Donoszą na Polskę 2050

Dwie organizacje uważają, że stowarzyszenie Szymona Hołowni sprzeniewierzyło środki na pomoc dla czworonogów z Ukrainy.

Aktualizacja: 25.07.2023 09:19 Publikacja: 25.07.2023 03:00

Prokuratura zbada, czy stowarzyszenie Szymona Hołowni prawidłowo wydało pieniądze z dotacji na pomoc

Prokuratura zbada, czy stowarzyszenie Szymona Hołowni prawidłowo wydało pieniądze z dotacji na pomoc dla zwierząt, które wraz z właścicielami uciekły z Ukrainy

Foto: PAP/Wojtek Jargiło

Centrum Pomocy Humanitarnej PTAK – tak nazywa się największy w Europie punkt pomocy uchodźcom z Ukrainy, który mieści się w Ptak Warsaw Expo w Nadarzynie pod Warszawą. Ponieważ część uchodźców uciekała z psami i kotami, na miejscu powstał też punkt dla zwierząt. Zaangażowane w jego prowadzenie miało być Stowarzyszenie Polska 2050 Szymona Hołowni. Tak uważa ono samo.

Jak ustaliliśmy, 14 lipca do Prokuratury Krajowej trafiło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, z którego wynika, że Hołownia i inni członkowie zarządu stowarzyszenia Polska 2050, działając wspólnie i w porozumieniu, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej mieli dopuścić się niekorzystnego rozporządzania dotacją od wojewody na prowadzenie punktu. Czyli innymi słowy: wzięli pieniądze na pomoc zwierzętom, które nie trafiły do potrzebujących. Zawiadomienie dotyczy też lekarki weterynarii i jej pracownicy, działających dla Polski 2050.

Kto prowadził punkt

Autorami zawiadomienia są organizacje Mondo Cane i Zielony Pies, które – jak piszą – od początku zajmowały się punktem dla zwierząt w Ptak Warsaw Expo, nie otrzymując na to środków publicznych. Relacjonują, że w lipcu 2022 r. przypadkowo dowiedziały się, iż na prowadzenie punktu wojewoda mazowiecki przyznał dotację 107,8 tys. zł Stowarzyszeniu Polska 2050. I rzeczywiście, na stronach wojewody do dziś można odnaleźć potwierdzającą to informację z maja 2022 r.

„Już w momencie ubiegania się o dotację okłamano wojewodę – wzięto dotację na punkt, który stworzył i prowadził kto inny” – napisano w zawiadomieniu. Można w nim przeczytać, że nic nie wskazuje, by dotacja rzeczywiście poszła na pomoc dla zwierząt.

Czytaj więcej

Ewakuowano duże zwierzęta z zoo w Charkowie

Jak piszą zawiadamiający, w centrum Ptak pojawiała się przedstawicielka stowarzyszenia, ale jej wizyty odbywały się raz w tygodniu przez dwie godziny. Rozdawała karmę i akcesoria dla zwierząt, jednak miały nie pochodzić one z zasobów Polski 2050, lecz zawiadamiających. „Stowarzyszenie nie przywiozło do punktu w czerwcu 2022 r. ani karmy, ani akcesoriów poza kilkunastoma rzeczami, które nie mogły zaspokoić potrzeb nawet dziesięciu zwierząt” – czytamy.

Z zawiadomienia wynika, że dyżury w Ptak Expo pełniła też wynajęta przez Polskę 2050 lekarka weterynarii, której pracownicą była wspomniana wcześniej członkini stowarzyszenia. Zdaniem zawiadamiających, lekarka nie wypełniała jednak czynności wynikających z dotacji od wojewody, lecz zadania zlecone i opłacone przez powiatowego lekarza weterynarii. Po wybuchu wojny służby weterynaryjne nakazały szczepienie i chipowanie zwierząt napływających spoza Unii Europejskiej do Polski.

Po wyczerpaniu dotacji Polska 2050 sporządziła sprawozdanie dla wojewody. Wynika z niego, że lekarka konsultowała i leczyła kilkadziesiąt zwierząt dziennie. „Stowarzyszenie Polska 2050 dzięki współpracy z profesjonalnym zakładem weterynaryjnym mogło wypełnić lukę, jaka powstała w opiece nad zwierzętami ludzi przybyłych do nas z Ukrainy wskutek wojny” – napisała Polska 2050.

Czytaj więcej

Ranny na Ukrainie pies rozpocznie służbę w węgierskiej policji

Zawiadamiający uważają, że poświadczono nieprawdę. Piszą, że to oni mieli dostęp do kluczy i nie jest możliwe, by bez ich wiedzy lekarka pełniła codzienne dyżury. Na potwierdzenie podali prokuraturze nazwiska i numery telefonów do kilkunastu świadków pracujących w centrum Ptak.

Polska 2050 się broni

Co na to Polska 2050? – Co do zarzutów Mondo Cane dotyczących zakupu karmy czy smyczy, podkreślamy, że grant dotyczył medycznych usług weterynaryjnych, realizowanych w większości wypadków w gabinecie weterynaryjnym, co potwierdza dokumentacja medyczna i fotograficzna oraz faktury za zabiegi. Jest to zatem zarzut całkowicie nieuprawniony. Dystrybucja smyczy nie jest operacją np. ratującą życie zwierzęcia – informuje nas Katarzyna Suwała, wiceprezeska Stowarzyszenia Polska 2050.

Dodaje, że „grant został rozliczony”, „sprawozdanie przyjęte”, a „dotacja wykorzystana zgodnie z umową na pomoc zwierzętom, które wymagały specjalistycznej pomocy”. – W efekcie niesłusznych oskarżeń mieliśmy dodatkową kontrolę grantu ze strony wojewody. Wynik wystąpienia pokontrolnego z 7 października 2022 r. jest dla nas pozytywny – podkreśla.

Wspomniana kontrola nie przekonała jednak składających doniesienie do prokuratury. „Kontrola nie mogła wykazać oszustwa, ponieważ, jak stwierdzono w wystąpieniu pokontrolnym, ani razu nie skontrolowano, czy stowarzyszenie jest i pracuje na terenie Warsaw Ptak Expo” – piszą.

Ich zdaniem działaczka stowarzyszenia Polska 2050 na potrzeby umowy z wojewodą np. przyklejała na ścianie informację o dotacji, robiła zdjęcie, a następnie kartkę odklejała.

Jeden z działaczy Polski 2050 mówi nam nieoficjalnie, że sprawa punktu dla zwierząt jest od miesięcy znana w środowisku i szeroko komentowana przez działaczy. – Niezależnie od punktu dla zwierząt, trzeba uczciwe zaznaczyć, że w Nadarzynie byli wolontariusze Polski 2050, niosący pomoc uchodźcom – dodaje.

Centrum Pomocy Humanitarnej PTAK – tak nazywa się największy w Europie punkt pomocy uchodźcom z Ukrainy, który mieści się w Ptak Warsaw Expo w Nadarzynie pod Warszawą. Ponieważ część uchodźców uciekała z psami i kotami, na miejscu powstał też punkt dla zwierząt. Zaangażowane w jego prowadzenie miało być Stowarzyszenie Polska 2050 Szymona Hołowni. Tak uważa ono samo.

Jak ustaliliśmy, 14 lipca do Prokuratury Krajowej trafiło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, z którego wynika, że Hołownia i inni członkowie zarządu stowarzyszenia Polska 2050, działając wspólnie i w porozumieniu, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej mieli dopuścić się niekorzystnego rozporządzania dotacją od wojewody na prowadzenie punktu. Czyli innymi słowy: wzięli pieniądze na pomoc zwierzętom, które nie trafiły do potrzebujących. Zawiadomienie dotyczy też lekarki weterynarii i jej pracownicy, działających dla Polski 2050.

Pozostało 83% artykułu
Polityka
Beata Szydło wskazała, kto powinien być premierem. Chwali Morawieckiego, ale wymienia inne nazwisko
Materiał Promocyjny
Podróżuj ekologicznie! Program Fundusze Europejskie dla zrównoważonej mobilności
Polityka
Kosiniak-Kamysz: Albo Trzecia Droga albo trzecia kadencja PiS
Polityka
Wielka uroczystość w hołdzie Lechowi Wałęsie. Bez życzeń od Dudy i Morawieckiego
Polityka
Kampania wyborcza: KO panuje na ulicach Gdyni, PiS na Kaszubach
Materiał Promocyjny
„Skoro wiemy, że damy radę, to zróbmy to”. Oto ludzie, którzy tworzą Izerę
Polityka
Wyborczy superweekend. "Marsz musi się PO udać"
Polityka
Strzeżek: Mogłem przystąpić do PiS-u, ale wybrałem trudniejszą drogę