Bodnar odniósł się do doniesień medialnych, z których wynika, że za pomocą Pegasusa czasie kampanii wyborczej przed wyborami parlamentarnymi w 2019 r. miał być inwigilowany Krzysztof Brejza, kierujący wówczas kampanią PO. Brejza jest obecnie senatorem Platformy Obywatelskiej.
- Być może ta sprawa pokaże, jak ważne jest ograniczenie i kontrola nad działalnością służb specjalnych. Ludzie zajmujący się prawem do prywatności i obrońcy praw człowieka dopominają się w Polsce o to, żebyśmy na poważnie zajęli się tymi tematami. Być może dopiero afera z Pegasusem spowoduje, że zastanowimy się nad tym, jak powinna wyglądać kontrolna nad służbami specjalnymi. Nie mamy tu do czynienia z typowymi podsłuchami czy kontrolą operacyjną, tylko z używaniem oprogramowania szpiegowskiego. Pegasus pozwala na pełną ingerencję w zawartość danego telefonu komórkowego, wręcz na sterowanie nim - wyjaśnił profesor.
Dopiero kiedy widzimy ofiary, to jesteśmy sobie w stanie uświadomić na czym to polega i jakie to jest groźne
Były Rzecznik Prawo Obywatelskich przekonywał też, że należy szybko wyjaśnić sprawę nadużyć w działaniach służb specjalnych, bo - jak twierdzi - ofiar bezprawnej inwigilacji może pojawić się więcej.