Pier Antonio Panzeri, były eurodeputowany z frakcji socjalistów, a ostatnio założyciel i szef organizacji pozarządowej Fight Impunity (Zwalczać bezkarność), porozumiał się z belgijskimi śledczymi. W zamian za złagodzenie wyroku do maksimum roku więzienia i miliona euro zwrotu nieuczciwie uzyskanych korzyści majątkowych Włoch dokładnie opowie, kogo i jak korumpował, na rzecz jakich państw działał i jakie były mechanizmy kupowania decyzji polityków w Parlamencie Europejskim.
Ujawniona przez belgijską prokuraturę 9 grudnia 2022 roku gigantyczna afera korupcyjna już pogrążyła jego i wiceprzewodniczącą PE Ewę Kaili, a także jej partnera, który pracował jako asystent parlamentarny, oraz kilku innych pracowników PE i organizacji pozarządowych.
Śledczy mają dowody na to, że Katar kupował wpływy polityków, co wiąże się z organizacją mistrzostw świata w piłce nożnej. Kraj ten był krytykowany za łamanie praw człowieka, a PE jest jednym z głównych forów dla takich dyskusji. Pieniądze przekazywane eurodeputowanym miały poprawić wizerunek tego kraju. I faktycznie rezolucje go dotyczące były łagodzone, choć nie wiadomo, czy w każdym przypadku stały za tym pieniądze.
Zmienił zdanie
Panzeri już mówi, choć ugodę zawarł dopiero teraz. Na podstawie jego zeznań złożonych jeszcze w grudniu prokuratura wystąpiła o uchylenie immunitetu dwóch eurodeputowanych: Marca Tarabelli (belgijski socjalista) i Andrei Cozzolino (włoski socjalista). O ile w sprawie tego drugiego nie ma jeszcze konkretnych zarzutów, o tyle wobec pierwszego prokuratura ma bardzo poważne oskarżenia.
Czytaj więcej
9 grudnia zostanie zapamiętany jako dzień hańby dla Parlamentu Europejskiego. Czy ma szansę stać się momentem zwrotnym w sposobie działania tej największej instytucji demokratycznej, zależy od determinacji władz PE. Na razie zwolennicy radykalnej zmiany napotykają silny opór obrońców status quo.