu, którzy nie kandydowali wcześniej, a którzy przez ostatnie lata zbudowali sobie rozpoznawalność. W wielu miejscach budzi to jednak napięcia i niechęć do spadochroniarzy.

W PiS echem odbiła się na przykład publiczna wypowiedź posła PiS Marka Suskiego, który w ubiegłą niedzielę w programie „Gra o głosy” WP i Radia ZET wprost wypowiadał się o listach w jego okręgu (Radom). – A niby dlaczego miałbym oddawać miejsce – powiedział w kontekście informacji, że z pierwszego miejsca w jego okręgu ma kandydować minister Anna Moskwa. Co ciekawe, nasi rozmówcy z okolic PiS przyznają, że na listach – lub jako kandydat do Senatu – może znaleźć się były minister zdrowia Adam Niedzielski, który kilka tygodni temu odszedł z rządu.

Na wysokich miejscach na listach mogą znaleźć się szef Rządowego Centrum Legislacji Krzysztof Szczucki czy minister cyfryzacji Janusz Cieszyński. W ostatnich tygodniach pojawiły się też spekulacje dotyczące kandydowania bliskiego współpracownika prezydenta Dudy, Marcina Przydacza (szef Biura Polityki Międzynarodowej). Ponownie kandydować do Sejmu ma też były szef KPRM Michał Dworczyk (z Wałbrzycha). Kandydować też mają rozpoznawalni wiceministrowie, którzy nie są posłami w tej kadencji, w tym np. Błażej Poboży, Olga Semeniuk-Patkowska (Warmia i Mazury). Mają być też powroty. Jak niedawno podał Onet, na listy PiS ma wrócić np. Dawid Jackiewicz.

Czytaj więcej

Listy wyborcze Trzeciej Drogi rodziły się w bólach
Reklama
Reklama

W niektórych okręgach dojdzie do roszad. Np. z okręgu obejmującego Nowy Sącz, a nie z Krakowa, będzie kandydował wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, co ma dać mu pewny mandat. „Jedynką” z Krakowa – tu bez zaskoczeń – będzie Małgorzata Wassermann. Z Krakowa ma też startować Agnieszka Ścigaj, która w ubiegłej kadencji startowała tam z list PSL-KP. Dopinane są również ustalenia z koalicjantami.

Referendum w centrum kampanii PiS

Z naszych rozmów wynika, że do września głównym tematem kampanii PiS ma być referendum i dokładne „zaprezentowanie” wszystkich czterech pytań. Politycy PiS znający szczegóły twierdzą też, że z wewnętrznych badań wynika, że referendum budzi emocje znacznej części wyborców – wbrew temu, co twierdzą politycy opozycji.

PiS po cichu liczy na to, że do 15 października opozycja będzie nawoływać do bojkotu referendum, co może mieć pozytywny wpływ na frekwencję i demobilizację jej elektoratu.

We wrześniu ma za to odbyć się konwencja wyborcza i prezentacja programu wyborczego zawierającego też pakiet zapowiedzi i postulatów, podobnych do tych zaprezentowanych w maju tego roku.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Rząd zablokował aukcję artefaktów związanych z Holokaustem. Podobne można kupić na Allegro
Polityka
Komisja Etyki Poselskiej podjęła decyzję ws. Kaczyńskiego. Prezes PiS z kolejną naganą
Polityka
Waldemar Żurek: Grzegorz Braun jest jak osiedlowy bandzior. Nie uniknie odpowiedzialności
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
„Rzecz w tym”: Tusk kontra Berlin. Jak Polacy wyemancypowali się z wpływu Niemiec
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama