Co z odblokowaniem Krajowego Planu Odbudowy i środków finansowych dla Polski? Przez ostatnie miesiące było to jedno z kluczowych pytań w polskiej (i nie tylko) polityce, z konsekwencjami dla wyborów w 2023 r. Teraz ten proces ma wejść w kolejną fazę. W piątek rząd poinformował o porozumieniu z Komisją Europejską w sprawie kształtu tzw. kamieni milowych, czyli zapisów określających reformy w Polsce (w tym sądownictwa), od wykonania których będzie zależała wypłata środków z KPO w ich kolejnych transzach. A to oznacza, że teraz wzrośnie jeszcze bardziej presja w Sejmie na przyjęcie prezydenckiego projektu likwidującego Izbę Dyscyplinarną. Taki przynajmniej jest polityczny zamysł.
Likwidacja Izby jest elementem jednego z wspomnianych kamieni milowych. – Zapis porozumienia odpowiada z grubsza temu, co jest w prezydenckim projekcie. Jego przyjęcie w kształcie zbliżonym do obecnego może zapewnić przełom. Jest to wykonalne – zapewnia w rozmowie z „Rzeczpospolitą” polityk klubu PiS znający aktualną sytuację. Jak podkreślali w ubiegłym tygodniu politycy PiS, do formalnego zatwierdzenia KPO przez Komisję Europejską może dojść w ciągu kilku, kilkunastu dni. Nie jest nawet wykluczone, że stanie się to w tym tygodniu. Zatwierdzenie KPO będzie tylko dodatkowym elementem w toczącej się politycznej rozgrywce, bo i tak wszystko zależy przede wszystkim od tego, czy dojdzie do zmian w sądownictwie dyscyplinarnym.
Wywrzeć presję
Politycy PiS, z którymi rozmawialiśmy, przekonują, że zawarcie porozumienia z KE aktualizuje sytuację polityczną. Grunt pod przyszłe głosowanie w Sejmie przygotowywał już zresztą premier Mateusz Morawiecki.
Czytaj więcej
Po ostatnich oświadczeniach rzecznika rządu RP i rzeczniczki KE, że tzw. kamienie milowe warunkujące uruchomienie KPO zostały zaakceptowane, perspektywa wypłaty miliardów wydaje się bliższa.
– Nie tylko wobec naszych koalicjantów, ale także wobec wszystkich partii opozycyjnych chciałbym skierować czy wyrazić oczekiwanie, że jest rzeczą oczywistą, żeby poprzeć te rozwiązania, które prezydent zaproponował – mówił premier w trakcie jednej z konferencji prasowych na kilka dni przed osiągnięciem porozumienia. W trakcie innej konferencji premier Morawiecki mówił o tym, że to głosowanie w Sejmie będzie swego rodzaju testem.