Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oczekuje, że kończąca się w niedzielę Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa (MSC) doprowadzi do zwiększenia pomocy wojskowej dla jego kraju w walce obronnej z Rosją. – Są ważne oświadczenia światowych przywódców popierające nasze państwo, są też sygnały o wzmocnieniu wsparcia w postaci broni – powiedział Zełenski w codziennym przemówieniu wideo w sobotę wieczorem.
Jak dodał, dotyczy to w szczególności rakiet większego zasięgu. Zdaniem Zełenskiego wypowiedzi z Monachium dały do zrozumienia, że wojna przeciwko Ukrainie, zarządzona przez Władimira Putina, może zakończyć się tylko klęską agresora. Osiągnięto też konkretne porozumienia z partnerami, że Rosja zostanie pociągnięta do odpowiedzialności za inwazję, jak powiedział ukraiński przywódca.
W swoim wystąpieniu Zełenski odniósł się także do rosyjskich ataków rakietowych w sobotę rano. Doprowadziły one jedynie do krótkotrwałego wyłączenia sieci energetycznej. Obecnie prawie wszystkie regiony Ukrainy są z powrotem podłączone do sieci. Dla rządu w Kijowie jest to symboliczny sukces, ponieważ rosyjskie ataki rakietowe od października mają na celu zniszczenie infrastruktury energetycznej Ukrainy. Zimno i ciemność w środku zimy mają najwyraźniej zdemotywować Ukraińców do kontynuowania wojny.
„Żadna strona nie może wygrać całkowicie”
Zdaniem prezydenta Francji Emmanuela Macrona wojenna agresja Rosji przeciwko Ukrainie może zakończyć się tylko w drodze negocjacji. „Chcę klęski Rosji w Ukrainie i chcę, by Ukraina mogła bronić swojej pozycji, ale jestem przekonany, że ostatecznie nie zostanie to zakończone militarnie” – powiedział Macron francuskim mediom. W rozmowie z dziennikami "Le Figaro" i "Le Journal du Dimanche" oraz nadawcą France Inter stwierdził: „Żadna z dwóch stron nie może całkowicie wygrać”.