Co można zrobić w obliczu siłowych prób sforsowania granicy?
Kluczowe jest, żeby siły polityczne w Polsce były zjednoczone wokół moralnego wsparcia dla funkcjonariuszy na granicy, oni są teraz poddawani próbie. Nie należy wykluczyć też eskalacji konfliktu. W tej sytuacji niezbędne jest przeniesienie tej sprawy na poziom unijny. Tak, żeby wszystkie rządy państw europejskich zdawały sobie sprawę, że to jest konflikt europejski. Musimy współpracować z Frontexem nie dlatego, że na pewno jest niezbędny, ale dla politycznego aspektu tej współpracy, żeby oni też czuli współodpowiedzialność.
Co się będzie działo dalej na granicy polsko-białoruskiej? Temperatury są coraz niższe?
Polityczne próby kontaktu z Frontexem podjęte przez rząd były minimalne. Rzeczywiście trzeba włączyć Frontex w szerszym wymiarze, bo próby forsowania granicy siłą stawiają przed polskimi służbami zupełnie nową sytuację.
Potrzebne jest wzmocnienie relacji z Komisją Europejską, jeśli chodzi o możliwości odsyłania migrantów, którzy znaleźli się w Polsce, do krajów pochodzenia. To wymaga dobrej woli rządów tych państw, a UE ma instrumenty, żeby te rządy zmobilizować, m.in. poprzez pomoc rozwojową. Z Białorusią nic nie ugramy, ale z tymi państwami, skąd Białorusini przywożą migrantów, możemy dużo ugrać na poziomie informowania społeczeństw, jak i na poziomie bliskiej współpracy z rządami. Po to by zredukować liczbę kursów samolotów lecących z migrantami, a także żeby umożliwić powrót migrantów. Mamy próby zbiorowego przekraczania granicy. I to Straż Graniczna, i pozostałe służby muszą być bardzo konsekwentne. Gdyby się okazało, że dojdzie do skutecznych prób tego rodzaju, to spowoduje to bardzo poważny kryzys międzynarodowy. Pojawi się pytanie, czy Polska jest wiarygodnym partnerem jako strażnik granicy UE. Polityczne próby kontaktu z Frontexem podjęte przez rząd były minimalne. Rzeczywiście trzeba włączyć Frontex w szerszym wymiarze, bo próby forsowania granicy siłą stawiają przed polskimi służbami zupełnie nową sytuację. Uważam, że stan wyjątkowy w Polsce jest zupełnie niepotrzebny – większość dziennikarzy jest w stanie zupełnie odpowiedzialnie pracować na granicy i informować opinię publiczną. Trzeba być szczerym z obywatelami i pokazać, jakie są tam problemy, nie da się tego zrobić za pomocą dziennikarzy białoruskich.