Reklama

Artur Łącki: Nie zasypiemy Mierzei Wiślanej

Kanał nie został zbudowany po to, żeby zarabiał. PiS podjął polityczną decyzję, nie oglądając się na koszty – uważa Artur Łącki, poseł Koalicji Obywatelskiej (PO), przewodniczący parlamentarnego zespołu ds. ochrony Morza Bałtyckiego.

Publikacja: 19.09.2022 21:00

Artur Łącki

Artur Łącki

Foto: PAP/Mateusz Marek

Czy jako poseł opozycji uważa pan, że przekop przez Mierzeję Wiślaną był dobrym pomysłem?

Inwestycja już jest i nie ma co dywagować czy lepiej, żeby jej nie było. Gdybym ja o tym decydował, to pieniądze wydane na nią zainwestowałbym w sektor energetyczny. Polska potrzebuje odnawialnych źródeł energii, potrzebuje elektrowni atomowej, potrzebuje nowoczesnych elektrowni węglowych i pilnej modernizacji tych już istniejących. To są priorytety. Polacy muszą mieć zapewnione bezpieczeństwo energetyczne.

Jak pan, również jako samorządowiec i były radny zachodniopomorski, ocenia ekonomiczne i militarne uzasadnienie powstania Mierzei?

Ta inwestycja jest w zasadzie niespłacalna w jakiejś dającej się przewidzieć perspektywie. Tak więc trudno mówić o uzasadnieniu ekonomicznym jej powstania. Natomiast wszyscy zdajemy sobie sprawę, że gdyby myśleć tylko w kategoriach ekonomicznych, to nie powstałoby zbyt wiele inwestycji i obiektów użyteczności publicznej. Decyzja o budowie przekopu na Mierzei Wiślanej była stricte polityczna i tylko w tej kategorii należy ją rozpatrywać.

Co do znaczenia obronnego – jest ono praktycznie żadne. Wręcz generuje dodatkowe koszty, bo zaraz pewnie zostanie stworzona jednostka do chronienia tego obiektu. Natomiast w przypadku ewentualnego konfliktu zbrojnego, jej ewentualne zniszczenie nie będzie miało żadnego znaczenia zarówno dla obronności, jak i dla gospodarki Polski. Tak mały akwen jak Zalew Wiślany lepiej się broni z brzegu. A żaden odpowiedzialny dowódca nie wprowadzi na niego swoich jednostek, bo już stamtąd nie wypłyną.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Andrzej Duda: Nie chodziło o wielkie statki. Chodzi o symboliczne otwarcie drogi

Jaką rolę po otwarciu pełni teraz przekop?

Obecnie pełni rolę tylko tematu zastępczego, który przesłania prawdziwe problemy państwa polskiego. Natomiast mam nadzieję, że zacznie odgrywać ważną rolę przynajmniej w rozwoju turystyki w tamtym regionie. Każda inwestycja w infrastrukturę turystyczną wpływa na podniesienie konkurencyjności naszej oferty. Jestem za tym – żeby nie oglądając się na rządowe przepychanki – lokalne samorządy i organizacje turystyczne opracowały strategię wykorzystania kanału w celach turystycznych.

Jakie statki obecnie mogą korzystać z kanału?

W przyszłości będą mogły korzystać z przekopu jednostki o zanurzeniu do 4,5 m i wyporności do 5000 DWT. Z tym że obecnie mogą ten kanał przepłynąć, ale do elbląskiego portu już nie dopłyną. Potrzebne jest pogłębienie i przystosowanie tego toru wodnego do żeglugi takich jednostek. Obecnie mogą z przekopu korzystać jedynie jachty i jednostki turystyczne, których zanurzenie wynosi najwyżej 1,5 metra, co pozwala im pływać po Zalewie Wiślanym.

A dlaczego wzrosły koszty inwestycji z prawie 900 mln do 2 mld zł?

Reklama
Reklama

Nie ma porównywalnych inwestycji w Polsce. Pogłębianie toru wodnego w Zespole Portów Morskich Szczecin-Świnoujście, to zupełnie inna inwestycja. Oczywiście w jej ramach były wykonywanie podobne elementy, jak na przykład obrotnica, ale w żaden sposób nie można porównywać kosztów obu tych przedsięwzięć. Główną zaś przyczyną tak wielkiego wzrostu kosztów jest to, że tę inwestycję realizował rząd PiS. To nie są dobrzy gospodarze. Swoją nieudolnością i rozrzutnością przynoszą Polsce więcej strat niż pożytku. Ich żywiołem jest chaos, a chaos nie sprzyja gospodarce.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Przekop, który otworzy oczy niedowiarkom

Czy samorząd elbląski powinien dofinansować pozostałą część przekopu Mierzei, jak chcą rządzący?

Prawo w Polsce stanowi, że samorządy nie mogą inwestować w nie swoje tereny. A cały tor wodny na rzece Elbląg aż do portu w mieście Elbląg pozostaje własnością Skarbu Państwa. Tak więc jedynym podmiotem uprawnionym, jak i zobowiązanym do dokończenia tej inwestycji pozostaje Urząd Morski. Natomiast elbląski samorząd powinien inwestować w infrastrukturę portu, który jest jego własnością, tak aby sprostał nowym wyzwaniom. Nie wątpię w to, że będzie to robił, jeśli tylko będzie miał ku temu możliwości. Bo w tej chwili wygląda to trochę tak, że rząd przymierza się do przejęcia elbląskiego portu, chcąc wykorzystać całe to zamieszanie z torem wodnym na rzece Elbląg. Cóż, byłyby kolejne posady do obsadzenia. Przygotowaliśmy w Klubie Parlamentarnym Koalicji Obywatelskiej petycję do premiera, w której domagamy się dokończenia budowy kanału przez Mierzeję i doprowadzenia jej do nabrzeży portu w Elblągu oraz odstąpienia od zamiaru przejęcia portu elbląskiego.

