Kukiz i Wipler: Szorstka przyjaźń w szpagacie

Przemysław Wipler wywiadem udzielonym "Wirtualnej Polsce" przypuścił bezpardonowy atak na Pawła Kukiza. Jakby za cel obrał zburzenie porozumienia liderów Kukiz’15 i partii KORWiN, które jako nowe otwarcie ma doprowadzić do wspólnego startu w wyborach samorządowych.

Aktualizacja: 24.07.2016 07:19 Publikacja: 23.07.2016 21:56

Kukiz i Wipler: Szorstka przyjaźń w szpagacie

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

O szorstkiej przyjaźni obu ugrupowań słyszeliśmy na długo przed wyborami parlamentarnymi, gdy snuto plany koalicji, które ostatecznie spaliły na panewce. Opierając się na wypowiedziach obu przewodniczących, nie można mieć wątpliwości, że rozmowy idą naprzód i we właściwym kierunku. Ba, Janusz Korwin-Mikke jest niemal pewny, że uda się wystartować z jednej listy w wyborach do samorządów.

Wystarczy zadzwonić, do któregokolwiek posła Kukiz’15, aby usłyszeć: "gdyby nie Wipler, to już dawno byśmy współpracowali". Treść wywiadu nie obala tej tezy. Podobne stwierdzenie padło w artykule "Rzeczpospolitej", który ukazał się we środę: "KORWiN i Kukiz na jednej liście wyborczej?". Wówczas ujawniliśmy, że obaj liderzy spotykają się i prowadzą rozmowy, które z planów mają przekształcić się w konkretne działania i dać wymierne efekty. Wipler w rozmowie z "WP" potwierdził trwające negocjacje, ale od razu zaprotestował, jakoby był winny fiaska poprzednich rozmów i zaatakował… Pawła Kukiza i jego polityczny projekt. Wiceprezes KORWiN uważa, że muzyk znajduje się w politycznym szpagacie, nawiązując do ideowej różnorodności posłów Kukiz’15, a im dłużej to będzie trwało, tym bliższy jest koniec ruchu.

Wipler w rozmowie z dziennikarzem "WP" udziela rad i mocno podszczypuje, a oprócz tego sugeruje, aby Kukiz pozbył się związkowców. Mówi o złych relacjach, które rzekomo panują w Kukiz’15, braku stabilności, wypomina głosowanie na dwie ręce i przekonuje, że jeden z posłów Kukiza miał prosić ministra skarbu o stanowiska w spółkach skarbu, w zamian za odpowiednie głosowanie ws. Trybunału Konstytucyjnego.

Bezpardonowe ataki są nietypową strategią jak na stronę rozmów, która chce wypracować konsensus. Jeżeli chcemy zaprosić kobietę na randkę, to nie zaczynamy rozmowy od słów, że jest brzydka i brak jej gustu. Wipler chętnie też przytacza słowa Korwin-Mikkego o tym, że nikt z zewnątrz nie będzie mu meblował partii, gdy pojawiały się doniesienia, że warunkiem rozpoczęcia rozmów jest pozbycie się z partii KORWiN jednego z wiceprezesów. Mając to w pamięci, słowa o tym jak Kukiz powinien budować swój ruch, wydają się niezbyt przemyślane.

Tym bardziej, że Kukiza dotychczas intuicja nie zawodziła, a jego oryginalny pomysł na projekt polityczny coraz rzadziej jest krytykowany. Przypomnijmy sobie, w jakim chaosie powstawał ruch, w okresie między wyborami prezydenckimi a parlamentarnymi, całkowicie zmieniło się jego polityczne zaplecze i porównajmy to z względnym spokojem wokół partii KORWiN. Wynik wyborczy jest najlepszym papierkiem lakmusowym. To artystyczny nieład Kukiza osiągnął sukces i dostał się do Sejmu, a przyszły (?) sojusznik musiał zadowolić się nagrodą pocieszenia w postaci subwencji.

Oprócz udzielonego wywiadu dla "WP", dzień później na portalu Youtube zostało udostępnione nagranie wideo, na którym Wipler odpowiada na pytania: czy jest sens współpracy z Kukiz’15 oraz na jakich zasadach powinna się ona odbywać. Ze słów wiceprezesa wynika, że porozumienie w sprawie wspólnej listy przed wyborami samorządowymi nie powinno stanowić problemu, ale reszta wytycznych Wiplera może okazać się zaporą nie do przejścia: budowa jednolitego projektu politycznego, złożonego z ruchu obywatelskiego i partii, z jedną nazwą i wspólnym programem.

Nagrania w podobnym tonie z udziałem Korwin-Mikkego nie znaleźliśmy. Zapewne dlatego, że prezes w przeciwieństwie do swojego zastępcy bierze udział w spotkaniach z Kukizem i swoje warunki przekazuje bezpośrednio.

