Na oprogramowanie Pegasus – co ujawniła niedawno „Rzeczpospolita” – CBA już nie ma licencji i nie może go używać. Jednak kontrowersyjny, bo dokonany okrężną drogą zakup sprawdza prokuratura – po doniesieniu grupy posłów Lewicy, którzy wskazują, że system nabyto, łamiąc prawo – bo ze środków Funduszu Sprawiedliwości, podczas gdy służby, w tym CBA, mogą być finansowane wyłącznie z budżetu.
– Wydano 25 milionów złotych z naruszeniem dyscypliny finansów publicznych i nikt nie poniósł za to konsekwencji. My się ich domagamy – mówi „Rz” poseł Wiesław Szczepański z Lewicy, jeden z sześciu autorów doniesienia do prokuratury ze stycznia br.
Jak ustaliliśmy, postępowanie jest prowadzone z art. 231 par. 1 kodeksu karnego, który mówi o niedopełnieniu obowiązków przez funkcjonariusza publicznego. – Jesteśmy kolejno zapraszani, składamy zeznania. O treści nie mogę mówić ze względu na tajemnicę śledztwa – zaznacza poseł Marek Rutka.
– Sprawa jest na etapie czynności sprawdzających, posłowie są słuchani w charakterze zawiadamiających – mówi nam prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Czy sprawa przekuje się w śledztwo – nie wiadomo.
Czytaj więcej
CBA zostało odcięte od izraelskiego systemu szpiegującego, ale już planuje zakup innego. Kontroli cały czas brak.