Co do miksu energetycznego pojawia się oczywiście cały czas dyskusja o energii atomowej. W Polsce wydaje się, że nie jest ona kontrowersyjna politycznie, jest pewien konsensus. Ale pytanie, jakie będą nasze kroki, jeśli chodzi o duży atom. Bo w przyszłym roku, o ile dobrze rozumiem, to będzie ostateczna umowa z Westinghouse? No i kiedy przetargi na samą budowę?
Anna Moskwa: Bardzo się cieszę, że poparcie społeczne dla budowy elektrowni atomowych w Polsce jest ponad 80 procentowe. Pokazało to kilka różnych sondaży. Optymistyczne jest też to, że cieszy się poparciem praktycznie wszystkich ugrupowań parlamentarnych. Dla naszego rządu to projekt priorytetowy. Zwiększa nasze bezpieczeństwo energetyczne. Elektrownie jądrowe to stabilne, bezpieczne i wieloletnie źródło energii. Przekonało się o tym kilkadziesiąt państw. Czas by Polska też dołączyła do tego grona. Dlatego przechodzimy do kolejnej fazy realizacji tego ambitnego projektu. Planujemy podpisać dużą umowę z Westinghouse w przyszłym roku, Ona jest negocjowana tak, żeby budowa rozpoczęła się w2026 roku Działamy zgodnie z harmonogramem.
A przetarg na samą budowę?
Nie przetarg, tylko procedura konkurencyjna. Nie tylko na samą budowę, ale też na kluczowe komponenty i usługi. Technologia to jest 40 proc., a 60 proc to są pozostałe elementy, więc już w przyszłym roku musimy podejmować kluczowe decyzje, by mieć zaplanowany łańcuch dostaw w 2026-2028 roku. Z najważniejszych rzeczy, jesteśmy teraz w toku odpowiadania na opinie w ramach konsultacji transgranicznych.
Warto wyjaśnić, co to oznacza, bo też było sporo zamieszania w mediach. Do sąsiednich państw została wysłana pełna dokumentacja i mogą one na to zareagować, poprzez swoją opinię. To nie jest wiążąca opinia, to jest po prostu seria pytań, wątpliwości, podzielenia się własnym doświadczeniem, które te kraje mają. I my wtedy odpowiadamy, a następnie jest wydawana decyzja, z jakimś uwzględnieniem tych opinii, lub nie - w takim zakresie, w jakim organ uzna, że jest to niezbędne. Czyli to nie jest element blokujący, to nie jest protest, to nie jest odwołanie. To jest po prostu opinia. Polska jest tak samo pytana przy procedurach transgranicznych. Nie przy atomie, bo takich doświadczeń na razie nie mamy, ale przy innych decyzjach środowiskowych. I też takie opinie przedstawiamy. Chce jasno podkreśli, że budowa elektrowni atomowej to inwestycja w nasze bezpieczeństwo energetyczne i będziemy ją konsekwentnie realizować.