- Chciałbym, aby pierwszą lekcją z tego kryzysu była przede wszystkim lekcja jedności - mówił w piątek, w swoim najnowszym podcaście premier Morawiecki. Szef rządu apelował o porzucenie „toksycznych podziałów”. Chwilę później skrytykował opozycję za działania w sprawie środków z Krajowego Planu Odbudowy.
- Ja się nie spodziewam żadnego przełomu, szczególnie że nie ma zbyt wielu znaków dobrej woli z żadnej ze stron. Przecież partie opozycyjne nie zostały przez premiera ani przez prezydenta do tego momentu zaproszone na żadne konsultacje w sprawie sytuacji na granicy - zauważył w sobotę Krzysztof Bosak.
- To wszystko jest swego rodzaju narracja medialna, w której władza ma się pokazać jako ten stabilny biegun, wokół którego ma się gromadzić naród, a opozycja jako takie poszczekujące ratlerki, które przeszkadzają w dobrej robocie na granicach. Oczywiście sytuacja jest bardziej złożona, ale to myślę, że wszyscy myślący mają świadomość - powiedział w Polskim Radiu 24.
Czytaj więcej
- Działania dyplomatyczne, które podejmowaliśmy, przyniosły skutki, ale sukcesu bym jeszcze nie ogłaszał, ponieważ plany Białorusi czy Rosji są dalekosiężne i długoterminowe - powiedział rzecznik rządu, odnosząc się do sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.
Polityk Konfederacji zwrócił uwagę, że „demokracja ustawia różne siły polityczne na konflikt i rywalizację”. - Jeżeli byśmy chcieli jedności narodu wokół wspólnych celów, raczej współpracy i budowy wspólnych instytucji, wspólnych elit, a nie nieustannego obrzucania siebie różnymi negatywnymi ocenami, to po prostu musielibyśmy zmienić ustrój. Ten ustrój nastawia nas na nieustanną rywalizację, a najłatwiej jest rywalizować odwołując się do emocji, a nie do rozumu. Rozum nie pobudza tak nastrojów konfliktowych, jak emocje. I cała nasza scena polityczna jest zbudowana na polaryzacji - tłumaczył.