– O PRL mówi się negatywnie i nie dostrzega jego żadnych pozytywów. A przecież, mimo niewątpliwych błędów, pozytywy przeważają pod każdym względem: w kulturze, społeczeństwie, edukacji, przemyśle czy rolnictwie – mówi Włodzimierz Gorki, rzecznik powstającej właśnie partii Polski Ruch Lewicowy.
Grupa ją inicjująca zawiązała się w lipcu w Sosnowcu, a we wrześniu działacze spotkali się w Warszawie w budynku Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych. Polski Ruch Lewicowy ma już koordynatorów regionalnych, a w internecie zachęca do składania podpisów na listach poparcia, koniecznych do rejestracji. Nadrukowano na nich slogan epoki gierkowskiej: „aby ludzie żyli dostatnio, a Polska rosła w siłę", choć w oryginale człony hasła były w odwrotnej kolejności.
Moc sentymentu za stabilną egzystencją ostatniego dwudziestolecia bloku pod egidą Moskwy rośnie wraz ze zjawiskami kryzysowymi w gospodarce
Takie hasło to nie przypadek, bo partia mocno nawiązuje do PRL. Świadczy o tym nawet skrót jej nazwy: PRL. Zaś z jej programu wynika, że postuluje ona m.in. „doprowadzenie do pełnoprawnego włączenia lat 1944-1980, w tym dekady lat siedemdziesiątych, do najnowszej historii Polski, historii faktów, a nie historii politycznej", a także „renacjonalizację i reindustrializację strategicznych gałęzi gospodarki".
Tak oczywiste odniesienia do PRL to w polskiej polityce ewenement. Istnieje co prawda sądownie zarejestrowana Komunistyczna Partia Polski, jednak nawiązuje ona głównie do międzynarodowych tradycji ruchu komunistycznego. Z partii podobnych do Polskiego Ruchu Lewicowego wymienić można w zasadzie tylko Ruch Odrodzenia Gospodarczego im. Edwarda Gierka, wyrejestrowany w 2017 roku.