Reklama

Wojskowi żądają dymisji Putina

Od prezydenta domagają się przerwania przestępczej polityki i ustąpienia ze stanowiska.

Publikacja: 07.02.2022 18:54

Wojskowi żądają dymisji Putina

Foto: AFP

– Albo mam halucynacje, albo „jastrząb" Iwaszow naprawdę to napisał – dziwił się publicysta Radia Echo Moskwy Matwiej Ganopolski.

Tydzień temu na internetowej stronie Ogólnorosyjskiego Zgromadzenia Oficerów pojawił się apel jego przewodniczącego, emerytowanego generała Leonida Iwaszowa. Były szef wydziału współpracy międzynarodowej rosyjskiego sztabu generalnego wzywał Putina do natychmiastowego zaprzestania koncentracji wojsk wokół ukraińskich granic i podania się do dymisji.

– To mi przypomina przejście do opozycji wobec cara Mikołaja II rosyjskich nacjonalistów na początku XX wieku – stwierdził publicysta Iwan Preobrażenski. Iwaszow uznawany jest bowiem za „patriotę imperialistę", jednocześnie był popularnym komentatorem kremlowskich telewizji, wykładał geopolitykę w „szkole szpiegów i dyplomatów" MGIMO. Członkowie zgromadzenia to zaś zarówno „weterani wojen", jak i czynni oficerowie.

„Użycie siły militarnej przeciw Ukrainie po pierwsze postawi znak zapytania nad istnieniem samej Rosji, po drugie na zawsze uczyni z Ukraińców i Rosjan śmiertelnych wrogów. (...) Od prezydenta żądamy rezygnacji z przestępczej polityki prowokowania wojny, w której Rosja stanie osamotniona wobec zjednoczonych sił Zachodu (...) i podania się do dymisji" – pisze generał w swoim oświadczeniu.

Czytaj więcej

Łukaszenko mówił, że Putin awansuje go do stopnia pułkownika. Kreml prostuje
Reklama
Reklama

Wojskowy ekspert Aleksander Golc zwrócił uwagę, że emerytowany Iwaszow wcześniej kilkakrotnie był nieformalnym „głosem generalicji", m.in. w 2012 r., gdy generałowie podnieśli cichy bunt przeciw reformom ówczesnego ministra obrony Anatolija Sierdiukowa, czy w 2019 r., gdy syryjska obrona przeciwlotnicza zestrzeliła przez pomyłkę rosyjski samolot, a rosyjscy wojskowi uważali, że to wina Izraela.

Teraz pisze, że zewnętrzne zagrożenia dla Rosji „nie są krytyczne, nie zagrażają jej istnieniu, jej najważniejszym interesom. Zachowana jest strategiczna stabilność, broń atomowa jest dobrze kontrolowana, zgrupowania sił NATO nie są rozbudowywane, nie przejawiają groźnej aktywności". Za obecną groźbą wojny przeciw Ukrainie kryje się „zrozumienie przez przywódców kraju, że nie są w stanie wyprowadzić Rosji z wewnętrznego kryzysu, a to może doprowadzić do powstania narodowego i zmiany władzy".

W Moskwie nikt nie wątpi, że Iwaszow zostanie ukarany. „Czy już go ogłosili zagranicznym agentem, terrorystą i ekstremistą?" – pytał jeden z blogerów. Ale pozostaje niejasne, czy i kogo reprezentuje. Na pewno jest on znanym działaczem środowiska tzw. narodowo-patriotycznego, które w znacznej mierze składa się zresztą z emerytowanych mundurowych. „To typowy, sowiecki jeszcze wojskowy państwowiec, jakich pełno jest w naszej armii" – stwierdził jeden z publicystów.

Golc jest przekonany, że przedstawia on opinię rosyjskiej generalicji z działającej armii: „Nie podejrzewam jej o pacyfizm, (...) ale doskonale oni wiedzą, że wojnę łatwiej wywołać niż zakończyć".

– Nie wykluczam, że wśród czynnych oficerów są podobne nastroje – tak samo sądzi były major policji (represjonowany za popieranie Aleksieja Nawalnego) Oleg Kaszincew.

Polityka
Emmanuel Macron ostrzega przed zdradą Amerykanów. Ujawniono zapis rozmowy
Polityka
Obamowie wciąż wskazują drogę
Polityka
Kontrowersyjna decyzja Pete'a Hegsetha. „New York Times” pozwał Pentagon
Polityka
Federica Mogherini zrezygnowała ze stanowiska rektorki Kolegium Europejskiego
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Afera korupcyjna ożywiła ukraińską politykę. Opozycja uderza w Wołodymyra Zełenskiego
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama