25-31 sierpnia odbędzie się w Olsztynie kolejna edycja Campus Polska Przyszłości, który odbędzie się na terenie miasteczka uniwersyteckiego w Kortowie w Olsztynie. Dzięki zainteresowaniu marszem 4 czerwca, rekrutacja na spotkanie została przedłużona o dwa dni do 6 czerwca. Rafał Trzaskowski przekonuje, że to że Campus trwa i przyciąga młodych ludzi, niezaangażowanych partyjnie jest dużym sukcesem. Politycy PO podczas spotkania z mediami przekonywali we wtorek, że zależy im na tym, żeby impreza zachowała niepartyjny charakter.
- Campus ma angażować młodych, niekoniecznie z wielkich miast i nie jest imprezą elitarną - mówił Sławomir Nitras z PO, który stoi na czele projektu Obywatelskiej Kontroli Wyborów. Jedynie 20 proc. uczestników Campusu stanowią młodzieżówki partyjne, reszta to osoby niezaangażowane politycznie. Ostatni Campus miał 1700 relacji i 90 mln zasięgu. Program spotkania będzie z ankiet od uczestników, którzy najbardziej interesują się takimi kwestiami jak bezpieczeństwo, kryzys przyszłości, rewolucje technologiczne, równość i różnorodność, komfort życia (polityka miejska) czy jakość państwa.
Gościem Campusu będzie pisarka i noblista Olga Tokarczuk. Podczas Campusu będzie zakaz agitacji i zachęcania do głosowania na jakąkolwiek partię. Debaty mają być różnorodne, od środowisk Klubu Jagiellońskiego po Krytykę Polityczną. Kolejni goście będą ujawniani sukcesywnie.
Przekonywanie do uczestnictwa w Campusie to nie jedyny pomysł na aktywność PO w najbliższym czasie. Są też pomysły stricte polityczne, które mają angażować partyjnie. Przyspiesza Obywatelska Kontrola Wyborów. Ruszają rekrutacje do komisji i na mężów zaufania. Donald Tusk rusza w trasę z nową formułą spotykań otartych. Lider PO będzie spotykał się teraz plenerowo, na zewnątrz, nie w halach i będą to spotkania o charakterze bardziej wiecowym.
Nie tylko Tusk przyspiesza, ale również wszyscy parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej będą brać udział w wojewódzkich klubowych posiedzeniach jeszcze w czterech województwach: świętokrzyskim, mazowieckim, zachodnio-pomorskim oraz na Dolnym Śląsku. Politycy PO nie planują w te wakacje urlopów lub będą to jedynie kilka dni wyjazdów. Mimo, że nie ma odgórnego zakazu, to każdy ma maksymalnie angażować się w kampanię wyborczą. W PO jest duża energia po marszu 4 czerwca i wiara, że partia może samodzielnie wygrać z PiS.