Takie informacje znalazły się w raporcie na temat przestrzegania praw człowieka w Polsce w 2021 roku, który opublikował we wtorek amerykański resort, będący odpowiednikiem MSZ w innych krajach. Takie raporty dotyczące poszczególnych krajów przedstawia on co roku. Polskę krytykuje zazwyczaj za incydenty rasistowskie, przypadki skazań dziennikarzy czy mowę nienawiści wobec LGBT. Najnowszy raport jest jednak szczególny. Po raz pierwszy od lat Amerykanie uzupełnili pierwszą, najmocniej eksponowaną rubrykę, zatytułowaną „arbitralne pozbawienie życia i inne bezprawne lub motywowane politycznie zabójstwa”.
To pierwszy taki przypadek od raportu za 2010 rok, którego autorzy wspominali o dwóch zabójstwach, m.in. zastrzeleniu przez policję nigeryjskiego handlarza na Stadionie Dziesięciolecia. W każdym kolejnym opracowaniu we wspomnianej rubryce znalazła się adnotacja „nie pojawiły się doniesienia na temat tego, by władze lub osoby działające z ich ramienia dokonywały arbitralnych lub bezprawnych zabójstw”.
Czytaj więcej
Mało jest publicznie dostępnych informacji na temat córek prezydenta Rosji Władimira Putina, na k...
Tym razem Amerykanie piszą o „kilku doniesieniach” na ten temat. Opisują przypadek Ukraińca, który zmarł po policyjnej interwencji w izbie wytrzeźwień we Wrocławiu. „Według nagrań wideo z incydentu, po tym gdy mężczyzna zaczął zachowywać się agresywnie w obecności policji, kilku funkcjonariuszy biło i dusiło mężczyznę, aż przestał oddychać i zmarł” – czytamy.
Departament Stanu opisuje też zakończoną zgonem interwencję policji w Lubinie. Relacjonuje, że „kiedy mężczyzna próbował uciec z aresztu, czterech funkcjonariuszy biło go i kopało, klęczało na jego ciele, aż stracił przytomność i nie próbowano go reanimować”.