Dziennikarka z Australii w więzieniu w Chinach. Słońce widzi przez 10 godzin. Rocznie

Australijska dziennikarka, Cheng Lei, która od trzech lat przebywa w chińskim więzieniu - po raz pierwszy od czasu zatrzymania wypowiedziała się publicznie.

Publikacja: 10.08.2023 14:02

Cheng Lei

Cheng Lei

Foto: Web Summit, CC BY 2.0 <https://creativecommons.org/licenses/by/2.0>, via Wikimedia Commons

"Tęsknię za słońcem. W mojej celi światło słoneczne wpada przez okno, ale mogę stać w nim tylko przez 10 godzin w ciągu roku" - napisała Cheng Lei w liście otwartym do mieszkańców Australii, który przedyktowała dyplomatom mającym szansę rozmawiać z nią co miesiąc.

Uwięziona w Chinach dziennikarka Cheng Lei: Jak mogłam unikać słońca w Australii?

"Nie mogę uwierzyć, że unikałam słońca, gdy mieszkałam w Australii... Będzie prawdopodobnie padać przez pierwsze dwa tygodnie, gdy wrócę do Melbourne" - dodała. "Nie widziałam drzewa od trzech lat" - podkreśliła też Cheng Lei.

Dziennikarka pracowała w Chinach dla anglojęzycznej telewizji CGTN kiedy została zatrzymana. Pierwsze sześć miesięcy spędziła w areszcie w pojedynczej celi bez usłyszenia zarzutów.

Czytaj więcej

NATO wkracza do Azji. Ma utworzyć biuro w Japonii. Chiny niezadowolone

W marcu Cheng została osądzona w tajnym procesie i od roku i czterech miesięcy czeka na wyrok.

Ambasador Australii w Chinach, Graham Fletcher, próbował bez powodzenia uzyskać prawo udziału w rozprawie dziennikarki, w charakterze świadka.

Nawet rodzina dziennikarki nie wie, o co jest ona oskarżona, oprócz tego, że oskarżenie dotyczy m.in. przekazywania "sekretów państwowych".

Najbardziej tęsknię za dziećmi

Cheng Lei w liście otwartym do Australijczyków

List otwarty Cheng opublikowany 10 sierpnia jest przepełniony nostalgią za życiem w Australii, kraju, do którego jej rodzina wyemigrowała z Chin, kiedy Cheng miała 10 lat.

List od uwięzionej w Chinach dziennikarki: Tęsknię za solą morską, piaskiem między palcami stóp, ale najbardziej za dziećmi

"W 1987 roku, pamiętam pierwszy kemping z moją rodziną, tata prowadził wart 700 dolarów samochód" - napisała.

"Przeżywam (ponownie) każdy spacer (...), rzekę, jezioro, plażę z kąpieliskami i pikniki z psychodelicznymi zachodami słońca, niebem rozświetlonym gwiazdami (...)" - dodała.

W więzieniu była prezenterka telewizyjna "potajemnie szepcze nazwy miejsc, które odwiedziła lub przez które przejeżdżała" w Australii.

W liście, który określa "listem miłosnym do 25 mln osób" Cheng wspomina "życzliwość nieznajomych i przyjaciół" i dodaje, że "takie wspomnienia podnoszą ją na duchu" za kratami.

Cheng napisała też, że tęskni za solą morską, czarnym humorem i wiecznie błękitnym niebem nad Australią Zachodnią, a także za piaskiem między palcami u stóp.

"Najbardziej tęsknię za dziećmi" - tymi słowami Cheng zakończyła list.

Spekuluje się, że Cheng tak długo czeka na wyrok, ponieważ jej sprawa wykorzystywana jest przez Chiny jako karta przetargowa w relacjach między chińskim a australijskim rządem.

Premier Australii, Anthony Albanese, został zaproszony do Pekinu przez Xi Jinpinga. Jednak w Australii premier poddawany jest presji, by uzależnić wyjazd do Chin od uwolnienia Cheng i innego Australijczyka, Yanga Hengjuna.

"Tęsknię za słońcem. W mojej celi światło słoneczne wpada przez okno, ale mogę stać w nim tylko przez 10 godzin w ciągu roku" - napisała Cheng Lei w liście otwartym do mieszkańców Australii, który przedyktowała dyplomatom mającym szansę rozmawiać z nią co miesiąc.

Uwięziona w Chinach dziennikarka Cheng Lei: Jak mogłam unikać słońca w Australii?

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Morderstwa, pobicia, otrucia, zastraszanie. Rosja atakuje swoich wrogów za granicą
Polityka
Boris Johnson chciał zagłosować w wyborach. Nie mógł przez wprowadzoną przez siebie zmianę
Polityka
Tajna kolacja Scholza i Macrona. Przywódcy Francji i Niemiec przygotowują się na wizytę Xi
Polityka
Bloomberg: Turcja wstrzymała wymianę handlową z Izraelem
Polityka
Co zrobi Moskwa, jeśli Zachód zabierze Rosji 300 miliardów dolarów?
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił