Premier Mateusz Morawiecki na porannej konferencji prasowej został zapytany przez dziennikarzy o pomoc dla Ukrainy. Zdaniem szefa rządu solidarność słowna to dziś za mało.
- Dzisiaj te słowa muszą być przekazywane w czyn i dlatego jesteśmy gotowi do pomocy poprzez, zarówno przekazanie różnego rodzaju środków artykułów pierwszej potrzeby i różnych, które mogą się wiązać z bardzo groźną sytuacją wojenną, ale także jesteśmy gotowi do przekazania broni defensywnej. O przekazaniu broni rozmawialiśmy już w naszym gronie, również z panem prezydentem i właśnie o tym będę rozmawiał także z premierem i prezydentem Ukrainy - zapowiedział Morawiecki.
Premier mówił również o spotkaniu liderów partii prawicowych w Madrycie. Na spotkaniu podpisano deklarację, której jeden z punktów dotyczył Ukrainy. Punktu tego nie podpisała Marine Le Pen.
Czytaj więcej
Podczas międzynarodowego szczytu europejskich partii konserwatywnych i prawicowych podpisano deklarację, w której jeden z punktów dotyczył działań Rosji i ewentualnego konfliktu na Ukrainie. Punktu tego nie podpisała Marine Le Pen.
- Przekonaliśmy naszych niektórych partnerów, bo niektórych pozostałych nie trzeba było nawet przekonywać, że zagrożenie ze strony Rosji jest niestety bardzo poważne. To, co donosi dzisiaj prasa zagraniczna prasa jest faktem. Nasi partnerzy, którzy będąc oddaleni od Rosji, nie mając takiego. takiej świadomości co do zagrożenia, potrafiliśmy już przekonać co do zagrożenia rosyjskiego - powiedział premier.