Zdaniem Zdrojewskiego „Platforma Obywatelska powinna się cieszyć, że ma za partnerów i PSL, i ruch Polska 2050”. - Są to elektoraty uzupełniające. O ile główną zaletą PSL-u jest to, że on odbiera elektorat PiS wprost, o tyle ruch Hołowni jest szansą dla tych wszystkich, którzy zawiedli się Platformą Obywatelską, albo nie dowierzają tym zmianom, które zachodzą w Platformie na skutek powrotu Donalda Tuska - mówił w czwartek w Radiu Wrocław.

Według senatora KO optymalnym rozwiązaniem dla opozycji na wybory parlamentarne będzie start w ramach dwóch-trzech bloków. - Nie wierzę w jeden obóz. Widziałem jak to wyglądało w przypadku wyborów do Parlamentu Europejskiego, jak wiele straciliśmy na skutek łączenia rzeczy niepołączalnych, np. Jerzego Buzka z Leszkiem Millerem - zauważył.

- Natomiast generalnie rzecz biorąc jestem przekonany, że Donald Tusk wykona swoją pracę. On jest po pierwsze sprawny organizacyjnie, ma bardzo duże doświadczenie, wie jak bardzo istotne jest współdziałanie i współpraca rozmaitych środowisk i w tej materii na pewno błędów nie popełni - podkreślił Zdrojewski, pytany o tzw. „efekt Tuska”.

Czytaj więcej

Gowin: Konsekwencją „Polskiego Ładu” PiS będzie jeszcze większe przyśpieszenie drożyzny

Na uwagę prowadzącego rozmowę dziennikarza Dariusza Wieczorkowskiego, który zwrócił uwagę, że gdy pyta polityków Platformy Obywatelskiej o program, nie potrafią przedstawić konkretów, Zdrojewski odparł, że „program trzeba mieć, ale dla elektoratu jest to rzecz drugorzędna”. - Elektoraty są zbliżone, patrząc na elektorat francuski, włoski, brytyjski, liczą się imponderabilia, liczą się najważniejsze, twarde fakty. Dziś mamy rząd którego cechuje nepotyzm, kłamstwo, antyunijność, prorosyjskość, niestety dewastacja spółek Skarbu Państwa, a w przypadku walki z pandemią najwyższa śmiertelność w Europie. I my musimy powiedzieć - cała opozycja musi powiedzieć - że jeżeli wygramy wybory to będzie inaczej - mówił senator.