Schetyna: Jedna lista? Z Polską 2050 i PSL tak, z Lewicą raczej nie

Mam przekonanie, że każdy wyborca, który chce odrzucić PiS, który wie, jak zły to jest rząd, musi znaleźć listę opozycji demokratycznej, na którą zagłosuje - mówił w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem były przewodniczący PO, poseł Koalicji Obywatelskiej, Grzegorz Schetyna.

Publikacja: 25.04.2023 09:28

Schetyna był pytany dlaczego PO nie jest dziś jak U2. Było to nawiązanie do jego słów sprzed 11 lat. Schetyna porównał wówczas Platformę Obywatelską do zespołu U2. - Pamiętam, jak byłem w Chorzowie na koncercie U2. Dowiedziałem się, że członkowie zespołu przyjeżdżają na koncert, praktycznie każdy z innej strony świata. Spotykają się dopiero w hotelu przed samym koncertem. Przyjeżdżają osobno, podają sobie ręce, grają wielki koncert, są wielkim zespołem i wyjeżdżają. Później spotykają się za tydzień, dwa w innym miejscu - mówił wtedy w rozmowie z dziennikiem "Polska: The Times".

Schetyna: Z Donaldem Tuskiem nikt w PO nie chce konkurować

- PO ma (dziś) jednego lidera, polityka od tego czasu, gdy użyłem tego bon motu się zmieniła. Dzisiaj są gracze, są gwiazdy i ansamble jednoosobowe - odparł.

Wspominając wypowiedź o U2 Schetyna przypomniał, że "to był 2012 rok". - Rzeczywiście tak się stało, że tych wyborów w 2015 już nie wygraliśmy. Ale wszystko jest inne - historia się zmieniła, polityka się zmieniła, rzeczywistość w Polsce się zmieniła. Dzisiaj wszędzie jest jeden lider. To są bardzo mocno jednoosobowe partię - podkreślił. 

Czytaj więcej

Michał Kolanko: Kończy się czas ostrożnej gry

Czy taka sytuacja jest dobra, czy zła?

- Ja nie wiem, tak po prostu się dzieje. Kampania wymusza trochę inny dialog i inna aktywność. To jest zderzenie liderów. Polacy wybierając patrzą na partię, jej program, aktywności posłów, kandydatów na senatorów przez pryzmat lidera. Czy on się im podoba, czy nie - odparł.

A czy PO nie byłaby silniejsza, gdyby Tusk nie był jedynym liderem?

- PO ma wiele postaci, długą historię, wiele sukcesów, wiele doświadczeń. Wydaje mi się, że to doświadczenie trzeba wykorzystać. Potrzebna jest oczywiście młodość, świeżość, inwencja, energia - to jest niezbędne w kampaniach wyborczych. Ale potrzebne jest doświadczenie, ten dystans. Potrzebny jest taki miks. To nie jest łatwe. Trzeba znajdować balans. Trzeba go szukać, trzeba chcieć go znaleźć - wyjaśnił Schetyna.

Nie może być tak, że ktoś mówi: nie idę, bo nie mam na kogo głosować

Grzegorz Schetyna, były przewodniczący PO

A może PO radziłaby sobie lepiej z innym niż Donald Tusk liderem? Na przykład z Rafałem Trzaskowskim?

- Doświadczenie Donalda Tuska, historia jego, wiedza o polityce, rządzie, kampaniach wyborczych, debatach, Kaczyńskim jest ogromna. Nikt tutaj nie może i nie chce z nim konkurować. Natomiast ja myślę, że wszystko i wszyscy są potrzebni. Nie możemy zbudować poczucia, że ktoś jest wykluczony, że ktoś się nie angażuje. Te wybory, ja za każdym razem mówię, będą o wszystko. My wszyscy musimy pokazać jak bardzo nam na tym zależy. Musimy przekonać naszych wyborców, musimy trafić do byłych wyborców PiS-u, do tych, którzy się polityką nie interesują, do ludzi młodych - wyliczał.

Schetyna wyjaśnia dlaczego wspólna lista PO z Lewicą byłaby "bardzo trudna"

Schetyna był też pytany czy możliwa jest jeszcze wspólna lista KO z PSL i Polską 2050.

- Jest jeszcze dużo czasu. Myślę, że to ciągle jest możliwe. Myślę, że z Lewicą będzie bardzo trudna. To jednak bardzo rozszerza mianownik porozumienia opozycji demokratycznej i niektórym ogranicza możliwość, przekonanie, sensowność głosowania na taką listę. Te skrzydła są wtedy bardzo rozciągnięte. To by było źle - stwierdził. 

- Mam przekonanie, że każdy wyborca, który chce odrzucić PiS, który wie, jak zły to jest rząd, musi znaleźć listę opozycji demokratycznej, na którą zagłosuje. Nie może być zmarnowanych głosów. Nie może być tak, że ktoś mówi: nie idę, bo nie mam na kogo głosować, albo nie idę, bo moja partia jest w koalicji, której nie akceptuję - podkreślił.

Schetyna był pytany dlaczego PO nie jest dziś jak U2. Było to nawiązanie do jego słów sprzed 11 lat. Schetyna porównał wówczas Platformę Obywatelską do zespołu U2. - Pamiętam, jak byłem w Chorzowie na koncercie U2. Dowiedziałem się, że członkowie zespołu przyjeżdżają na koncert, praktycznie każdy z innej strony świata. Spotykają się dopiero w hotelu przed samym koncertem. Przyjeżdżają osobno, podają sobie ręce, grają wielki koncert, są wielkim zespołem i wyjeżdżają. Później spotykają się za tydzień, dwa w innym miejscu - mówił wtedy w rozmowie z dziennikiem "Polska: The Times".

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Grzegorz Braun kandydatem Konfederacji w wyborach do PE
Polityka
Spięcie w Sejmie. Wicemarszałek do Bąkiewicza: Proszę opuścić salę
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS pod decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Mariusz Błaszczak: Trzeba wyciągnąć konsekwencje
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces