Reklama

Norwegia: Rosjanin udawał Brazylijczyka. Jest szpiegiem?

W Norwegii tamtejsza agencja bezpieczeństwa (PST) zatrzymała mężczyznę, który jest podejrzewany o szpiegowanie na rzecz Rosji. Wykładowca z Uniwersytetu w Tromsø podawał się za naukowca z Brazylii, ale w rzeczywistości - jak się okazało - jest obywatelem Rosji.

Publikacja: 26.10.2022 05:39

Tromsø

Tromsø

Foto: The Municipality of Tromsø from Tromsø, Norway, CC BY 2.0 <https://creativecommons.org/licenses/by/2.0>, via Wikimedia Commons

arb

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 245

PST aresztowało mężczyznę w czasie, gdy był w drodze do pracy. Aresztowanego określono mianem "zagrożenia dla fundamentalnych interesów narodowych".

Zatrzymany mężczyzna ma mieć ok. 30 lat. W Norwegii przebywał podając się za akademika z Brazylii.

Ambasada Rosji w Oslo twierdzi, że nie wiedziała, iż nie wie nic na temat zatrzymanego mężczyzny.

Przedstawiciele norweskich władz podają, że mężczyzna był pracownikiem naukowym Uniwersytetu w Tromsø od 2021 roku. Prawnik aresztowanego podkreśla, że jego klient zaprzecza oskarżeniom o szpiegostwo.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Nowy przedmiot na uczelniach w Rosji. Jak "naukowy komunizm"

Jednak zastępczyni szefa PST, Hedvig Moe powiedziała, że mężczyzna miał "pozyskiwać informacje" na temat polityki Norwegii.

- Nawet jeśli nie jest to zagrożenie dla bezpieczeństwa królestwa (Norwegii), niepokoimy się, że mogłoby zostać niewłaściwie wykorzystane przez Rosję - dodała. Moe zapewniła, że moment aresztowania był "właściwy", ale nie ujawniła co było bezpośrednią przyczyną zatrzymania mężczyzny.

Sąd orzekł, że zatrzymany ma przebywać w areszcie przez cztery tygodnie.

Zatrzymany mężczyzna nie miał dostępu do niejawnych informacji, ale "uzyskał wgląd w dyskusje i debaty na temat bezpieczeństwa" Norwegii

Przedstawiciele władz Norwegii twierdzą, że zatrzymany mężczyzna był tzw. nielegałem - pracownikiem rosyjskiego wywiadu, który przed przyjazdem do Norwegii otrzymał fałszywą tożsamość i życiorys (tzw. legendę).

Reklama
Reklama

Moe wyjaśniła, że zazwyczaj takie osoby rekrutują przyszłych agentów i przygotowują grunt pod tradycyjną działalność wywiadowczą. - To długoterminowy projekt, kosztuje mnóstwo pieniędzy - zaznaczyła.

Podejrzany miał przybyć do Norwegii w grudniu 2021 roku i pracować w grupie badawczej zajmującej się hybrydowymi zagrożeniami dla norweskiej Arktyki.

Kierująca grupą przyznaje, że aresztowany pracował bez wynagrodzenia co "było niezwykłe, ale nie bezprecedensowe". Prof. Gunhild Hoogensen Gjoerv podkreśla, że mężczyznę rekomendował jej jeden z jej znajomych profesorów. - Był dobry w swojej pracy. Nie mieliśmy żadnych powodów, aby go podejrzewać, że jest kimś więcej niż powiedział, że jest - dodaje.

Prof. Gjoerv zaznacza, że zatrzymany mężczyzna nie miał dostępu do niejawnych informacji, ale "uzyskał wgląd w dyskusje i debaty na temat bezpieczeństwa" Norwegii.

Polityka
Afera korupcyjna ożywiła ukraińską politykę. Opozycja uderza w Wołodymyra Zełenskiego
Polityka
Połowa Europejczyków uważa Trumpa za wroga Europy. Polacy ufają prezydentowi USA
Polityka
Kogo jeszcze zmiecie korupcyjny skandal? Afera w samym środku Unii Europejskiej
Polityka
Polska chce dołączyć do G20. Marco Rubio zapowiedział zaproszenie od USA
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Donald Trump atakuje kongresmenkę. „Gdyby nie USA pewnie by nie żyła”
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama