– Zależy nam na tym, by związki zawodowe mogły się opierać na własnych pieniądzach, a nie na środkach z programów ministerialnych. Dzięki temu w końcu zaczną być zależne od tych, którzy są do tego najbardziej uprawnieni, czyli od rolników, a nie od łaski ministra – mówi poseł Kukiz’15 Jarosław Sachajko. W ten sposób uzasadnia swój projekt, zgodnie z którym rolnicy mają zacząć przekazywać 1,5 proc. podatku na rzecz rolniczych związków zawodowych.
Koło Kukiz’15, którego członkiem jest Sachajko, ma porozumienie programowe z PiS, w ramach którego przeforsowało już kilka projektów ustaw. Przykładem może być ustawa antykorupcyjna, wprowadzająca większą przejrzystość finansów partii i rozszerzająca listę przestępstw, których sprawców sądy będą mogły pozbawiać praw publicznych, albo ustawa konopna, zakładająca stworzenie polskich upraw medycznej marihuany.
Dotąd swoje 1,5 proc. mogli przekazywać wybranym podmiotom tylko płatnicy podatku dochodowego.
Z przeforsowaniem niektórych swoich projektów koło Pawła Kukiza ma dużo większe problemy. Jest wśród nich tkwiąca w zamrażarce sejmowej liberalizacja prawa do posiadania broni. Jarosław Sachajko twierdzi, że ustawa o podatku rolnym będzie w tej pierwszej grupie. – Obecnie prowadzę konsultacje związane z uwagami Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Nie napływają do mnie sygnały, że projekt nie zostanie uchwalony – informuje.
Jego przyjęcie przez Sejm oznaczałoby ważną zmianę dla rolników. Dotąd swoje 1,5 proc. mogli przekazywać wybranym podmiotom tylko płatnicy podatku dochodowego.