Nowe kłopoty Mariana Banasia

Prezes NIK miał wysłać podwładną, by zablokowała jego sprawę. Może za to dostać zarzut, ale do tego trzeba nowego wniosku o uchylenie mu immunitetu.

Aktualizacja: 23.02.2022 06:30 Publikacja: 22.02.2022 19:22

Prokuratura twierdzi, że prezes NIK Marian Banaś zaniżał w oświadczeniach swoje zasoby majątkowe

Prokuratura twierdzi, że prezes NIK Marian Banaś zaniżał w oświadczeniach swoje zasoby majątkowe

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Beata O., pełniąca obowiązki dyrektora warszawskiej delegatury NIK, została zatrzymana przez CBA we wtorek.

– Usłyszała zarzuty nakłaniania szefowej KAS do przekroczenia uprawnień służbowych i ujawnienia jej oraz Marianowi Banasiowi informacji objętych tajemnicą skarbową, poplecznictwa i składania fałszywych zeznań – podaje Paweł Sawoń, wiceszef Prokuratury Regionalnej w Białymstoku.

To nowy wątek śledztwa dotyczącego m.in. fałszywych oświadczeń majątkowych składanych przez obecnego prezesa NIK. W Sejmie od lipca ub.r. jest wniosek o uchylenie mu immunitetu. Niezrażony tym Marian Banaś – jak ustalili śledczy – miał wysłać swoją podwładną, by „zasięgnęła języka" o toczącym się wobec niego postępowaniu celno-skarbowym (według naszej wiedzy chodziło o kontrolę opodatkowania przychodów z najmu i przychodu ze sprzedaży kupionej przez Banasia rzeźby). Dyrektorka „na polecenie" Banasia umówiła się w grudniu 2021 r. na spotkanie z szefową Krajowej Administracji Skarbowej Magdaleną Rzeczkowską (O. ją znała, bo wcześniej sama pracowała w KAS) i nakłaniała urzędniczkę do nielegalnych działań – by zdradziła jej, a pośrednio Banasiowi, co na niego mają.

– Podejrzana usiłowała też wpłynąć na bieg postępowania celno-skarbowego, by doprowadzić do jego faktycznego zawieszenia, pomagając sprawcy przestępstwa w uniknięciu odpowiedzialności karnej – wskazuje prokuratura.

Beata O. nic nie wskórała, szefowa KAS była stanowcza. Kiedy sprawa się wydała, dyrektorka – według śledczych – kłamała o przebiegu spotkania z szefową KAS i za to też ma zarzut.

Czytaj więcej

Podwładna Banasia zatrzymana przez CBA

– Tu był modus operandi podobny jak w przypadku dyrektora krakowskiej Izby Skarbowej, od którego Banaś wyciągał informacje na swój temat. Wtedy mu się to udało – zauważa jeden z naszych rozmówców.

Nowe fakty

Beata O. to zaufana podwładna Mariana Banasia, do NIK przyszła z nim z KAS.

Jej nazwisko znalazło się w zawiadomieniu do prokuratury złożonym przez wiceprezesa izby Tadeusza Dziubę, który alarmował, że w NIK obsadza się stanowiska dyrektorskie wbrew przepisom ustawy. Miało to dotyczyć m.in. Beaty O.

Według naszych informacji postawienie dyrektorce zarzutów oznacza, że analogiczny zarzut (podżegania) może czekać prezesa NIK za wysłanie jej do szefowej KAS po informacje. Jest jednak problem – do spotkania doszło w grudniu ub.r. – wtedy wniosek o uchylenie Banasiowi immunitetu był od dawna w Sejmie. Nowe fakty ujawniły się więc już po skierowaniu tego wniosku.

– Wymóg formalny jest taki, że można uchylić immunitet w zakresie wniosku, który został skierowany. A jeśli w śledztwie pojawią się nowe okoliczności, powodujące konieczność uzupełnienia zarzutów, to trzeba skierować kolejny wniosek. I to zapewne prokurator będzie rozważał – tłumaczy nam jeden ze śledczych.

