Reklama

Hołownia odpowiada Tuskowi. „Kochany Donaldzie, nic się nie zmieniło”

Odwaga i optymizm - te dwa słowa mają być wyznacznikiem dla Polski 2050 w kolejnych kampaniach wyborczych. O odwadze i optymizmie mówił w Łodzi w swoim przemówieniu na I zjedzie partii Polska 2050 Szymona Hołowni jej lider. Odpowiedział też bezpośrednio Donaldowi Tuskowi, który w piątek w Lublinie wezwał Hołownię do określenia się, jeśli chodzi o format startu opozycji.

Publikacja: 21.01.2023 14:30

Hołownia odpowiada Tuskowi. „Kochany Donaldzie, nic się nie zmieniło”

Foto: Fotorzepa/ Michał Kolanko

- Kochany Donaldzie. Chcę ci powiedzieć, że od naszej długiej serdecznej rozmowy minął już tydzień. I nic się nie zmieniło - powiedział Hołownia. I dodał, że na stole nadal są wszystkie warianty startu opozycji, a decyzja powinna zapaść po dokładnej analizie sondaży. - Z moich ust nie usłyszycie słów o ultimatum dla żadnej z partii demokratycznej. Ultimatum możemy stawiać dla Jarosława Kaczyńskiego i PiS - dodał przewodniczący Polski 2050. 

W sobotę w Łodzi Polska 2050 ogłosiła wyniki wyborów na przewodniczącego. Został nim Szymon Hołownia (był jedynym kandydatem). W głosowaniu między 17 a 19 stycznia dostał 310 głosów na 311 ważnych. Frekwencja wyniosła 83 proc. W swoim przemówieniu Hołownia mówił m.in. o credo Polski 2050 i DNA jego partii. - Nie wygramy, jeśli zaproponujemy powrót do tego, co już było. Nazywamy się Polska 2050, a nie Polska 2015. I w tym stwierdzeniu kryje się odpowiedź o to, jak pójdziemy do wyborów. Pójdziemy z tymi, którzy rozumieją to tak samo jak my, że Kaczyńskiego obali się wyłącznie obiecując to, co będzie jutro, a nie wspólny powrót do tego, co było wczoraj - tłumaczył.

Czytaj więcej

Tusk stawia ultimatum partii Hołowni: "Serdecznie apeluję". Kobosko: Bez odpowiedzi

Hołownia odniósł się do słów Donalda Tuska bezpośrednio. - Z moich ust nigdy nie usłyszycie ultimatum. My, Polska 2050, stawiać je będziemy Kaczyńskiemu. Bo naszym przeciwnikiem jest PiS, a nie żadna z demokratycznych partii. My mamy swoją tożsamość, nie jesteśmy magazynem części zapasowych dla istniejących już formacji - powiedział. - Na pewno nie czujemy się częścią opozycji, za którą Jarosław Kaczyński będzie mógł dziękować Bogu. Jesteśmy opozycją, która będzie jego koszmarem i doprowadzi go do upadku. Zabierzemy Polskę Kaczyńskiemu i jego Rydzykom i zwrócimy ją Polkom i Polakom. Po to tutaj jesteśmy. Kochany Donaldzie, chcę ci powiedzieć, że od naszej długiej i serdecznej rozmowy minął już tydzień i nic się u nas nie zmieniło - dodał. 

Hołownia podkreślał, że w nadchodzącym cyklu wyborczym będzie liczyła się odwaga i optymizm. Nawiązał też do niedawnego głosowania w Sejmie w sprawie ustawy o Sądzie Najwyższym. - Odwagą jest stanąć jak Luter i powiedzieć - tu stoję, inaczej nie mogę! I zagłosować w Sejmie w zgodzie ze sobą, ze zdrowym rozsądkiem, z wartościami. Potem plują ci za to w twarz nie tylko PiS-owcy, ale i przyjaciele, z którymi ganialiśmy na demonstracje w białych koszulkach - podkreśli. 

Reklama
Reklama

Hołownia zadeklarował też zmiany, jeśli chodzi o spółki skarbu państwa po wyborach. I spółki samorządowe. - Podziwiam waszą odwagę, bo dobrze wiecie, że w nagrodę za waszą walkę nie będzie stołeczków. Nie będzie też spółeczek. Sorry, jeśli Polska 2050 będzie w rządzie, to w Orlenie nie będzie ludzi Kaczyńskiego, Tuska, Hołowni, Kosiniaka-Kamysza, Czarzastego, Biedronia. Orlenem - tak jak każdą spółką państwową - będzie kierował wybrany w jasnej procedurze apolityczny, profesjonalny do bólu fachowiec - zapowiadał.

Czytaj więcej

Zandberg: Wspólna lista? PiS wyłożył się na talerzu, a niektórzy z opozycji chcą się zajmować sami sobą

Hołownia mówił też o tym, jak ogólnie ma zmienić się Polska po wyborach. - To marzenie o Polsce, w której żadne dziecko nie będzie płakać, bo jakiś tępy polityk chce przeprowadzić tory przez środek pokoju, w którym odrabia lekcje. Kraj, w którym gang o nazwie Orlen nie będzie okradał ludzi. Gdzie nie będzie musiało być domów dziecka, bo dzieci będą w zatroszczonych przez państwo rodzinach zastępczych. Gdzie minister nie będzie ministrantem, bo Kościół i państwo wreszcie wrócą na swoje miejsca. Gdzie skarb państwa będzie skarbem nas wszystkich, a nie tych czy tamtych. W którym skończy się wreszcie ta podkręcana od piętnastu lat przez media święta wojna dwóch politycznych klanów. Mam jej serdecznie - po samą kokardę - dość - podkreślił w przemówieniu.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Prof. Dudek zwrócił się do Tuska. „Jak się nie da, to powinien pan się podać do dymisji”
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama