Jak powiedział Siemoniak w rozmowie z Radiem ZET, „nie ma żadnego kaca czy poczucia błędu”. - Z dużym przekonaniem głosowałem tak, jak głosowałem. Ta sprawa dopiero się otworzyła: jest Senat, zamieszanie w PiS, list Ziobry do prezydenta - ocenił wiceprzewodniczący PO. - Nie chciałem głosować razem z Ziobrą. Mówię o sobie i PO. Zobaczymy na koniec, jak wyborcy to ocenią - dodał. 

Siemoniak zaznaczył, że siedem lat uczestniczy w walce o praworządność i demokrację, angażuje się, jeździ, wypowiada się, więc „oceniające” słowa Hołowni uważa „za zbędne”. - Ja nie widzę w tym sprawy, która wywoła wielki kryzys polityczny. Zwłaszcza, że mamy Senat i poprawki. Uważam, że mamy rację, podjęliśmy właściwą decyzję. Biorąc pod uwagę wszystkie argumenty – idziemy dobrą drogą i da się to wytłumaczyć - stwierdził. 

Czytaj więcej

Siemoniak o ustawie ws. SN: Powinniśmy wstrzymać się od głosowania

Wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej dodał także, że tak samo głosowali ludowcy i Lewica. - To nie jest tak, że my tu jesteśmy sami na placu boju jako KO. Trzeba więcej ze sobą gadać i mniej oceniać siebie nawzajem - zaapelował Siemoniak.

Polityk zapytany został również o Lecha Wałęsę, który „kończy z sympatyzowaniem z PO” przez głosowanie ws. ustawy o SN. - Gdy prezydent Lech Wałęsa zastanowi się głębiej, to inaczej spojrzy na tę sytuację - powiedział.