Aktualizacja: 08.02.2025 05:22 Publikacja: 24.03.2023 03:00
Foto: WOJCIECH OLKUŚNIK/EAST NEWS
Z sondażu obywatelskiego Kantar Public wynika, że tylko jedna lista opozycji daje jej możliwość stworzenia rządu po wyborach. To słuszny wniosek?
Sondaże zawsze są punktem odniesienia, który trzeba brać pod uwagę, ale nie należy na nie patrzeć jak na wyrocznie delfickie. Wiele rzeczy jeszcze się wydarzy przez następne miesiące. Pamiętajmy, że sondaże nie są narzędziem precyzyjnym. One tylko pokazują, jaki jest stan ducha społeczeństwa dzisiaj. Badania nie pokażą nam, co się będzie się dziać jesienią. To trochę jakby spytać pana młodego – na pół roku przed ślubem – jakim będzie mężem. Zwolennicy jednej listy – w duchu szantażu moralnego – postawili sprawę na ostrzu noża, żeby pokazać, że jest to jedyne wyjście. Inne badania pokazują, że obraz wcale nie jest oczywisty. Jest to tylko jedno badanie, przeprowadzone przez pracownię, której wyniki zwykle odstają od średniej.
Gdyby wybory parlamentarne odbywały się na początku lutego, taki sam odsetek wyborców zagłosowałby na największe polskie partie polityczne. Udział w wyborach deklaruje prawie 80 proc. ankietowanych przez CBOS.
W najnowszym odcinku „Politycznych Michałków” Michał Kolanko i Michał Płociński rozmawiają o politycznych wydarzeniach tygodnia. Czy narracja o „zamachu stanu” rzeczywiście ma wpływ na nastroje społeczne? Dlaczego Donald Tusk już teraz zapowiada rekonstrukcję rządu, która odbędzie się dopiero za kilka miesięcy? I wreszcie – czy Rafał Trzaskowski skutecznie zmienia swój wizerunek w kampanii prezydenckiej?
- Nie może zapaść w Europie żadna decyzja, która mogłaby spowodować kolejny wzrost cen energii - mówił premier Donald Tusk na wspólnej konferencji z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen.
– Uważam, że to jedno z ważnych rozwiązań, które powinno zostać wprowadzone – powiedziała Daria Gosek-Popiołek, wiceprzewodnicząca Koalicyjnego Klubu Parlamentarnego Lewicy, komentując sugestię OECD dotyczącą wprowadzenia w Polsce progresywnego podatku związanego z wartością nieruchomości.
Patrząc na liczebność tego rządu, odchudzenie by się rzeczywiście przydało. Niektóre resorty mają nawet po pięciu lub sześciu wiceministrów – powiedział doktor Bartłomiej Machnik z UKSW w rozmowie z Michałem Kolanką.
Gdyby wybory parlamentarne odbywały się na początku lutego, taki sam odsetek wyborców zagłosowałby na największe polskie partie polityczne. Udział w wyborach deklaruje prawie 80 proc. ankietowanych przez CBOS.
Kolejarze przygotowują plan budowy zintegrowanej sieci kolejowej. Będzie to odpowiednik wieloletniego planu budowy dróg krajowych, który powiązał inwestycje szosowe w jedną spójną sieć. Warszawska linia średnicowa do rozbudowy.
W dzisiejszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” porozmawiamy nie tylko o tym, jak Donald Trump zmieni Europę, lecz także, jakie konsekwencje dla naszego kontynentu przyniesie, coraz bardziej widoczny, polityczny „zwrot w prawo”. Kontekst dla naszej rozmowy będą stanowiły teksty z najnowszego numeru „Plusa Minusa”.
W najnowszym odcinku „Politycznych Michałków” Michał Kolanko i Michał Płociński rozmawiają o politycznych wydarzeniach tygodnia. Czy narracja o „zamachu stanu” rzeczywiście ma wpływ na nastroje społeczne? Dlaczego Donald Tusk już teraz zapowiada rekonstrukcję rządu, która odbędzie się dopiero za kilka miesięcy? I wreszcie – czy Rafał Trzaskowski skutecznie zmienia swój wizerunek w kampanii prezydenckiej?
Zbyt mała liczba projektów morskich farm wiatrowych, tzw. drugiej fazy, które mogą powstać po 2030 r., może utrudnić realizację aukcji offshore. Dlatego rząd proponuje więcej projektów. Chce też lepszej współpracy z wojskiem na Bałtyku.
To, że w ostatnich latach liczba osób ubezpieczonych w ZUS rośnie, zawdzięczamy migrantom, którzy pracują i płacą składki. Bardzo ich potrzebujemy, bo częściowo uzupełniają lukę demograficzną, która się wytworzyła - mówi prof. Agnieszka Chłoń-Domińczak, prorektor SGH ds. nauki.
Jeżeli gdzieś za naszych rządów popełniono błąd, to odstępując od nowego traktatu polsko-ukraińskiego. Niestety, elitom ukraińskim zabrakło wyobraźni, a nam odwagi - mówi Michał Dworczyk, były szef kancelarii premiera Mateusza Morawieckiego.
Kolejny raz kręcę głową z niedowierzaniem i przeklinam swoją naiwność.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas