Ofensywa dyplomatyczna jest prowadzona przez Chińczyków na każdym szczeblu. W czwartek po raz pierwszy od lat z okazji urodzin cesarza Naruhito zjawił się w Ambasadzie Japonii w Warszawie ambasador Chin. A dwa dni później, wbrew deklaracjom sekretarza stanu USA, Joe Biden oświadczył, że jednak nie spodziewa się, aby Pekin zaczął przekazywać Rosji broń. Xi nawiązuje dialog z Zachodem, bo uznał, że ten jest tak zmęczony wchodzącą w drugi rok wojną, iż zapłaci znaczącą cenę Chińczykom za przynajmniej częściowe uwzględnienie przez nich zachodniej wizji pokoju w Ukrainie. Pekinowi chodzi w zamian o utrzymanie przez USA i Unię współpracy gospodarczej z ChRL. To ma ożywić słabnący wzrost Chin i wzmocnić pozycję Xi.