– Dlaczego nie mieliby nas uznać oficjalnie? Przecież kontrolujemy całe terytorium Afganistanu i wypełniliśmy wszystkie warunki, i odpowiadamy wszelkim standardom, jakie powinien spełniać rząd – dziwił się na początku spotkania pełniący obowiązki afgańskiego ministra spraw zagranicznych Amir Chan Muttaki.
Delegacja talibów przyjechała do Moskwy po raz pierwszy od czasu objęcia przez nich władzy w Kabulu. Gospodarze od razu dali do zrozumienia, że o uznaniu ich jako władz nie ma mowy. – Odnotowujemy wysiłki w celu stabilizacji sytuacji – pochwalił jednak gości rosyjski minister Siergiej Ławrow.