Wielkie zmiany między brzegami Zatoki. Rijad i Teheran się godzą

Arabia Saudyjska i Iran wznowią stosunki dyplomatyczne i rozpoczną wszechstronną współpracę. Co ważne i niepokojące dla Zachodu - rolę pośrednika między dotychczasowymi wrogami odegrały Chiny.

Publikacja: 10.03.2023 18:20

Wielkie zmiany między brzegami Zatoki. Rijad i Teheran się godzą

Foto: PAP/EPA

Czasem przedstawiano te państwa jako wrogów śmiertelnych, dążących do dominacji w regionie nawet poprzez zniszczenie przeciwnika. Na dodatek stojących na czele dwóch skłóconych odłamów świata islamu - Arabia Saudyjska sunnickiego, a Iran szyickiego. Ważne było też to, że Islamska Republika Iranu to od lat kraj izolowany przez Zachód, zwłaszcza Stany Zjednoczone. A Arabia Saudyjska przez lata krnąbrny, ale jednak sojusznik Zachodu, w szczególności Ameryki.

Teraz dogadują się przy wsparciu Xi Jinpinga (jego osobisty wkład został wyraźnie podkreślony), coraz bardziej wrogiego USA. Porozumienie, o którym informują dziś oficjalnie oba kraje, jest bardzo szerokie. Zaczyna się od wznowienia stosunków dyplomatycznych, zerwanych na całego w 2016 roku. Wtedy napięcie saudyjsko-irańskie osiągnęło apogeum. W Arabii Saudyjskiej wykonano egzekucję na duchowym przywódcy mniejszości szyickiej w tym kraju i czołowym krytyku polityki królestwa Nimrze an-Nimrze. Po jego śmierci w Iranie doszło do antysaudyjskich demonstracji i ataku na ambasadę królestwa w Teheranie.

Zbliżenie dotychczasowych wrogów będzie miało znaczenie nie tylko dla Bliskiego Wschodu.

W porozumieniu jest jednak mowa nie tylko o wznowieniu stosunków dyplomatycznych - otwarciu ambasad i powrocie ambasadorów (co ma się stać w ciągu najbliższych dwóch miesięcy). Wspomina się w nim o wzajemnym poszanowaniu suwerenności oraz „nieingerowaniu w sprawy wewnętrzne”, co zapewne odnosi się wspierania przez Irańczyków niepokornych szyitów w Arabii Saudyjskiej oraz niepokornych sunnitów w Iranie przez Saudyjczyków.

Najbardziej niepokojąco dla Waszyngtonu brzmi zapowiedź współpracy Rijadu i Teheranu w zakresie bezpieczeństwa. Połączonej na dodatek z otwarciem w gospodarce i handlu. 

Rozmowy na zaproszenie Xi toczyły się w tajemnicy w Chinach, od 6 marca. Na czele delegacji nie stali najbardziej znani politycy, ale wpływowi i to w sferze bezpieczeństwa - saudyjski doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Musaid bin Mohamed al-Ajban oraz irański sekretarz narodowej rady bezpieczeństwa kontradmirał Ali Szamchani.

To, że oba kraje dążą do porozumienia, było już wyraźne od jakiegoś czasu. Delegacje spotykały się wcześniej w Iraku, ostatni raz zaledwie kilka dni temu. W mediacji brał też udział Oman, mający - jako jedyny kraj w regionie Zatoki Perskiej - tradycyjnie dobre stosunki zarówno z Arabią Saudyjską, jak i Iranem. 

Zbliżenie dotychczasowych wrogów będzie miało znaczenie nie tylko dla Bliskiego Wschodu. Dochodzi do niego w czasie fundamentalnych zmian w polityce światowej, przyśpieszonych przez wojnę na Ukrainie. Pokazała ona, że Zachód jest coraz bardziej osamotniony. Blok mniej lub bardziej antyzachodni się rozrasta. 

Czasem przedstawiano te państwa jako wrogów śmiertelnych, dążących do dominacji w regionie nawet poprzez zniszczenie przeciwnika. Na dodatek stojących na czele dwóch skłóconych odłamów świata islamu - Arabia Saudyjska sunnickiego, a Iran szyickiego. Ważne było też to, że Islamska Republika Iranu to od lat kraj izolowany przez Zachód, zwłaszcza Stany Zjednoczone. A Arabia Saudyjska przez lata krnąbrny, ale jednak sojusznik Zachodu, w szczególności Ameryki.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
W Korei Północnej puszczają piosenkę o Kim Dzong Unie, "przyjaznym ojcu"
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Wybory w Indiach. Modi u progu trzeciej kadencji
Polityka
Przywódcy Belgii i Czech ostrzegają UE przed rosyjską dezinformacją
Polityka
Zakaz używania TikToka razem z pomocą Ukrainie i Izraelowi. Kongres USA uchwala przepisy
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Kaukaz Południowy. Rosja się wycofuje, kilka państw walczy o wpływy