- Cieszę się, że w końcu zainteresował się pan losem zwykłych polskich rodzin. Trzeba jednak przyznać, że długo przyszło nam na to czekać - oznajmił Mateusz Morawiecki, kierując swoje słowa do Donalda Tuska. Premier zarzucił, że na zajęcie się tym tematem Platforma Obywatelska miała osiem lat rządów i sześć w opozycji.
Mateusz Morawiecki zarzucił Tuskowi, że za czasów rządów Platformy Obywatelskiej rząd nie wspomagał odpowiednio polskich rodzin. Premier odniósł się do stawek płacy minimalnej i emerytur w 2014 r., gdy rządy PO-PSL dobiegały końca. - Śmiało można nazwać pana premierem polskiej biedy - stwierdził Morawiecki. - Pan nigdy nie interesował się losem polskich rodzin - dodał.
- Chcę jednak zaproponować panu możliwość poprawy. Rozwiązania systemowe i dbanie o polską rację stanu już wzięliśmy na siebie - powiedział premier i przekonywał, że rząd podjął już wszelkie działania potrzebne do poprawy życia Polaków.
Premier zarzucił Donaldowi Tuskowi, że ten tracił miliardy złotych przez "dziurawy system pobierania VAT". - Proszę uczciwie przyznać, czy za waszych czasów, kiedy kryzys uderzył w polskie rodziny, a bezrobocie w firmy, to czy zaproponowaliście jakąś tarczę antyinflacyjną? - dopytywał szef rządu cytowany przez Onet.
Premier znowu zasugerował, że winę za wysokie ceny energii nie ponosi rząd, ale "europejscy decydenci".