Wprowadzanie talibów na salony

Rządzący w Afganistanie, ale nieuznawani na świecie – talibowie przyjechali do Moskwy na negocjacje. To największy ich sukces na arenie międzynarodowej od czasu objęcia władzy.

Publikacja: 20.10.2021 18:45

Wprowadzanie talibów na salony

Foto: AFP

– Dlaczego nie mieliby nas uznać oficjalnie? Przecież kontrolujemy całe terytorium Afganistanu i wypełniliśmy wszystkie warunki, i odpowiadamy wszelkim standardom, jakie powinien spełniać rząd – dziwił się na początku spotkania pełniący obowiązki afgańskiego ministra spraw zagranicznych Amir Chan Muttaki.

Delegacja talibów przyjechała do Moskwy po raz pierwszy od czasu objęcia przez nich władzy w Kabulu. Gospodarze od razu dali do zrozumienia, że o uznaniu ich jako władz nie ma mowy. – Odnotowujemy wysiłki w celu stabilizacji sytuacji – pochwalił jednak gości rosyjski minister Siergiej Ławrow.

– Talibom udało się udowodnić, że można z nimi współpracować. Stają się coraz bardziej i bardziej zdatnymi do negocjacji – zauważył niezależny moskiewski ekspert Arkadij Dubnow. Nawet rosyjskie media to odnotowały. Ze wszystkich informacji o przyjeździe i rozmowach zniknęła obowiązkowa według prawa adnotacja przy nazwie talibów: „ruch, którego działalność jest zabroniona w Rosji".

Spotkanie odbyło się jako część tzw. moskiewskiego formatu, jednoczącego dziesięć państw z regionu (Rosję, Indie, Chiny, Iran, Pakistan, Kazachstan, Turkmenię, Uzbekistan, Tadżykistan, Kirgizję) oraz sam Afganistan. Moskiewskie spotkanie było trzecie, przy czym ostatnie odbyło się jeszcze w 2018 r. Wtedy do Rosji przyjeżdżali też członkowie rządu w Kabulu, próbując porozumieć się z talibami. Obecnie Rosjanie nawet nie zaprosili uznanych przez talibów innych afgańskich polityków: byłego prezydenta Hamida Karzaja i zajmującego niegdyś różne ważne stanowiska Abdullaha Abdullaha.

Czytaj więcej

Talibowie nagrodzili rodziny zamachowców-samobójców. Odzieżą

Kreml w ciągu ostatnich trzech lat utrzymywał ożywione kontakty z talibami. Obecna wizyta w Moskwie jest ich czwartą w tym roku, tyle że wcześniej przyjeżdżali jako opozycja. USA wielokrotnie oskarżały Rosję o to, że kontakty są tak ścisłe, iż sprzedaje ona broń talibom. Kreml energicznie zaprzeczał, twierdząc, że karabiny mogły trafić tam np. z Tadżykistanu. Tyle że obecnie Duszanbe zajmuje wobec talibów najbardziej wrogą pozycję spośród sąsiadów, a przyjazd tadżyckiego przedstawiciela do Moskwy wywołał nawet zdziwienie. W zeszłym tygodniu bowiem prezydent Emomali Rachmon odbył serię spotkań z europejskimi politykami, szukając poparcia przeciw talibom.

W Moskwie jednak przyznają, że od lat utrzymują z kontakty z talibami. – Punkt zwrotny był w 2016 r. Gdy administracja Trumpa zaczęła negocjacje z talibami, Moskwa postanowiła zrobić to samo. Zbiegło się to w czasie z wykryciem bojówkarzy tzw. Państwa Islamskiego w Afganistanie oraz koncentracją różnych uzbrojonych grup spod znaku al-Kaidy na północy tego kraju – tłumaczy ekspert Andriej Kazancew.

Po zdobyciu Kabulu przez talibów prezydent Putin kilkakrotnie ostrzegał przed groźbą zbierania się tam islamskich radykałów. Teraz okazało się, że najbardziej przeszkadza to Tadżykistanowi, a Moskwie znacznie mniej.

Na razie talibowie dostali zapowiedź wysłania pomocy humanitarnej. Ale uczestniczący w moskiewskim spotkaniu Iran już zapowiedział kolejne rozmowy u siebie (z Chinami, Indiami, Pakistanem i postsowieckimi sąsiadami talibów). W ciągu ostatniego tygodnia w Afganistanie dokonano dwóch dużych zamachów terrorystycznych na szyickie meczety. Jako wiodące państwo szyickie Teheran będzie domagał się przestrzegania praw tej mniejszości.

– Dlaczego nie mieliby nas uznać oficjalnie? Przecież kontrolujemy całe terytorium Afganistanu i wypełniliśmy wszystkie warunki, i odpowiadamy wszelkim standardom, jakie powinien spełniać rząd – dziwił się na początku spotkania pełniący obowiązki afgańskiego ministra spraw zagranicznych Amir Chan Muttaki.

Delegacja talibów przyjechała do Moskwy po raz pierwszy od czasu objęcia przez nich władzy w Kabulu. Gospodarze od razu dali do zrozumienia, że o uznaniu ich jako władz nie ma mowy. – Odnotowujemy wysiłki w celu stabilizacji sytuacji – pochwalił jednak gości rosyjski minister Siergiej Ławrow.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Fińska prawica zmienia zdanie ws. UE. "Nie wychodzić, mieć plan na wypadek rozpadu"
Polityka
Jest decyzja Senatu USA ws. pomocy dla Ukrainy. Broń za miliard dolarów trafi nad Dniepr
Polityka
Argentyna: Javier Milei ma nadwyżkę w budżecie. I protestujących na ulicach
Polityka
Świat zapomniał o Białorusi. Co na to przeciwnicy dyktatora?
Polityka
Wybory do PE. Czy eurosceptycy zatrzymają integrację?