USA: Inflacja jak wojna zagraża Joe Bidenowi

Wojna w Ukrainie przyczyniła się do wzrostu inflacji, która w Ameryce i tak wcześniej biła rekordy.

Publikacja: 13.03.2022 21:00

Joe Biden

Joe Biden

Foto: AFP

Od momentu, gdy wojska rosyjskie wkroczyły do Ukrainy, ceny na amerykańskich stacjach paliw codziennie są wyższe. Wcześniej też rosły, ale w mniejszym tempie. Ekonomiści zgodni są co do tego, że ograniczenie importu rosyjskiej ropy naftowej dodatkowo przyczyni się do wzrostu kosztu paliwa. One z kolei podbijają ceny usług i produktów. Tymczasem już w lutym, czyli praktycznie jeszcze przed wojną, inflacja w USA sięgnęła poziomu 7,9 procent – najwyższego od 40 lat.

Choć przeważająca część społeczeństwa amerykańskiego z wielkim współczuciem podchodzi do sytuacji w Ukrainie i – jak wynika z sondażu „Wall Street Journal” – 79 procent ludzi poparło ograniczenie importu rosyjskiej ropy, to większość zaczyna się też niepokoić inflacją.

7,9 proc.

Tyle wyniosła inflacja w USA w lutym

– Odnotowujemy znaczny wzrost cen paliwa. Przypuszczam, że w przyszłym miesiącu zobaczymy jeszcze większy wpływ wojny Putina na inflację w USA, która już jest ogromnym problemem – powiedziała Janet Yellen, sekretarz Federal Reserve.

Nastroje konsumenckie osiągnęły w lutym najgorszy od dekady poziom. – Poza inflacją nie ma żadnego innego wytłumaczenia tak niskiego zadowolenia konsumentów, biorąc pod uwagę to, że we wszystkich innych aspektach gospodarka amerykańska bardzo dobrze sobie radzi – napisał w liście do klientów Thomas Simons z Jeffries, cytowanym w CNN Business. Bo rzeczywiście, gospodarka rozwija się prężnie i nie przeszkodziła jej nawet ostatnia fala pandemii. Bezrobocie spadło do 3,8 procent.

Czytaj więcej

Amerykanie nie chcą rosyjskiej ropy. Biały Dom jest ostrożny

Joe Biden próbuje przypisać dalszy wzrost cen rosyjskiej wojnie w Ukrainie. – Kary nałożone na Rosję przyczynią się do wyższych kosztów życia u nas. Ale Amerykanie wiedzą, że sankcje, jakie nakładamy na Putina i jego wspólników, są o wiele bardziej niszczące niż koszty, które my ponosimy – powiedział w ubiegłym tygodniu.

Od tego, czy Amerykanie zaczną Putina winić za inflację, zależeć będzie w najbliższym czasie polityczny los Bidena oraz demokratów przygotowujących się do wyborów połówkowych, w których walczą o utrzymanie większości w obu izbach Kongresu.

Republikanie nie popuszczają Bidenowi. – To, że Biden szuka winnych za wysokie ceny, to potwarz dla każdego przedsiębiorcy i obywatela amerykańskiego, który z trudem wiąże koniec z końcem – powiedziała Ronna McDaniel, przewodnicząca Krajowej Komisji Republikańskiej. Podkreślała, że ceny w USA rosną już od roku z powodu dużego popytu napędzanego po części pandemicznymi przerwami w łańcuchu dostaw oraz hojnym pakietem stymulacyjnym, w ramach którego rząd wypłacił obywatelom gotówkę. Rosyjska inwazja na Ukrainę to już tylko dodatek.

Republikanie zarzucają też Bidenowi, że zbyt mało zrobił, by przeciwstawić się Rosji. Prezydent za każdym razem powtarza, że nie chce wysyłać amerykańskich żołnierzy do Ukrainy, a ostatnio odmówił przyjęcia polskich MiG-ów do amerykańskiej bazy lotniczej. Ale tylko w ubiegłym miesiącu przeznaczył 350 milionów dolarów na broń dla Ukrainy i wysłał do Europy 15 tysięcy żołnierzy. Jednak poparcie dla prezydenta nadal znajduje się na mało imponującym poziomie.

– Najlepsze, co Biden może zrobić, to trzymać się mocno i być szczerym na temat sytuacji, w jakiej jesteśmy – powiedział David Axelrod, były doradca prezydenta Baracka Obamy.

Polityka
Umowa surowcowa USA-Ukraina podpisana. Jest oficjalne potwierdzenie
Polityka
Kto wygra powtórzone wybory w Rumunii? Kandydat prawicy na czele sondaży
Polityka
Wybory pokazały, że Donald Trump jednoczy Kanadyjczyków
Polityka
Liberałowie wygrywają wybory w Kanadzie. Donald Trump znów pisze o aneksji sąsiada
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Polityka
Przyszły rząd Friedricha Merza na razie niekompletny
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne