Reklama
Rozwiń
Reklama

Rosyjska gazeta rozzłościła Putina

Władze chcą spacyfikować jedno z ostatnich niezależnych mediów – holding RBK.

Publikacja: 25.04.2016 19:20

Władimir Putin

Władimir Putin

Foto: YouTube

– Prochorow i bliscy mu ludzie są naprawdę wystraszeni, dlatego że świetnie rozumieją, że rozgniewali Pierwszego – mówią na Kremlu.

Władimira Putina miała rozzłościć seria dziennikarskich śledztw gazety RBK, m.in. na temat majątku Kateriny Tichonowej (Kreml konsekwentnie zaprzecza, by to była córka prezydenta) i Kiriła Szamałowa (władze równie konsekwentnie nie przyznają, by był on zięciem prezydenta). Jednak po opublikowaniu artykułu o Szamałowie „nastąpiła seria telefonów do szefostwa redakcji z Kremla". Putina szczególnie miało wyprowadzić z równowagi jego zdjęcie, jakim zilustrowano artykuł o aferze Panama Papers.

– Decyzję o zmianie właściciela (holdingu) podjęto na wysokim szczeblu – twierdzą moskiewscy dziennikarze, powołując się na urzędników z Kremla.

Właścicielem RosBinzes-Konsulting (RBK) jest multimiliarder Michaił Prochorow, który był kontrkandydatem Putina w wyborach prezydenckich w 2012 r. Zajął wtedy trzecie miejsce (drugie w Moskwie i Petersburgu), zdobywając 7,98 proc. głosów. Według „Forbesa" jego majątek wynosi 7,7 mld dolarów, co daje mu 14. miejsce na liście rosyjskich bogaczy.

– Prochorow nie odbiera telefonów od nikogo. Poprzednio tylko raz mu się to przydarzyło, gdy miał wpadkę w Courchevel – powiedział internetowemu wydaniu Gazeta.ru jeden z biznesmenów. Zimą 2007 r. francuska policja aresztowała go w ulubionym alpejskim miejscu wypoczynku rosyjskich oligarchów, zarzucając mu stręczycielstwo. Po roku śledztwo umorzono.

Reklama
Reklama

Teraz Kreml naciska na Prochorowa, by odsprzedał holding. W jego skład wchodzi gazeta codzienna, miesięcznik, agencja i telewizja specjalizujące się w sprawach gospodarczych. Całkowita wartość holdingu szacowana jest na 31 mln dolarów. Holding miałby kupić Jurij Kowalczuk, przyjaciel Putina i współwłaściciel Banku Rossija.

Jednak szef radiostacji Echo Moskwy Aleksiej Wieniediktow uważa, że właścicielem RBK zostanie miliarder Aleksander Mamut, specjalizujący się w pacyfikowaniu mediów na rozkaz Kremla. W 2014 r., na początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, przejął on internetowe wydanie Lenta.ru, które opublikowało wywiad z jednym z przywódców ukraińskiego Prawego Sektora, wywołując wściekłość władz. „Jak to po co Mamutowi RBK? Dostał polecenie" – napisał Wieniediktow na Twitterze.

11 kwietnia jedna z prokremlowskich telewizji zarzuciła RBK „stronniczość". Według niej agencja opisała aferę Panama Papers, a nie zająknęła się o tym, że sam Prochorow wyprowadza pieniądze do rajów podatkowych. Trzy dni później, w dniu dorocznej „rozmowy Putina z narodem" (czyli wielogodzinnego odpowiadania prezydenta na pytania mieszkańców Rosji), w prawie wszystkich firmach Prochorowa dokonano rewizji. Poza RBK (w której śledczy się nie pojawili) do miliardera należy (lub ma w nich znaczące udziały) co najmniej dziewięć dużych firm, w tym dwa banki. We wszystkich szukano dowodów na wyprowadzanie pieniędzy do rajów podatkowych.

W ciągu tygodnia po najściu na swoje firmy miliarder sprzedał swój luksusowy jacht „Solemar" za ponad 20 mln dolarów, a wśród rosyjskich biznesmenów rozeszła się plotka, że zamierza pozbyć się całego majątku w Rosji.

Polityka
USA uderzyły w bojowników Państwa Islamskiego, którzy atakowali chrześcijan
Polityka
Rzecznik Kremla napomina Polskę: W G20 nie ma miejsca na wypaczenia i politykę
Polityka
KE reaguje na zakaz wjazdu do USA dla pięciorga Europejczyków. Wśród nich unijny komisarz
Polityka
Donald Trump wchodzi na pomnik prezydenta Kennedy’ego
Polityka
„Zestaw danych 8”. Są nowe dokumenty w sprawie Jeffreya Epsteina
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama