Chiny: Władze łagodzą obostrzenia, ale utrzymują strategię "zero COVID"

Po protestach jakie miały miejsce w Chinach w weekend w związku z obostrzeniami stosowanymi przez władze w walce z epidemią koronawirusa SARS-CoV-2, chińskie władze złagodziły niektóre reguły reżimu kwarantanny, ale jednocześnie podkreśliły, że nadal będą stosować strategię "zero COVID" w walce z epidemią.

Publikacja: 28.11.2022 15:15

Aresztowanie uczestnika protestu w Chinach

Aresztowanie uczestnika protestu w Chinach

Foto: AFP

Czytaj więcej

"Rzeczpospolita" o protestach przeciw obostrzeniom w Chinach: Fakty, relacje, opinie

Strategia "zero COVID" przewiduje działanie zmierzające do całkowitego likwidowania wykrywanych ognisk zakażeń koronawirusem, poprzez stosowane lokalnie lockdowny oraz masowe testy na COVID mające pozwolić zidentyfikować osoby u których zakażenie przebiega bezobjawowo.

W weekend w Chinach doszło do protestów przeciwko strategii walki z epidemią przyjętej przez władze. Uczestnicy niektórych z tych protestów wzywali prezydenta kraju, Xi Jinpinga, do ustąpienia ze stanowiska. Były to największe protesty przeciwko komunistycznym władzom Chin od kilku dekad.

Czytaj więcej

Protesty w Chinach przeciw polityce "zero COVID". Demonstranci żądają ustąpienia Xi Jinpinga

Rząd Chin nie odniósł się do protestów, ani krytyki Xi, ale zdecydował się złagodzić niektóre obostrzenia co wygląda na próbę obłaskawienia protestujących.

Jak dotąd nie jest jasne ile dokładnie osób aresztowano w związku z protestami, które trwają od piątku. Do antyrządowych demonstracji doszło m.in. w Szanghaju i Pekinie.

W Pekinie władze ogłosiły w poniedziałek, że nie będą już blokować wejść do bloków, w których wykryto zakażenia. Władze nie odniosły się jednak do tragicznego pożaru z ubiegłego tygodnia, który był jedną z iskier rozpalających protesty. Wielu Chińczyków uważało, że w pożarze, w czwartek wieczorem zginęło 10 osób, gdyż lokatorzy nie mogli uciec na czas, ponieważ budynek był częściowo zamknięty.

W Pekinie władze ogłosiły w poniedziałek, że nie będą już blokować wejść do bloków, w których wykryto zakażenia

Z kolei władze Guangzhou, miasta, w którym znajduje się największe obecnie ognisko zakażeń koronawirusem, ogłosiły, że niektórzy mieszkańcy nie będą już poddawani masowym testom na COVID. Władze wyjaśniają, że muszą oszczędzać dostępne zasoby.

W Urumczi, gdzie doszło do wspomnianego wcześniej pożaru wieżowca i jeszcze jednym mieście w Sinciangu, sklepy i przedsiębiorstwa w dzielnicach uważanych za obszary niskiego ryzyka zakażeniem, zostaną otwarte, wznowiony zostanie też ruch autobusów miejskich.

W poniedziałek w Chinach wykryto 40 347 zakażeń koronawirusem, z czego 36 525 to zakażenia bezobjawowe.

Dziennik "People's Daily", oficjalny dziennik Komunistycznej Partii Chin, w poniedziałkowym wydaniu zapowiada, że antyepidemiczna strategia rządu będzie kontynuowana, co uważane jest za zapowiedź iż władze nie odejdą od strategii "zero COVID".

Strategia "zero COVID" przewiduje działanie zmierzające do całkowitego likwidowania wykrywanych ognisk zakażeń koronawirusem, poprzez stosowane lokalnie lockdowny oraz masowe testy na COVID mające pozwolić zidentyfikować osoby u których zakażenie przebiega bezobjawowo.

W weekend w Chinach doszło do protestów przeciwko strategii walki z epidemią przyjętej przez władze. Uczestnicy niektórych z tych protestów wzywali prezydenta kraju, Xi Jinpinga, do ustąpienia ze stanowiska. Były to największe protesty przeciwko komunistycznym władzom Chin od kilku dekad.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Kryzys polityczny w Hiszpanii. Premier odejdzie przez kłopoty żony?
Polityka
Mija pół wieku od rewolucji goździków. Wojskowi stali się demokratami
Polityka
Łukaszenko oskarża Zachód o próbę wciągnięcia Białorusi w wojnę
Polityka
Związki z Pekinem, Moskwą, nazistowskie hasła. Mnożą się problemy AfD
Polityka
Fińska prawica zmienia zdanie ws. UE. "Nie wychodzić, mieć plan na wypadek rozpadu"