Marian Banaś według CBA i prokuratury zaniżył nawet o 550 tys. zł swoje zasoby finansowe w dziesięciu oświadczeniach majątkowych (z lat 2015 r. – sierpień 2019 r.) jako szef Służby Celnej, szef KAS, minister finansów, generalny inspektor informacji finansowej i prezes NIK. Z prokuratorskiego wniosku o uchylenie mu immunitetu wynika, że choć piastował wysokie funkcje w państwie, unikał płacenia podatków – rozliczając się z kontrahentami, jak i pomagając finansowo synowi. E-maile, które CBA odkryło w laptopach Banasiów dowodzą, że obaj mieli tego świadomość.

Banaś miał też zataić zakup certyfikatu rzeźby i dochód z jej sprzedaży – zarobił 10 tys. zł w pół roku. Zyskał jako nieliczny, inni stracili fortuny. Certyfikat rzeźby Banaś nabył od piramidy finansowej, której twórczyni ma zarzuty oszustw na 300 mln zł i jest w areszcie.

Obrona prezesa NIK

Prokuratura chce zarzucić prezesowi NIK także przestępstwo skarbowe – zaniżanie w deklaracjach podatkowych za lata 2015–2020 przychodów z dzierżawy kamienicy w Krakowie, co naraziło Skarb Państwa na ponad 50 tys. zł straty.

Przed Beatą O. w lipcu ub.r. CBA zatrzymało Tadeusza G. – wtedy dyrektora Izby Skarbowej w Krakowie (podejrzany o poplecznictwo i ujawnienie Banasiowi tajemnicy służbowej) oraz syna Banasia – Jakuba, jego społecznego doradcę w NIK. Jakubowi B. zarzucono oszustwa w związku z wyłudzeniem w 2016 r. z Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa ok. 120 tys. zł dotacji.

Banaś wcześniej działania prokuratury przedstawiał jako odwet na nim za ujawnianie niekorzystnych dla rządu PiS kontroli. Teraz nie odniósł się publicznie do zatrzymania dyrektorki. „Nie komentujemy sprawy" – mówi nam Łukasz Pawelski, rzecznik NIK.

- Uważam, że zatrzymanie przy takich zarzutach jest niepotrzebnym pokazem siły i dużym kosztem dla budżetu państwa, szczególnie gdy wykonuje je CBA Kraków – mówi mec. Marek Małecki "Rzeczpospolitej", który reprezentuje Mariana Banasia, w rozmowie z "Rzeczpospolitą".

Prokurator zastosował wobec Beaty O. dozór policji, 50 tys. zł poręczenia majątkowego, zakaz kontaktów z podejrzanymi oraz innymi wskazanymi osobami, a także zawieszenie w pełnieniu obowiązków dyrektora delegatury NIK w Warszawie.

- Podejrzana składała wyjaśnienia, nie informujemy o ich treści - mówi nam prokurator Paweł Sawoń.

Beata O., pełniąca obowiązki dyrektora warszawskiej delegatury NIK, została zatrzymana przez CBA we wtorek.

– Usłyszała zarzuty nakłaniania szefowej KAS do przekroczenia uprawnień służbowych i ujawnienia jej oraz Marianowi Banasiowi informacji objętych tajemnicą skarbową, poplecznictwa i składania fałszywych zeznań – podaje Paweł Sawoń, wiceszef Prokuratury Regionalnej w Białymstoku.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Inwigilacja w Polsce w 2023 r. Sądy zgadzały się w ponad 99 proc. przypadków
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Ministrowie na "jedynkach" KO w wyborach. Mamy pełne listy
Polityka
Najdłuższy stażem europoseł z Polski nie będzie kandydował w wyborach do PE
Polityka
Donald Tusk: PiS i Konfederacja chcą wyprowadzić Polskę z UE
Polityka
Bartłomiej Sienkiewicz podał się do dymisji. Minister kultury wystartuje w wyborach do PE