Jeśli – jak interpretuje Wipler - Kukiz tkwi w szpagacie, który jest niewygodny i może okazać się w przyszłości szkodliwy, to tym bardziej niezdrowa jest pozycja Wiplera, która wynika z kilku czynników. Problemem jest nieprawomocny wyrok sądu, który skazał wiceprezesa partii KORWiN na sześć miesięcy w zawieszeniu na dwa lata. Prawdopodobnie przyjmie on wyrok, żeby nie wykluczyć sobie możliwości startu we wspomnianych wyborach samorządowych i później do Parlamentu Europejskiego. Straty wizerunkowe z tego powodu nie powinny być jednak dotkliwe.

Wyrok sądu sprawił, że aby Wipler nadal mógł być członkiem partii, prezydium partii tuż po jego ogłoszeniu musiało zmienić jeden z punktów w statucie dotyczący członkostwa osób z wyrokiem. O ile członkowie prezydium i zarządu stoją murem za Wiplerem, co potwierdza ta decyzja, to zgoła inaczej myślą o nim tzw. doły. Wystarczy zapytać kilka losowo wybranych osób w partii, aby dowiedzieć się, że wiceprezes ma wewnątrz niej liczną opozycję, aczkolwiek nie mającą wpływu na podejmowane decyzje. Ratowanie Wiplera przez trzyosobowe prezydium, w którego skład sam wchodzi, poinformowanie o tym zarządu dopiero po ukazaniu się artykułu na ten temat w "Rzeczpospolitej", to nie są działania, które ocieplają wizerunek Wiplera.

Po wypowiedziach i gestach Korwin-Mikkego łatwo dostrzec, że zależy mu na porozumieniu z Kukiz’15 i tu bardziej dba o pozostawienie dobrego wrażenia. Wyraźnym tego sygnałem była decyzja, że Wipler nie będzie brał udziału w rozmowach z Kukizem. Odsunięty od negocjacji wiceprezes może odczuwać dyskomfort, natomiast lider KORWiN wyciągnął wnioski z nieudanych rozmów przed wyborami parlamentarnymi, w których brał udział Wipler.

W piątek prezes był gościem programu #RZECZoPOLITYCE, emitowanego w serwisie rp.pl i został zapytany, czy Wipler jest przeszkodą w negocjacjach dotyczących wspólnego startu w wyborach. - Na pewno nie w samorządowych – odparł prezes. – Pan Kukiz powiedział wyraźnie, że jedna osoba nie może być przeszkodą w rozmowach – zamknął temat, dając do myślenia.

Wipler mówi, że chce, aby jego partia osiągnęła porozumienie z ruchem Kukiza, ale wywiady, jak ten udzielony "WP", nie budują dobrej atmosfery między stronami negocjacji, a mogą skutecznie zniechęcać. Podobnie jak wspomniane warunki, których zaakceptowanie przez Kukiza byłoby mało prawdopodobne.

Z większą życzliwością i zaufaniem do rozmówców podchodzi Korwin-Mikke, który zasłynął tym, że gdy wszystko szło zgodnie z planem, a jego partia rosła w siłę, to musiał udzielić jakiejś kontrowersyjnej wypowiedzi, która przekreślała cały trud. W tym przypadku to Wipler idzie tą drogą. Czyżby nieoczekiwana zamiana miejsc?

O szorstkiej przyjaźni obu ugrupowań słyszeliśmy na długo przed wyborami parlamentarnymi, gdy snuto plany koalicji, które ostatecznie spaliły na panewce. Opierając się na wypowiedziach obu przewodniczących, nie można mieć wątpliwości, że rozmowy idą naprzód i we właściwym kierunku. Ba, Janusz Korwin-Mikke jest niemal pewny, że uda się wystartować z jednej listy w wyborach do samorządów.

Wystarczy zadzwonić, do któregokolwiek posła Kukiz’15, aby usłyszeć: "gdyby nie Wipler, to już dawno byśmy współpracowali". Treść wywiadu nie obala tej tezy. Podobne stwierdzenie padło w artykule "Rzeczpospolitej", który ukazał się we środę: "KORWiN i Kukiz na jednej liście wyborczej?". Wówczas ujawniliśmy, że obaj liderzy spotykają się i prowadzą rozmowy, które z planów mają przekształcić się w konkretne działania i dać wymierne efekty. Wipler w rozmowie z "WP" potwierdził trwające negocjacje, ale od razu zaprotestował, jakoby był winny fiaska poprzednich rozmów i zaatakował… Pawła Kukiza i jego polityczny projekt. Wiceprezes KORWiN uważa, że muzyk znajduje się w politycznym szpagacie, nawiązując do ideowej różnorodności posłów Kukiz’15, a im dłużej to będzie trwało, tym bliższy jest koniec ruchu.

Pozostało 80% artykułu
Polityka
Nie będzie kredytu 0 proc. Chaos w polityce mieszkaniowej się pogłębia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Były szef RARS ma jednak szansę na list żelazny. Sąd podważa sprzeciw prokuratora
Polityka
Beata Szydło o Karolu Nawrockim: Grupa osób, która go kojarzyła, była niewielka
Polityka
Nawrocki zdecydował. Przedstawił „obywatelską rzeczniczkę obywatelskiego kandydata”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Adrian Zandberg kandydatem na prezydenta? Paulina Matysiak: Na pewno jest kandydatem na kandydata