Dwutygodniowy termin, w którym KE oczekiwała od polskiego rządu odpowiedzi na wysłaną 1 czerwca opinię dotyczącą kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego, upłynął w zeszłą środę. Minister ds. europejskich Konrad Szymański mówił wówczas „Rzeczpospolitej", że rząd ustosunkuje się do pisma KE, gdy tylko stan prac parlamentarnych będzie na tyle zaawansowany, by wnieść coś nowego do sprawy Trybunału. Odpowiedź z Warszawy do tej pory nie nadeszła, a Komisja czeka cierpliwie, koncentrując się obecnie bardziej na czwartkowym referendum w Wielkiej Brytanii niż na sprawach polskich.

– W Komisji słyszymy ponaglenia i pewnego rodzaju ultimatum. Jeżeli do końca czerwca odpowiedzi nie będzie, to uruchomione zostaną dalsze kroki – mówi nam nieoficjalnie jeden z polityków rządu Szydło.

Stąd – jak tłumaczy – wtorkowe zapewnienie ze strony samej szefowej rządu, że odpowiedź zostanie przesłana w przyszłym tygodniu. Dzień wcześniej podobną deklarację złożył szef MSZ Witold Waszczykowski, precyzując, że Komisja otrzyma stanowisko polskich władz przed posiedzeniem Rady Europejskiej planowanym na 28–29 czerwca.

Co się znajdzie w odpowiedzi? Oficjalnie słyszymy, że z treścią rządowego listu powinien się zapoznać najpierw jego adresat, czyli Bruksela. Nieoficjalnie jednak politycy PiS i bliscy współpracownicy Beaty Szydło mówią naszej gazecie, że zostanie w niej przedstawiony stan prac parlamentarnych nad projektami zmian w ustawie o Trybunale Konstytucyjnym.

Znajdzie się w niej m.in. informacja o powołaniu we wtorek specjalnej sejmowej podkomisji, w której obok pięciu przedstawicieli partii rządzącej zasiada czterech posłów opozycji (po jednym z PO, PSL, Nowoczesnej i Kukiz'15). A także o procedowaniu przez Sejm nad czterema projektami zmian w ustawie o TK, (w tym autorstwa opozycji). To wraz z podaniem lipcowego terminu przyjęcia nowej ustawy – zdaniem naszych rozmówców w PiS – ma być argumentem za niepodejmowaniem przez KE dalszych kroków przeciwko Polsce. – To, czy zdążymy skończyć prace w lipcu, zależy przede wszystkim od postawy opozycji. Na razie widzimy głównie obstrukcję z jej strony, ale mamy nadzieję na poważny dialog. Bo sprawę Trybunału trzeba dla dobra Polski rozwiązać szybko – powiedział „Rzeczpospolitej" poseł PiS Stanisław Piotrowicz.