Robert Biedroń: Wystraszeni sfrustrowani faceci chcą głosować na Konfederację

- Jestem gotowy tam pójść (na "marsz miliona serc" 1 października w Warszawie), ale wątpliwości są, czy tym marszem wygramy. Po ostatnim marszu 4 czerwca opozycji per saldo ubyło mandatów, wzrosło poparcie dla Konfederacji - powiedział w RMF FM współprzewodniczący Lewicy Robert Biedroń.

Publikacja: 21.07.2023 10:14

Robert Biedroń

Robert Biedroń

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Po tym, jak media nagłośniły sprawę interwencji policji wobec pani Joanny z Krakowa, przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk wezwał do zorganizowania 1 października w Warszawie "marszu miliona serc". - Jestem przekonany, że spotkamy się 1 października po to, żeby na kilka tygodni przed wyborami już nikt nie miał wątpliwości, że ludzi dobrych jest więcej - mówił były premier.

"Marsz miliona serc". Biedroń: Chcemy współpracować

Współprzewodniczący Nowej Lewicy europoseł Robert Biedroń został w piątek w RMF FM zapytany, czy przedstawiciele jego formacji politycznej wybierają się na marsz 1 października. - Wiele zależy od tego, jak będzie wyglądała kampania - odparł. - My jako Lewica chcemy współpracować - dodał.

Czytaj więcej

"Marsz miliona serc". Kowalski: Tusk wykorzystuje tragedię kobiet

Dopytywany o związek między kampanią a udziałem w marszu Robert Biedroń zaznaczył, że sprawa "zależy od PKW, ponieważ będzie już kampania wyborcza i współuczestniczenie dwóch komitetów zarejestrowanych może rodzić skutki prawne".

- My jako Lewica będziemy uczestniczyli we wszystkich wydarzeniach, które są organizowane wszędzie tam, gdzie można, przez partie opozycji demokratycznej - zadeklarował.

"Po marszu 4 czerwca wzrosło poparcie dla Konfederacji"

- Nie mam z tym żadnego problemu, jestem gotowy tam pójść - mówił o "marszu miliona serc" Biedroń. - Wątpliwości są, czy tym marszem wygramy - dodał.

- Po ostatnim marszu 4 czerwca, przypomnę, opozycji per saldo ubyło mandatów, wzrosło poparcie dla Konfederacji - zaznaczył europoseł.

Dlaczego rośnie poparcie dla Konfederacji? Robert Biedroń komentuje

Pytany, jaki jest związek między liczbą uczestników marszu a wzrostem poparcia dla Konfederacji Robert Biedroń przekonywał, że "to pokazują badania". - Suma elektoratu opozycyjnego nie daje zysku nam, tzn. jedna lista, pokazywanie, że my się niczym nie różnimy, zniechęca wielu naszych wyborców - ocenił.

- Wyborcy muszą widzieć różnorodność na opozycji - dodał Biedroń. - Chcą i muszą, i dlatego Konfederacja rośnie - argumentował.

Czytaj więcej

Syn prezesa NIK Jakub Banaś kandydatem Konfederacji. Mentzen: Chcemy rozliczyć PiS

- Dlaczego przede wszystkim ci wystraszeni sfrustrowani faceci chcą głosować na Konfederację? - zapytał Robert Biedroń.

Na uwagę, że z badań wynika, ze "dużo kobiet też chce głosować na Konfederację" współlider Lewicy odparł, że to niego zaskakujące. - Kobiety są w Polsce lepiej wykształcone, bardziej wyemancypowane od facetów w wielu sprawach i naprawdę wierzę, że kobiety widząc też historię pani Joanny otrzeźwieją i nie zagłosują na tych polskich talibów, bo to jest naprawdę niebezpieczne - powiedział.

Pakt senacki. Biedroń: Jesteśmy na finiszu

W rozmowie z RMF FM Robert Biedroń przekonywał też, że Donald Tusk "jako lider najsilniejszej partii opozycyjnej" powinien doprowadzić do współpracy opozycji. Dodał, że spotkanie liderów partii jest umówione i ocenił, że odbywają się one "bardzo rzadko".

- Można organizować marsz, ale ja chciałbym zaapelować o to, żeby ludzie zobaczyli nas razem, żeby zobaczyli nas współpracujących, mówiących o jakiejś wizji opozycji, dlaczego chcemy wygrać wybory, a przecież mamy tę wizję - powiedział.

Czytaj więcej

PSL i Polska 2050 nie wystartują jako koalicja? "Nie popełnimy błędu Lewicy"

Czego ma dotyczyć spotkanie liderów części partii opozycyjnych? - Na stole leży pakt senacki. Jesteśmy na finiszu, ale trzeba ten pakt senacki ogłosić - odparł Biedroń.

Dodał, że rozmowy mają dotyczyć też "paktu sejmowego". - Bo my możemy maszerować ze sobą, ale trzeba ludziom pokazać, że ze sobą współpracujemy i zrobić pierwszą rzecz - znaleźć wspólny mianownik programowy dla całej opozycji, tego nadal brakuje. My jako Lewica położyliśmy na stole pakt sejmowy, żeby powiedzieć: znajdźmy to, co nas łączy programowego - Unia Europejska, konstytucja - mówił.

Robert Biedroń zadeklarował, że "na początku sierpnia zostaną przedstawione wszystkie kandydatury paktu senackiego wspólnej zjednoczonej demokratycznej opozycji".

Sprawa pani Joanny z Krakowa

Pani Joanna z Krakowa opowiedziała TVN-owi o tym, że - po tym jak zażyła pigułkę wczesnoporonną, poczuła się gorzej i zadzwoniła do lekarza - stała się przedmiotem zainteresowania policji, która domagała się dostępu do jej telefonu i laptopa.

W pewnym momencie, w czasie gdy kobieta przebywała w placówce medycznej, dwie policjantki miały kazać jej rozebrać się do naga, robić przysiady i kaszleć (taką wersję zdarzeń przedstawiła kobieta). W związku m.in. z tą sytuacją Donald Tusk wezwał do organizacji 1 października w Warszawie "marszu miliona serc".

Komendant główny policji gen. insp. Jarosław Szymczyk na czwartkowej konferencji prasowej odpierał zarzuty wobec funkcjonariuszy i przekonywał, że policjanci interweniowali, ponieważ otrzymali zgłoszenie od lekarki-psychiatry leczącej kobietę, która alarmowała, że jej pacjentka może popełnić samobójstwo. Na konferencji odtworzono nagrania rozmów przeprowadzonych między lekarką zgłaszającą sprawę na numer 112 a dyżurnym komendy miejskiej policji w Krakowie.

Po tym, jak media nagłośniły sprawę interwencji policji wobec pani Joanny z Krakowa, przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk wezwał do zorganizowania 1 października w Warszawie "marszu miliona serc". - Jestem przekonany, że spotkamy się 1 października po to, żeby na kilka tygodni przed wyborami już nikt nie miał wątpliwości, że ludzi dobrych jest więcej - mówił były premier.

"Marsz miliona serc". Biedroń: Chcemy współpracować

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Obawa przed agentami. Po sprawie Tomasza Szmydta potrzebna większa ochrona tajemnic
Polityka
Bunt radnych PiS w Małopolsce. Stanowcza reakcja Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Zła passa PiS w sejmikach wojewódzkich. Czy partia straci władzę w Małopolsce?
Polityka
Michał Kamiński: Kaczyński, Wąsik, Kamiński interesowali się Brejzą a przegapili Szmydta
Polityka
Jarosław Kaczyński o sprawie Tomasza Szmydta. "Odpowiadają wszyscy zwalczający PC"