Boris Johnson przeprasza. Był na imprezie w czasie lockdownu

Brytyjski premier Boris Johnson "szczerze przeprosił" za uczestnictwo w imprezie zorganizowanej w oficjalnej rezydencji szefa rządu podczas pierwszego lockdownu związanego z koronawirusem. Przeciwnicy Johnsona uważają, że powinien podać się do dymisji.

Publikacja: 12.01.2022 14:17

Boris Johnson przeprasza. Był na imprezie w czasie lockdownu

Foto: AFP

Johnson przyznał po raz pierwszy, że 20 maja 2020 roku uczestniczył w imprezie przy Downing Street. W tym samym czasie rząd nakazał obywatelom ograniczyć spotkania towarzyskie do minimum.

- Wiem, jaką wściekłość czują do mnie w związku z rządem, którym kieruję, kiedy myślą, że przy Downing Street zasady nie są właściwie przestrzegane przez ludzi, którzy je tworzą - mówił w parlamencie premier.

Dodał, że żałuje swojego czynu. Wyjaśnił, że w jego ocenie, że spotkanie było wydarzeniem związanym z pracą. Na te słowa opozycja zareagowała śmiechem.

- Wszedłem do ogrodu tuż po godzinie 18, aby podziękować pracownikom. 25 minut później wróciłem do biura, by kontynuować pracę - relacjonował Johnson. - Z perspektywy czasu, powinienem był wysłać wszystkich z powrotem do środka - dodał.

Lider opozycyjnej Partii Pracy Keir Starmer powiedział, że Johnson musi  zrezygnować i że opinia publiczna uważa go za kłamcę. - Impreza się skończyła, panie premierze - powiedział.

Czytaj więcej

"Koniec przyjęcia dla Borisa Johnsona?" Premier Wielkiej Brytanii tłumaczy się z imprezy

- Po miesiącach oszustw i zwodzenia, żałosny spektakl człowieka, któremu skończyła się droga. Jego obrona, że nie zdawał sobie sprawy, że jest na przyjęciu, jest tak niedorzeczna, że wręcz obraźliwa dla brytyjskiej opinii publicznej - przekonywał Starmer.

Przed wystąpieniem premiera członkowie Partii Konserwatywnej podkreślali, że od tego zależy jego polityczna przyszłość. 

W grudniu dziennik "Guardian" opublikował zdjęcie Johnsona i kilkunastu innych osób pijących wino w ogrodzie przy Downing Street. Zdjęcie miało być wykonane w maju 2020 roku podczas lockdownu.

Johnson przekazał parlamentowi, że wszystkie wytyczne dotyczące COVID-19 były przestrzegane, żadne zasady nie zostały złamane i że przy Downing Street nie było żadnej imprezy.

Sondaż przeprowadzony we wtorek przez Savanta ComRes wykazał, że 66 proc. respondentów uważa, że Johnson powinien zrezygnować. Oznacza to wzrost o 12 punktów procentowych w porównaniu z sondażem przeprowadzonym w grudniu po doniesieniach o świątecznych przyjęciach.

Johnson przyznał po raz pierwszy, że 20 maja 2020 roku uczestniczył w imprezie przy Downing Street. W tym samym czasie rząd nakazał obywatelom ograniczyć spotkania towarzyskie do minimum.

- Wiem, jaką wściekłość czują do mnie w związku z rządem, którym kieruję, kiedy myślą, że przy Downing Street zasady nie są właściwie przestrzegane przez ludzi, którzy je tworzą - mówił w parlamencie premier.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Kto przewodniczącym Komisji Europejskiej: Ursula von der Leyen, a może Mario Draghi?
Polityka
Władze w Nigrze wypowiedziały umowę z USA. To cios również w Unię Europejską
Polityka
Chiny mówią Ameryce, że mają normalne stosunki z Rosją
Polityka
Nowe stanowisko Aleksandra Łukaszenki. Dyktator zakładnikiem własnego reżimu
Polityka
Parlament Europejski nie uznaje wyboru Putina. Wzywa do uznania wyborów za nielegalne