– Uważam, że w Polsce powinniśmy, i to będzie moja propozycja, kiedy wygramy wybory, rozpocząć jak najszybciej program skróconego tygodnia pracy – stwierdził Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej podczas weekendowego spotkania z mieszkańcami Szczecina. I złożył deklarację, że do najbliższych wyborów (które mają się odbyć jesienią przyszłego roku) jego ugrupowanie przedstawi precyzyjny projekt pilotażu czterodniowego tygodnia pracy.
Z badania firmy Hays wynika, że taki model pracy poparliby niemal wszyscy Polacy (dokładniej 96 proc. respondentów). Natomiast model, w którym pracujemy osiem godzin przez cztery dni w tygodniu, ale dostajemy za to jedynie 80 proc. wcześniejszych zarobków popiera tylko 19 proc. badanych.
Czytaj więcej
Propozycja Donalda Tuska, dotycząca czterodniowego dnia pracy, to „szukanie sposobu, co zrobić, by tam, gdzie wchodzą maszyny, ludzie mieli przestrzeń i czas na pracę, żebyśmy nie wypychali ludzi poza krwioobieg społeczny” - przekonywała w rozmowie z Onetem Barbara Nowacka, przewodnicząca ugrupowania Inicjatywa Polska.
Skrócenie czasu pracy to od kilku lat postulat partii Razem. W 2018 roku nieskutecznie zbierała ona głosy pod obywatelskim projektem w tej sprawie. Jednak w czerwcu br. na konwencji ugrupowania politycy Razem zapowiedzieli złożenie poselskiego projektu w Sejmie. Ma do tego dojść przed końcem wakacji.
- Zacznijmy od tego, że nie ma powodu, żeby przeprowadzać pilotaż, bo myśmy w Polsce już skracali czas pracy i robiliśmy to wielokrotnie, więc wiemy, jak to zrobić. To nie jest jakaś nowinka. Przypominam, że już ponad sto lat temu polska lewica, socjaliści z PPS-u doprowadzili do tego, że skrócili czas pracy do ośmiu godzin dziennie i to wtedy była faktycznie rewolucja. Wtedy to była faktycznie nowość, dzisiaj wiadomo już, jak to zrobić - komentował we wtorek w Polskim Radiu 24 Adrian Zandberg.
Polityk Razem zwrócił uwagę, że „są kraje, takie jak Francja czy Dania, w których krótszy czas pracy po prostu obowiązuje i to obowiązuje już od bardzo, bardzo dawna”. - To nie jest więc jakiś eksperyment. Gdyby nasi konkurenci chcieli porozmawiać o ciekawych rozwiązaniach dotyczących rynku pracy, faktycznie eksperymentalnych, interesujących, to można by było pewnie porozmawiać o tym, żeby przeprowadzić pilotaż takiego nowoczesnego narzędzia rynku pracy, jak gwarancja zatrudnienia. Tu faktycznie pewnie pilotaż byłby na miejscu - ocenił.
Czytaj więcej
Obietnica Donalda Tuska, że po wygranych wyborach zaproponuje w Polsce czterodniowy tydzień pracy, rozpaliła nadzieje pracujących, ale też wielkie obawy wśród przedsiębiorców.
- Natomiast jeśli chodzi o skrócenie czasu, to jest kwestia woli politycznej. To jest pytanie bardzo proste; pytanie do pana przewodniczącego Tuska i do pana prezesa Kaczyńskiego: czy mają wolę polityczną, żeby zmierzyć się z takim oto problemem, że Polacy dzisiaj pracują niemal najdłużej w Europie, a przy okazji zarabiają zdecydowanie gorzej, niż pracownicy w tych krajach, w których pracuje się krócej, niż w Polsce - podkreślił poseł Lewicy.