Wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin w poniedziałek poleciał do Stanów Zjednoczonych, by wraz z KGHM podpisać umowę na budowę w Polsce małych reaktorów nuklearnych w technologii SMR. Jak ustaliła „Rzeczpospolita”, w rządowej delegacji m.in. obok prezesa KGHM Marcina Chludzińskiego, wiceministra aktywów państwowych Andrzeja Śliwki i Katarzyny Gad, wiceszefowej biura ministra Sasina w resorcie, wziął udział Łukasz Nowakowski, zaufany Sasina.
To były podoficer Służby Ochrony Państwa, który był w grupie ochraniającej Jacka Sasina. W październiku ubiegłego roku Onet napisał o zadziwiającym awansie: Nowakowski, który odszedł z SOP, został czwartym zastępcą dyrektora ochrony ds. operacji w Poczcie Polskiej gdzie zarabia ok. 14 tys. zł. To spółka kontrolowana przez resort ministra Sasina.
Wyjazd w wolnym czasie
Po co Nowakowski, który jest pracownikiem państwowego operatora pocztowego, poleciał z rządową delegacją do USA w sprawie energetyki? Nie delegował go pracodawca. „Pan Łukasz Nowakowski przebywa aktualnie na urlopie wypoczynkowym. Sposób i forma spędzania wolnego czasu przez pracowników jest ich prywatną sprawą” – odpowiada na nasze pytania Daniel Witowski, rzecznik Poczty Polskiej. Źródła „Rzeczpospolitej” twierdzą, że Łukasz Nowakowski poleciał do USA jako doradca społeczny ministra Sasina.
Czytaj więcej
Polski rząd liczy na aktywność polskich inwestorów także w sektorze spółek elektroenergetycznych. Kluczem ma być wydzielenie aktywów węglowych.
Potwierdza to Karol Manys, rzecznik MAP. Urzędnik informuje nas, że Łukasz Nowakowski rzeczywiście jest społecznym doradcą do spraw bezpieczeństwa ministra (nie podaje od kiedy) i w „tym charakterze” poleciał do Stanów Zjednoczonych. „Nie pobiera wynagrodzenia” – podkreśla Karol Manys.