Komisja za nowelizacją ustawy o komisji ds. wpływów Rosji

Sejmowa Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych przyjęła w całości projekt prezydenta.

Publikacja: 14.06.2023 21:44

Posiedzenie sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych

Posiedzenie sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych

Foto: PAP/Piotr Nowak

– Jedyną nowelizacją, która może liczyć na szerokie poparcie opozycji, i która pozwoli Polsce odzyskać miano kraju demokratycznego, jest nowelizacja zakładająca likwidację komisji oraz zniesienie wszelkich zapisów lex Tusk – zaznaczył na początku posiedzenia poseł Jan Szopiński z Lewicy i zgłosił poprawkę zmierzającą do uchylenia ustawy autorstwa PiS, pod którą podpis złożył prezydent. Tę jednak odrzucono.

Czytaj więcej

Müller o "lex Tusk": Poprawki prezydenta rozwieją wątpliwości

Dalej wydarzenia potoczyły się błyskawicznie. Przy sprzeciwie opozycji, która twierdziła m.in., że projekt jest niekonstytucyjny, „pisany na kolanie” i „ośmiesza instytucję prezydenta” – posłowie przegłosowali w całości zaproponowaną przez prezydenta nowelizację. Wprowadzono do niej jedynie drobne poprawki techniczne zgłoszone przez wiceszefa komisji, posła Piotra Kaletę z PiS. Poprawka znosi wszystkie sankcje, a także art. 47 projektu ustawy, a więc pierwszy raport nie musi być przedstawiony 17 września, ale może być zaprezentowany później, a skład komisji będzie można uzupełniać.

W piątek powinno się odbyć drugie czytanie, przegłosowane ewentualnych poprawek.

– Próbowaliśmy, ale nie udało się nic zrobić. Była pełna mobilizacja ze strony PiS – 22 ich posłów do 21 opozycyjnych – tłumaczy nam poseł Wiesław Szczepański, przewodniczący komisji. Projekt wraca do Sejmu, a stamtąd do Senatu.

„Państwowa Komisja do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007–2022” ma liczyć dziewięć osób, zgodnie z prezydencką nowelizacją nie mogą w niej zasiadać parlamentarzyści.

Czytaj więcej

Prof. Łętowska o Lex Tusk: członkowie komisji z licencją na zabijanie

W środę (14 czerwca) można było zgłaszać kandydatów do komisji. Do zamknięcia tego wydania gazety PiS nie ogłosił ich nazwisk. W kuluarach nieoficjalnie mówiono, że przedstawi tylko pięć kandydatur. Ale dodatkowy termin zgłaszania członków komisji może wyznaczyć marszałek Sejmu.

Szef klubu PiS Ryszard Terlecki potwierdził w Radiu Plus to, o czym pisała „Rzeczpospolita”, że jednym z kandydatów do komisji jest prof. Sławomir Cenckiewicz, historyk, obecny dyrektor Wojskowego Biura Historycznego, autor głośnej monografii o Lechu Wałęsie i jego kontaktach z SB. Cenckiewicz jest też współautorem serialu dokumentalnego „Reset” (wraz z Michałem Rachoniem), który produkuje TVP. Serial traktuje o wpływie Rosji na polską politykę w czasach rządów PO–PSL. Pierwszy odcinek wyemitowano w poniedziałek, m.in. poruszał sprawę spotkania Radosława Sikorskiego z Siergiejem Ławrowem w 2008 r.

Czytaj więcej

Jacek Nizinkiewicz: PiS uruchomiło efekt domina

Komisja w całości zostanie obsadzona kandydatami PiS, – opozycja nie wystawi swoich kandydatów. Jej skład PiS chce przegłosować na następnym posiedzeniu Sejmu, które odbędzie się 6–7 lipca. I nawet bez uchwalonej nowelizacji ma ona zacząć działać.

Prezydent w ramach nowelizacji zaproponował, by szefa komisji wybierała sama komisja, a nie – jak zakładano – premier. Nieoficjalnie mówi się, że zostanie nim właśnie Cenckiewicz. Według naszych informacji komisja nie będzie badała całego okresu rządów PO-PSL. Główne obszary jej badań mają dotyczyć energetyki, umów międzynarodowych z Rosją i wpływów rosyjskich na śledztwo smoleńskie.

W nowelizacji Andrzej Duda proponuje wykreślenie z ustawy kontrowersyjnych środków zapobiegawczych (w postaci zakazu sprawowania funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi przez 10 lat oraz odebrania dostępu do informacji niejawnych na 10 lat). Komisja będzie mogła za to uznać, że dana osoba nie daje rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym.

Inna zmiana – od decyzji komisji będzie przysługiwało odwołanie do Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

– Jedyną nowelizacją, która może liczyć na szerokie poparcie opozycji, i która pozwoli Polsce odzyskać miano kraju demokratycznego, jest nowelizacja zakładająca likwidację komisji oraz zniesienie wszelkich zapisów lex Tusk – zaznaczył na początku posiedzenia poseł Jan Szopiński z Lewicy i zgłosił poprawkę zmierzającą do uchylenia ustawy autorstwa PiS, pod którą podpis złożył prezydent. Tę jednak odrzucono.

Dalej wydarzenia potoczyły się błyskawicznie. Przy sprzeciwie opozycji, która twierdziła m.in., że projekt jest niekonstytucyjny, „pisany na kolanie” i „ośmiesza instytucję prezydenta” – posłowie przegłosowali w całości zaproponowaną przez prezydenta nowelizację. Wprowadzono do niej jedynie drobne poprawki techniczne zgłoszone przez wiceszefa komisji, posła Piotra Kaletę z PiS. Poprawka znosi wszystkie sankcje, a także art. 47 projektu ustawy, a więc pierwszy raport nie musi być przedstawiony 17 września, ale może być zaprezentowany później, a skład komisji będzie można uzupełniać.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Sondaż: PiS z największym spadkiem. Rośnie Konfederacja
Polityka
Szkody wizerunkowe, gratka dla wywiadu. Specjaliści o asystentce Donalda Tuska
Polityka
Unia wszczyna procedurę nadmiernego deficytu wobec Polski
Polityka
Polityczne Michałki. Sejm rusza na wakacje a PSL z kontrofensywą, zaś Giertych przynosi KO „kontent rozliczeniowy”
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Polityka
Władysław Kosiniak-Kamysz: Jeden projekt w sprawie aborcji mógłby przejść