Czy Mierzeja Wiślana się zwróci?

Powtórzę jeszcze raz: nie wszystkie inwestycje można rozpatrywać przez pryzmat ekonomii. Ten kanał nie został zbudowany po to, żeby zarabiał. PiS podjął polityczną decyzję o budowie kanału i wiadomo było, że zrealizuje ją, nie oglądając się na koszty. Tak więc cieszmy się, że skończyło się tylko na 2 mld, bo przecież mogło być 3 mld. Prezes Kaczyński nie ogląda się na koszty, gdy realizuje swoje idée fixe.

Reklama
Reklama

Kiedy zacznie na siebie zarabiać?

Oczywiście że po całkowitym ukończeniu inwestycja będzie generowała jakieś przychody. Ale nie wiem, czy pokryją one chociaż koszty operacyjne jej eksploatacji. O zarabianiu czy zwrocie kosztów poniesionych na budowę nie można nawet marzyć.

Czytaj więcej

Paweł Rożyński: Pusta autostrada bez dojazdów. Polacy wpuszczeni w kanał

Co opozycja zrobi z Mierzeją, jeśli dojdzie do władzy? Zasypiecie?

Wbrew lansowanej przez PiS opinii, my nie jesteśmy opozycją totalną tylko odpowiedzialną. I tak samo odpowiedzialni będziemy po wygranych wyborach i przejęciu władzy. Nie będziemy burzyć pomników, nie będziemy zasypywać wykopanych kanałów i nie będziemy wrzucać do niszczarek dodrukowanych pustych pieniędzy. Przede wszystkim zadbamy o bezpieczeństwo Polaków: ekonomiczne, energetyczne i obronne. I rozliczymy. Rozliczymy wszystkie błędne decyzje rządu, wszystkie „szemrane” inwestycje i wszystkich beneficjentów „dojnej zmiany”. Nie wątpię, że wystarczy nam determinacji i mandatów w Sejmie, aby tego dokonać. Jedyną rzeczą, jaką będziemy chcieli zasypać, jest rów dzielący Polaków, dzielący Polskę. Tak teraz myślę, czy prezes nie kazał wykopać rowu przez Mierzeję Wiślaną, żeby nikt nie mówił, że jedyny rów, jaki udało się mu wykopać, to ten dzielący Polaków.

Reklama
Reklama

Czy na jesień 2023 r. uda się oddać całą inwestycję i przed wyborami będzie kolejne jej otwarcie?

Jeśli chodzi o to czy tę inwestycję uda się ukończyć o czasie, to raczej wątpię, bo nadal będą nadzorować jej realizację „fachowcy” z PiS. Ale jeżeli chodzi o otwarcie, to nie mam żadnych wątpliwości, że przed wyborami parlamentarnymi na pewno się odbędzie kolejne. Tak samo, jak nie mam wątpliwości, że ostatnie, bo wybory samorządowe odbędą się już po zmianie rządu.

„Przekop przez Mierzeję Wiślaną krytykują wyłącznie ludzie związani z Rosją" – powiedział Antoni Macierewicz. Pan sprzyja Rosji?

Wypowiedzi Antoniego Macierewicza poważnie przestali traktować nawet jego koledzy z PiS. Po niedawnych materiałach na temat pracy jego podkomisji ten człowiek stracił resztki wiarygodności, o ile takie jeszcze miał. Czytając jego słowa, można pomyśleć, że pomimo prawie ośmiu lat rządów PiS, Polska jest podporządkowana Rosji i Niemcom, bo Macierewicz mówi o „utrzymaniu podporządkowania”.

A Rosji najbardziej służą właśnie takie wypowiedzi. Podnoszące normalny spór o sens jakiejś inwestycji do rangi racji stanu.

Reklama
Reklama

TVP przekop pod Elblągiem porównał do Kanału Sueskiego, jednego z najważniejszych szlaków wodnych na świecie. Czy na Mierzei może w przyszłości być tak wzmożony ruch?

Jest wiele podobieństw: i tu, i tam wykopano rów, popłynęła nim woda, połączyła dwa akweny wodne. I tu, i tam będą pływały statki i przewoziły towary. Jak tak się dobrze przyjrzeć to jedyną różnicą jest to, że na otwarcie Kanału Sueskiego Verdi skomponował „Aidę”, no a my nie wiemy, jakie dzieło skomponował na otwarcie przekopu na Mierzei Wiślanej Zenek Martyniuk, ulubiony artysta byłego już prezesa TVP. A trzymając się tej narracji, to władze Elbląga mają duży kłopot. Będą musiały zainwestować w infrastrukturę do obsłużenia w porcie około 50 statków dziennie, bo tyle mniej więcej statków przepływa dziennie Kanałem Sueskim. Chyba że ta informacja, prognoza, wróżba – sam już nie wiem, jak to nazwać – miała na celu wystraszenie elbląskich samorządowców i skłonienie ich do oddania zarządzania portem w Elblągu w ręce rządu. Kogoś w TVP poniosła fantazja.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Sondaż: Sikorski premierem zamiast Tuska? Znamy zdanie Polaków
Polityka
Nawrocki: Tusk przestał być szanowanym graczem, dziś szkodzi bardziej niż Braun
Polityka
Nowa Lewica wybrała nowe władze. Włodzimierz Czarzasty wygrał głosowanie
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Polityka
Spór Tusk–Nawrocki paraliżuje państwo? Polacy wydali jednoznaczny werdykt
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama