"Mężczyzna wtargnął dzisiaj do mojego biura poselskiego we Włodawie i groził śmiercią mojemu pracownikowi. Krzyczał, że „biuro zostanie zniszczone” a moją pracownicę „utopi w szambie, gdzie zginie”. Obecnie pracownica przebywa na policji i składa zawiadomienie w tej sprawie" - poinformowała na Twitterze Monika Pawłowska, posłanka PiS.
"Nie jestem w stanie nawet komentować tej sytuacji. Po prostu nie ma słów, którymi można opisać to co czuję ja a przede wszystkim moi współpracownicy i rodzina. Na szczęście nikomu nic się nie stało - tym razem" - dodała parlamentarzystka, która do Sejmu startowała z list Lewicy.
Podinsp. Bożena Szymańska z włodawskiej KPP powiedziała w rozmowie z Onetem, że do policji wpłynęło zawiadomienie w tej sprawie.
- Wskazany sprawca to mieszkaniec Włodawy, wielokrotnie wcześniej przychodzący do tego biura poselskiego: korzystał w nim z porad prawnych - powiedziała funkcjonariuszka policji.
- W środę pierwszy raz w ten sposób zachował się wobec pracownicy biura, jest to też pierwsze zawiadomienie o przestępstwie złożone przez jego pracownicę w sprawie tego mężczyzny. Natomiast jest to znany nam człowiek, który wielokrotnie już uskarżał się na działanie wielu instytucji w całym kraju. Aktualnie trwają czynności w tej sprawie - dodała.